eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Jak sie robi komputery
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 124

  • 91. Data: 2019-10-14 19:45:42
    Temat: Re: Jak sie robi komputery
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F. napisał:

    >> Raczej koniec joba, niż jakiegoś pojedynczego pliku.
    >
    > Usiluje sobie przypomniec jak to u nas bylo (riad)
    > Karty oddawalo sie chyba w kopercie, spiete gumka.
    > Musial byc jakis numer pracy ... ale kto go nadawal ?
    >
    > Odbieralo sie na drugi dzien i w kopercie byl wydruk.
    >
    > Wsadzenie tych wszystkich plikow ciurkiem w czytnik
    > nic nie daje - trzeba by potem zmudnie rozdzielac.
    > Dorzucenie kart z EOF raczej tez nie - i potem szukac
    > tych kart ?
    >
    > Dorzucenie karty odwrotnie ulatwiloby rozdzielanie -
    > ale chyba tez za duzo roboty.
    >
    > Wydaje mi sie, ze wsadzali kazdy plik osobno, i zaraz
    > odkladali do koperty.

    Na Warszawskiej było tak: student pisał na papierze i dawał
    to do wydziurkowania przez Panią Perforatorkę. Potem od razu
    szło to do wykonania. A że pani literówek robiła mnóstwo, to
    wynikiem niemal zawsze był "trace". Ale program z krat szedł
    od razu na taśmę i stamtąd mógł być wywołany po raz kolejny.
    Wcześniej jednak student go poprawiał. Interfejsem edytora
    kodu znów były karty perforowane. Ale te już dziurkował sobie
    sam. Akt edycji rozpoczynał się kartą sterującą, która mówiła
    na przykład, że należy skasować 5 wierszy poczynając od wiersza
    43, a na to miejsce wstawić 7 innych, które wystąpią po tej
    karcie. Kody sterujące edycją też miały jakieś gwiazdki, czy
    cholera wie co, i trzeba się tego było nauczyć.

    W pozastudenckiej działalności po prostu kładłem karty na czytnik,
    a operator już wiedział co dalej robić. O kimś takim, kto swój
    program napisał, wydziurkował, a teraz zmierza do hali z maszyną,
    mówiło się, że "idze się puszczać".

    --
    Jarek


  • 92. Data: 2019-10-14 20:01:30
    Temat: Re: Jak sie robi komputery
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F. napisał:

    > Tak mi chodzi po glowie, ze Odra miala 6 bitow na znak.
    > Slowo 24 bit, pozwalalo zapamietac 4 znaki.
    >
    > Czyli 64 znaki. Wystarczy na wszystkie duze litery, cyfry,
    > i jeszcze troche znakow dodatkowych.

    Fortran był 6-bitowy. Czyli nie znał małych liter. Co więcej,
    pojęcie spacji jest mu całkiem obce (pisząc w fortranie można
    wstawiać spacje gdzie się chce, np. do nazw zmiennych, można
    też nie używać ich wcale). Na początku też nie przewidywał
    żadnych nie-liczbowych zmiennych. Można było najwyżej umówić
    się, że zmienna całkiwita (słowo 24-bitowe) przy wydruku zostanie
    potraktowana jak 4 litery. Ale podstawienie tam łańcucha -- to
    by było za proste. W notacji występowały tzw. stałe Holleritha.
    I tak na przykład string "DUPA" należało zapisać jako 4HDUPA.

    > Akurat na kartach mogl byc jakis standard kartowy ... i znow
    > - czy nie wymyslony przez IBM jeszcze przed wojna ?

    Przecież wiadomo jaki był, internet pełen jest obrazków z kartami
    zawierającymi kolejne znaki. Wiadomo też, że wymyślił toto
    Hollerith jeszcze w XIX wieku. Ale kilka znaczków trzeba było
    dodać współcześnie -- i to nas przerosło, stąd bałagan.

    Jarek

    --
    Na początku było Słowo, a w Słowie były Dwa Bajty.


  • 93. Data: 2019-10-14 20:03:01
    Temat: Re: Jak sie robi komputery
    Od: k...@g...com

    użytkownik Janusz napisał:
    > No i
    > gdzie są te znakomite polskie, "kapitalistyczne" komputery?

    Ludzie kompetentni do ich zaprojektowania albo sobie odpuścili,
    albo wyjechali. Rok 2000 nie był dobry do inwestycji,
    była gazetka "nowy elektronik", padła (wg. mnie) przez inflację.


    > W 1945 roku Polska byla krajem ogólnie zapóznionym wobec Zachodu o
    > 100-150 lat

    Tego nie wiem, samochody dłubali w 2RP, prawdopodobnie radia/lampy również.
    Będzie OT. Ktoś tu wieki temu pytał, czy da się stworzyć urządzenie
    które bez pobierania energii może "nadawać".
    Chodziło o ten słynny podsłuch co to ruskie amerykanom podrzucili.
    https://www.cryptomuseum.com/covert/bugs/thing/index
    .htm


    > czego prostym wskaźnikiem jest poziom urbanizacji. W Polsce
    > wynosił on wówczas 25-30%

    Na dawnych niemieckich terenach zdaje się nie było tak źle.

    > Anglia miała taki wskaźnik już chyba w XVIII
    > wieku! Nawet w tych najnowszych, XX-wiecznych dziedzinach - elektronika,
    > lotnictwo, technika nuklearna

    Fajnie, ale anglia miała swego czasu 1/2 świata pod butem
    i czerpała z tego korzyści, miała też konkurentów z którymi
    walczyła o wpływy. Francja/Hiszpania. Przed 2WW polacy również jeździli
    na zarobek do niemca.


    > Pierwszy laser uruchomiono w USA bodaj w 1960 roku, pierwszy polski w
    > 1963.

    Dobry wywiad miała PL? Po co komu laser bez komputera?

    > W roku 1982 roku w Instytucie Technologii Elektronowej
    > wyprodukowano kopie mikroprocesora Intel 8080


    Na licencji czy ktoś zajumał papiery i skopiował?


    > Przypominam, że w 1945 roku opóźnienie wynioslo
    > 20-30 lat. No to jak - dystans sie chyba skrócił, dobrze liczę?

    Kwestia filozoficzna. Weźmy np. exodus polaków na zachodek, za 3RP
    zdaje się był największy. Czemu? Lepsze zarobki TAM + bezrobocie TU
    to jak 2+2=...

    > Jakie mikroprocesory wytarza ten "znakomity" polski przemysł obecnie?
    > Odpowiedź - nie jest w stanie wyprodukować nawet tego produktu Intela
    > sprzed ponad 40 lat!

    Jakaś firma rzuci się na ten ryneczek? Ale kto? Polak nie ma tyle forsy.
    Rząd nie dopłaci do tego biznesu tak jak koreańce do samsunga.
    Zachodek nie uruchomi tu fabryki bo nie ma ludzi.
    PIC10Fxx jest po złotówce.

    > A przecież jest kapitalizm, wolna konkurencja no i
    > w ogóle wszystko jest słuszne i lepsze.

    Musi się opłacić, fakt faktem PL jest czarną dziurą na mapie europy,
    nawet czesi mają jakąś marną fabrykę półprzewodników.

    > Polecam poszukanie sobie informacji, jak przeprowadzona została
    > industrializacja Korei Pd.

    Też im zazdrościłem wystrzelenia, ale nie zazdroszczę im kosztów.
    Praca kierat.

    > Tajwanu, Chin - wszystko przy masowym
    > interwencjonizmie panstwa, tylko tego sie w polskich mediach nie pisze,
    > bo to obnażyloby bezgraniczną głupotę polskich "reformatorów" po 1989
    > roku.

    PL mogła sobie pokiwać wtedy palcem w bucie, decyzje zapadały w usa i rosji.
    Tutejsi wykonawcy planu to tylko bezideowe kundelki, co poradzić.
    Tu komuszek miał rację mówiąc "wykupią was za grosze".


    > 1989 roku chińska elektronika w porównaniu z polska byla w
    > jaskiniach.

    Po 2000r na bazarach było full magnetofonów jamników.
    Chińczyk był elastyczny, firmy PL robiły trochą lepiej
    i trochę drożej.



    > Jak to porównanie wygląda dziś? Jeśli w Polsce zostały
    > jakieś resztki nowoczesnego przemysłu, to tylko i wyłącznie powstałe na
    > bazie post-PRL owskich zakładów.

    Z dużych to nie wiem, raczej sprzedali/sprywatyzowali.
    Z czasem powstało sporo małych firm, teraz jest dużo sporych firm specjalistycznych.
    Jedne robią na ryneczek PL, inne na świat.
    Okres po 2000 dla małych firm nie był taki zły, rusek wszystko wchłaniał
    jak jabłka przed 2012 rokiem.

    > Poza tym nie stworzono NIC, w ciągu 30
    > lat!

    Elemis, ale zaorany. Thomson zwinął się jak nastała moda na LCD,
    jakieś montownie LG/Samsung, ale to zagraniczne duże koncerny.
    Niepokojące jest jedno, u niemca jest sporo firm 50-100 letnich, w PL
    takich firm jest garstka. Zupełnie inne podejście do własności
    między PL a DE.
    https://tinyurl.com/y9pwg67s


    > Polski niebieski laser

    Optyczne nośniki zdechły śmiercią naturalną.

    > potem grafen - wszystko skończyło się
    > kompletną klęską

    Firma dostała szansę, wpakowano forsę i tyle wystarczy. Jakie zastosowanie ma obecnie
    grafen w elektronice?


  • 94. Data: 2019-10-14 20:08:56
    Temat: Re: Jak sie robi komputery
    Od: Paweł Pawłowicz <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom>

    W dniu 14.10.2019 o 20:01, Jarosław Sokołowski pisze:
    > Pan J.F. napisał:
    >
    >> Tak mi chodzi po glowie, ze Odra miala 6 bitow na znak.
    >> Slowo 24 bit, pozwalalo zapamietac 4 znaki.
    >>
    >> Czyli 64 znaki. Wystarczy na wszystkie duze litery, cyfry,
    >> i jeszcze troche znakow dodatkowych.
    >
    > Fortran był 6-bitowy. Czyli nie znał małych liter. Co więcej,
    > pojęcie spacji jest mu całkiem obce (pisząc w fortranie można
    > wstawiać spacje gdzie się chce, np. do nazw zmiennych, można
    > też nie używać ich wcale). Na początku też nie przewidywał
    > żadnych nie-liczbowych zmiennych. Można było najwyżej umówić
    > się, że zmienna całkiwita (słowo 24-bitowe) przy wydruku zostanie
    > potraktowana jak 4 litery. Ale podstawienie tam łańcucha -- to
    > by było za proste. W notacji występowały tzw. stałe Holleritha.
    > I tak na przykład string "DUPA" należało zapisać jako 4HDUPA.

    Jesteś pewien?
    Chodzi mi po głowie, że jak się chciało ową DUPĘ wydrukować, to trzeba
    było napisać 4H DUPA. I ta spacja była istotna.
    Ale to prawie pół wieku temu było, mogło mi się coś pozajączkować.

    P.P.


  • 95. Data: 2019-10-14 20:13:05
    Temat: Re: Jak sie robi komputery
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Paweł Pawłowicz napisał:

    >> Fortran był 6-bitowy. Czyli nie znał małych liter. Co więcej,
    >> pojęcie spacji jest mu całkiem obce (pisząc w fortranie można
    >> wstawiać spacje gdzie się chce, np. do nazw zmiennych, można
    >> też nie używać ich wcale). Na początku też nie przewidywał
    >> żadnych nie-liczbowych zmiennych. Można było najwyżej umówić
    >> się, że zmienna całkiwita (słowo 24-bitowe) przy wydruku zostanie
    >> potraktowana jak 4 litery. Ale podstawienie tam łańcucha -- to
    >> by było za proste. W notacji występowały tzw. stałe Holleritha.
    >> I tak na przykład string "DUPA" należało zapisać jako 4HDUPA.
    >
    > Jesteś pewien?
    > Chodzi mi po głowie, że jak się chciało ową DUPĘ wydrukować,
    > to trzeba było napisać 4H DUPA. I ta spacja była istotna.
    > Ale to prawie pół wieku temu było, mogło mi się coś pozajączkować.

    https://en.wikipedia.org/wiki/Hollerith_constant

    --
    Jarek


  • 96. Data: 2019-10-14 20:16:37
    Temat: Re: Jak sie robi komputery
    Od: Cezary Grądys <c...@w...onet.pl>

    W dniu 14.10.2019 o 18:15, J.F. pisze:
    > I ten spozywczy byl wystarczajaco czysty ?
    > Izopropylowy ... krajowy przemysl to robil ?

    Chyba krajowy, miał polską etykietkę, butelka brązowa.

    --
    Cezary Grądys
    c...@w...onet.pl


  • 97. Data: 2019-10-14 20:22:19
    Temat: Re: Jak sie robi komputery
    Od: Paweł Pawłowicz <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom>

    W dniu 14.10.2019 o 20:13, Jarosław Sokołowski pisze:
    > Pan Paweł Pawłowicz napisał:
    >
    >>> Fortran był 6-bitowy. Czyli nie znał małych liter. Co więcej,
    >>> pojęcie spacji jest mu całkiem obce (pisząc w fortranie można
    >>> wstawiać spacje gdzie się chce, np. do nazw zmiennych, można
    >>> też nie używać ich wcale). Na początku też nie przewidywał
    >>> żadnych nie-liczbowych zmiennych. Można było najwyżej umówić
    >>> się, że zmienna całkiwita (słowo 24-bitowe) przy wydruku zostanie
    >>> potraktowana jak 4 litery. Ale podstawienie tam łańcucha -- to
    >>> by było za proste. W notacji występowały tzw. stałe Holleritha.
    >>> I tak na przykład string "DUPA" należało zapisać jako 4HDUPA.
    >>
    >> Jesteś pewien?
    >> Chodzi mi po głowie, że jak się chciało ową DUPĘ wydrukować,
    >> to trzeba było napisać 4H DUPA. I ta spacja była istotna.
    >> Ale to prawie pół wieku temu było, mogło mi się coś pozajączkować.
    >
    > https://en.wikipedia.org/wiki/Hollerith_constant

    Thx :-)

    P.P.


  • 98. Data: 2019-10-14 20:24:53
    Temat: Re: Jak sie robi komputery
    Od: Cezary Grądys <c...@w...onet.pl>

    W dniu 14.10.2019 o 18:22, J.F. pisze:

    > Chyba strata, bo papier chcesz miec.
    >
    Papier wielkości paragonu, jakby głosujący nie chciał, to może jakaś
    inna forma (zrobił by zdjęcie ekranu, wysłanie na maila itp). W
    bankomacie potwierdzenia można
    nie brać.


    > Twoj pomysl nie uniemozliwia dolozenia glosow.
    > Mozesz sobie potem sprawdzac, i nic nie zauwaszysz.
    >
    > Trzeba by jeszcze liczby glosujacych sprawdzac ... i uniemozliwic
    > dopisanie do listy ... albo w ogole utworzenia fikcyjnej komisji :-)
    >

    To do dopracowania, tylko pewną ideę podałem, wiadomo, że trza by
    przemyśleć dokładniej.
    Jakoś banki funkcjonują, ludzie w totolotka grają.


    --
    Cezary Grądys
    c...@w...onet.pl


  • 99. Data: 2019-10-15 03:34:08
    Temat: Re: Jak sie robi komputery
    Od: Krzysiek <r...@k...net.pl>

    W dniu niedziela, 13 października 2019 11:00:38 UTC+2 użytkownik JaNus napisał:
    > W dniu 13.10.2019 o 09:31, Cezary Grądys pisze:
    > > A dziś akurat wybory i znów karty, można sobie wyobrazić ile to ton
    > > papieru. Qrwa, 21 wiek mamy!
    > >
    > Ja się onegdaj głęboko zamyśliłem nad tym, aby jakoś to zautomatyzować.
    > No cóż, oczywiście internet, profil zaufany, takie rzeczy. Jak kto nie
    > ma netu, to może telefon, ale tu wchodzi możliwość zbyt jednak łatwych
    > oszustw wyborczych. Jeśli to smartfon, to też koniecznie profil zaufany,
    > co załatwisz w swoim banku. No ale jest jeszcze pewien odsetek ludzi, co
    > netu nie mają, a jeśli telefon, to prościutki, bez netu. Co z nimi?
    >
    > Ha! Lotto! Infrastruktura dość odpowiednia do tego, aby wyborca mógł
    > dokonać zaznaczeń, a dalej to już robota elektroniki. Tylko że
    > Lotto-punkty są małe, i nie ma gdzie posadzić komisji wyborczej, które
    > bywają dość liczne. A wyborcy, gdy nadejdą chmarą, będą musieli stać w
    > kolejce na zewnątrz, w ulewnym deszczu dajmy na to. Hm, hm.
    >
    > Ale może na jeden dzień da się taki terminal przenieść? Tylko czy on
    > jest połączony z centralą lokalną Lotto, za pomocą łącza standardowego
    > (Internetu), czy jakąś linią dedykowaną?
    >

    Tylko pamiętaj, że wybory mają być tajne - tj nikt, nawet w komisji nie ma prawa
    wiedzieć jak kto głosował.


  • 100. Data: 2019-10-15 06:02:14
    Temat: Re: Jak sie robi komputery
    Od: Cezary Grądys <c...@w...onet.pl>

    W dniu 15.10.2019 o 03:34, Krzysiek pisze:
    > Tylko pamiętaj, że wybory mają być tajne - tj nikt, nawet w komisji nie ma prawa
    wiedzieć jak kto głosował.

    Tajność jest głównie potrzebna, żeby utrudnić sprawdzenie rzetelności
    i ułatwić machlojki. Ale tajność można uzyskać, biorąc przykład
    totolotka można by zrobić maszynę samoobsługową.
    A na marginesie, znacie takich, co się wstydzą powiedzieć na kogo
    głosowali? Większość się tym wręcz chwali.
    Wyszło to od kart perforowanych, autentyczne zdarzenie z ośrodka.
    Soemtrony były już wywalane, stało ich kilka w słabym stanie
    technicznym. Ale trafiła się programistka, która naciskała, żeby je
    naprawiać, bo jej sprawiało trudności używanie edytora z Norton
    Commandera (klawisz F4). Widać przywiązanie do tradycji jest silne.

    --
    Cezary Grądys
    c...@w...onet.pl

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: