eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programmingrzadki bład w programie w C++ › Re: rzadki bład w programie w C++
  • Data: 2021-08-30 23:36:59
    Temat: Re: rzadki bład w programie w C++
    Od: Maciek Godek <g...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    poniedziałek, 30 sierpnia 2021 o 16:08:37 UTC+2 heby napisał(a):
    > On 30/08/2021 15:37, Maciek Godek wrote:
    > > Nie rozumiem, bo to, co piszesz, jest dla mnie niezrozumiałe.
    > > Podałeś przykład jakiegoś studenta, który czyta sobie gości, którzy spierają się
    na usenecie o jakieś pierdoły.
    > > I jak rozumiem, to ma być jakaś ilustracja czegoś.
    >
    > Ilustracja procesu tworzenia się legendy. Kilku kolesi źle używających
    > svn uważa że na ich podstawie svn jest do dupy i trzeba robić jakieś
    > serwery a branche trwają dłużej niż przydatność serka heterogenizowanego
    > w lodówce.
    >
    > Ktoś szuka takiej informacji w google i dostaje brednie.
    >
    > No więc ja jestem Kapitan Poprawiacz i własnie poprawiam, co by błoto
    > obrzucające svn ochlapało też gita, notatniki i ZIPy. bo to też brednie.
    > Nic nie robi lepiej dezinformacji jak jest zestawienie z drugą taką samą.

    Obawiam się, że jak ktoś wpisze w google "git vs svn", to nawet przechodząc pod
    drabiną w piątek trzynastego raczej tutaj nie trafi.

    > > Ja się natomiast pytam: czego to ma być ilustracja?
    >
    > Obiegu informacji w internecie. No, może przesadzam, że informacji.
    > Opinii bezujących na ignorancji.

    Właśnie. Otóż to. Jak się ma jakieś wątpliwości, to zawsze można samemu sprawdzić, co
    odpowiada, a co nie.
    Można też pytać różne osoby, które wydają się co nieco wiedzieć na ten temat.

    Jednak jeżeli ktoś swoją wiedzę czerpie w pierwszej kolejności z polskiego usenetu,
    to jest mi za niego przykro.

    > > Czy może to ma odcisnąć na nim takie piętno, że będzie się bał zainstalować
    Visual Studio?
    >
    > Ba, kto wie. Tylko nie Studio, a Code. Wyjdzie mu na dobre. To dobry
    > kawałek softu jest. Tyci tyci lepszy niż notepad.exe.

    O to akurat nietrudno. Notepad to nie jest świetny kawałek softu.
    Tyle że to ma naprawdę drugorzędne znaczenie.

    > >> Masz rację, nie ma śladu różnicy. Na końcu oboje są turing complete.
    > > Nie. To nie jest istotne czego używasz. Istotne jest to, jakie dajesz efekty.
    > > "Po owocach ich poznacie"
    >
    > Dalej nie pojmujesz. [ciach]

    Nie, to Ty nie pojmujesz. Słowo "autorytet" pochodzi od łacińskiego "auctoritas";
    słowo "autor" - od "auctor". Ich wspólnym źródłem jest "augere", czyli "powiększać".
    Autor to "osoba, która powiększa dorobek ludzkości". To nie jest ktoś, kto wytyka
    palcem,
    że jak pióro jest kurze, a nie gęsie, to pisarstwo jest nic nie warte.

    Mateusz ma autorytet, bo czegoś dokonał. Ty go niestety nie masz, bo tylko
    przychodzisz
    tutaj, żeby obrażać innych, dlatego możesz sobie mówić co chcesz (i okazjonanie
    możesz nawet mieć rację), ale nikt nie będzie Ciebie słuchał.

    > Używanie notatników i ZIPów do programowania to identyczny problem jak
    > Amisze i ich stosunek do elektryki.

    A niby jakim problemem są Amisze i ich stosunek do elektryki?
    (I dla kogo są tym problemem? Bo dla mnie, mówiąc zupełnie szczerze, nie są nim
    wcale)

    > > Na stronie Mateusza można się dowiedzieć o jakichś 40 napisanych przez niego
    programach, gierkach, programikach.
    > > Napisanych w notatniku, co pewnie dla ich użytkowników jest zupełnie bez
    znaczenia.
    >
    > Super.
    >
    > Pisywałem programiki nawet w mcedit.
    >
    > Nie pisuję od dłuższej chwili.
    >
    > Wiesz czemu?

    Pewnie dlatego, że wsiąknąłeś w klimat Elektrody, i jedyne, co "pisujesz",
    to wyjaśnienia dla Twoich rozmówców, dlaczego są debilami.
    (I tak w skrócie - bo nie lubią tego, co Ty lubisz)

    > Bo to głupie. To rodzaj zawodów "kto da radę wymontować
    > wiecej podzespołów z samochodu i dalej jechać". Niewątpliwie
    > interesujące, ale czy aby na pewno chodzi o to samo co reszcie
    > kierowców? Można popatrzeć, pokiwać głową i odjechać.

    Nie wiem, jeżeli już szukamy analogii, to może bardziej jazda na rowerze vs. jazda
    samochodem.
    Samochodem w większość miejsc dojedziesz pewnie szybciej.
    Na rowerze zajmie to więcej czasu, i się zmęczysz, ale przy okazji zbudujesz formę.
    No i będziesz mógł dojechać w miejsca dla samochodów niedostępne.

    (Pewnie jak każda analogia ma swoje wady i zalety, ale to wiadomo, można się tak
    przerzucać w nieskończoność)

    > Masz darmowe narzędzia usprawniajace pracę. Nie używasz ich bo chcesz
    > coś udowodnić światu? Jesli tak, to proszę bardzo, błagam jednak: nie
    > dawaj takich rad innym. To niepoważne.

    Jakich niby rad udzielam innym?
    Mówię tylko, że jak ktoś się odnajduje w swoich narzędziach, to to nie moja sprawa,
    co to za narzędzia.

    > Po co tracić życie na męczenie się z gównianymi narzedziami, skoro za
    > darmo są lepsze?

    Przede wszystkim należałoby stwierdzić, czy ktoś czuje, że się męczy i traci życie.
    Najpierw może zidentyfikujmy problem (jeżeli w ogóle jakiś jest), a dopiero potem
    się zabierajmy za jego rozwiązanie.

    Marksiści też chcieli uszczęśliwiać ludzi na siłę, i nic dobrego z tego nie wyszło.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: