eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.pecet › Partycjonowanie dysku
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 98

  • 91. Data: 2017-06-09 12:36:40
    Temat: Re: Partycjonowanie dysku
    Od: Adam <a...@p...onet.pl>

    W dniu 2017-06-09 o 01:10, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
    >
    > <s...@g...com> 3...@g...co
    m
    >
    >> Czemu takie wirtualne życie ma służyć?
    >
    > : Łatwiej zarzadzać sprzętem i kosztami.
    >
    > Co komu po zarządzie swiatem nanibnym? ;)

    W większych firmach przy ustawieniu kręgów kosztów ma to niebagatelne
    znaczenie.
    A to tylko jeden z aspektów.

    >
    > : Mając w firmie więcej działów które maja potrzeby w IT łatwiej
    > : jest i kontrolowac który dział biznesowy zjada ile zasobów IT
    > : i planowac rozbudowy i rozliczać kto ile powinien do kupki
    > : dorzucic aby IT miało na kolejne serwery.
    >
    > Argumentacja dziwna. [albo ja jestem dziwny]

    Po prostu nie znasz zagadnienia.

    W większych firmach najczęściej teraz już pracuje się na zdalnych
    pulpitach. Człowieczek ma dostęp w zasadzie tylko do swojego wycinka
    aplikacji i swoich oraz udostępnionych zasobów (dokumentów).
    Jeśli zepsuje mu się komputer lub następuje jego wymiana (leasing), to
    czas przygotowania nowego zawiera się w kilku minutach, po czym user
    znów ma "wszystko swoje" dokładnie w takim stanie, w jakim przestał
    pracować na poprzedniej maszynie.

    Z punktu widzenia IT:
    Trywialna rzecz: reinstalacja oprogramowania firmowego (GM, księgowość,
    kadry, itd, itp) - nie potrzeba ganiać po kilkudziesięciu/kilkuset
    komputerach, tylko albo robi się to albo na klonie wirtualnym, a potem w
    ciągu sekund przepina usera, albo robi się to w ciągu "przerwy na kawę"
    na jednej maszynie wirtualnej.

    >
    > : Dodatkowo to pozawala na lepsze bezpieczeństwo ponieważ
    > : zasoby działu call center nie muszą miec dostepu do
    > : zasobów działu księgowego. Itp.

    Dokładnie.
    Każdy user ma dostęp tylko do tego, co mu przynależy.

    Inne aspekty: backup wirtualnej maszyny to backup jednego pliku. Szybki
    i łatwy w implementacji.
    Wszelkie zmiany, upgrady czy inne "nowinki" można uprzednio sprawdzać na
    klonach.
    Walnięcie się wirtualnej maszyny czy środowiska to tylko chwila przerwy
    w porównaniu do "przewrócenia się" sprzętowego serwera.
    Zwiększenie powierzchni dyskowej wirtualnego środowiska to tylko zmiana
    parametru w przeciwieństwie do wymiany dysków w matrycach i migracji
    matrycy w sprzętowej maszynie.

    >
    > W rzeczywistym świecie także można zadbać o separację
    > a i wirtualne serwery można łączyć podobnie do łączenia
    > rzeczywistych. ;) Budowanie takich sieci ;) zarzuciłem

    Uwaga: wirtualizowane mogą być całe środowiska (np. wirtualny Windows
    czy Linuks na jakichś VMware, VirtualBox czy Virtual PC), mogą być
    wirtualizacje "procesów" czy aplikacji (np. linuksowy Wine), mogą być
    wirtualizacje wirtualizacji, wirtualizacje sprzętu, itp.

    > kilkanaście lat temu -- z uwagi na skromne możliwości
    > komputera rzeczywistego, na którym postawione były te
    > (VM akurat) Virtualne Maszyny...

    Kilkanaście lat temu nie było jeszcze wielu pojęć i możliwości.
    Gdzieś pod koniec lat 80-tych (może początek 90-tych) pojawiły się karty
    do PC, umożliwiające symultaniczną pracę na dwóch konsolach (klawiatura
    i monitor), nie pamiętam już, jak to się nazywało.

    Dużo później pojawiły się różne Virtual-Boxy.

    Abstrahuję od main-frame czy maszyn X-owych, bo to całkiem co innego -
    tam wielodostęp czy wielozadaniowość była "od zawsze".

    >
    > (...)
    > BTW -- jeden z moich poprzednich CPU miał imię bodajże T7300. ;)
    > Wstecznictwo? ;) Już na nim (na 2GHz) VB pod WXP szalał doskonale.
    >

    Ważne, aby sprzętowo obsługiwał wirtualizację.


    > OE gospodarza łykał te same DBXy, które łykał OE gościa. :)
    > Oczywiście nie przesadzałem z tym -- VB na WXP stanął jako
    > czysty klon, gdy zmuszony byłem do postawienia takiegoż na
    > W7Starterze. Oba ,,dyski'' VB (z WXP i z W7S) mogły pracować
    > wymiennie -- raz jako ,,dyski'' VB pod WXP, raz jako ,,dyski''
    > VB pod W7S. Niestety z lenistwa zainstalowałem to na starych
    > VBoxach a nowe -- nie czytały ,,dysków'' w starych formatach...

    Są konwertery.
    Poza tym zawsze można pracować choćby na i-SCSI.

    >
    > Zainstalowanie starego VB na W10 oczywiście nie powiodło się.
    > Ogólnie -- wielu programów chodzących kiedyś na Win nie mogę
    > zainstalować na W10 64bit.

    Da się, da ;)
    No ok, nie zawsze - czasem trzeba się posiłkować wirtualnym XP czy wręcz
    Win98.

    > Na Android też są virtualne komputery.
    > [plaga jaka czy co?...]
    >

    Zabawki ;)


    --
    Pozdrawiam.

    Adam


  • 92. Data: 2017-06-10 11:26:03
    Temat: Re: Partycjonowanie dysku
    Od: Jan Stożek <c...@c...pl>

    Po głębokim namyśle Adam napisał w Friday 09 of June 2017 12:36:

    > W większych firmach najczęściej teraz już pracuje się na zdalnych
    > pulpitach. Człowieczek ma dostęp w zasadzie tylko do swojego wycinka
    > aplikacji i swoich oraz udostępnionych zasobów (dokumentów).

    A znasz jakieś rozwiązanie typu "VDI dla ubogich"? Najlepiej
    zgodne z hyper-V. Mam trochę starego sprzętu, na którym nikt już nie
    chce pracować, ale jako terminale do maszyny wirtualnej dają radę.

    --
    Pozdrawiam,

    (js).

    PS. Odpowiadając bezpośrednio proszę usunąć minus wraz ze wszystkimi
    kolejnymi literami.


  • 93. Data: 2017-06-10 22:20:15
    Temat: Re: Partycjonowanie dysku
    Od: Adam <a...@p...onet.pl>

    W dniu 2017-06-10 o 11:26, Jan Stożek pisze:
    > Po głębokim namyśle Adam napisał w Friday 09 of June 2017 12:36:
    >
    >> W większych firmach najczęściej teraz już pracuje się na zdalnych
    >> pulpitach. Człowieczek ma dostęp w zasadzie tylko do swojego wycinka
    >> aplikacji i swoich oraz udostępnionych zasobów (dokumentów).
    >
    > A znasz jakieś rozwiązanie typu "VDI dla ubogich"? Najlepiej
    > zgodne z hyper-V. Mam trochę starego sprzętu, na którym nikt już nie
    > chce pracować, ale jako terminale do maszyny wirtualnej dają radę.
    >

    Niestety :(

    Trochę się wymądrzam ;) ale swoich klientów mam w większości przypadków
    na fizycznych serwerach. Czasem zdarzy się serwer z kilkoma wirtualnymi
    systemami, najczęściej pod VirtualBox. Jeden robi za serwer SQL, inny za
    serwer aplikacji, inny dostarcza współdzielone katalogi. Ale do VDI to
    jeszcze daleka droga.

    Na razie nie kroi mi się żadne spotkanie (może jakiś Dell niebawem?) -
    ale jak nie zapomnę, to popytam.


    --
    Pozdrawiam.

    Adam


  • 94. Data: 2017-06-10 23:02:08
    Temat: Re: Partycjonowanie dysku
    Od: Jan Stożek <c...@c...pl>

    Po głębokim namyśle Adam napisał w Saturday 10 of June 2017 22:20:

    > Na razie nie kroi mi się żadne spotkanie (może jakiś Dell niebawem?)
    > - ale jak nie zapomnę, to popytam.

    Dzięki.

    --
    Pozdrawiam,

    (js).

    PS. Odpowiadając bezpośrednio proszę usunąć minus wraz ze wszystkimi
    kolejnymi literami.


  • 95. Data: 2017-06-11 00:23:15
    Temat: Re: Partycjonowanie dysku
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "Adam" ohdtnt$th8$...@u...news.interia.pl

    > Inne aspekty: backup wirtualnej maszyny to backup jednego pliku.

    Kilku plików. ;)

    > Wszelkie zmiany, upgrady czy inne "nowinki" można uprzednio sprawdzać na klonach.

    Systemy na komputerach rzeczywistych -- też można klonować.

    > Walnięcie się wirtualnej maszyny czy środowiska to tylko chwila przerwy w
    porównaniu do "przewrócenia się" sprzętowego serwera.

    IMO jedyną zaletą jest koszt oddzielnego ,,komputera''.
    Zaleta ta opłacona jest szybkością (wolnością?) pracy.

    > Zwiększenie powierzchni dyskowej wirtualnego środowiska to tylko zmiana parametru w
    przeciwieństwie do wymiany dysków w matrycach

    Wpierw musi być ten rzeczywisty dysk.



    > Kilkanaście lat temu nie było jeszcze wielu pojęć i możliwości.

    Ale sieci na VM były.




    > Abstrahuję od main-frame czy maszyn X-owych, bo to całkiem co innego - tam
    wielodostęp czy wielozadaniowość była "od zawsze".

    Nie. Pamiętam (z opowiadań tylko) MF przeznaczone tylko dla jednego
    juzera. Ja zaczynałem od RSX-11M -- multijuzera i multitaskingu.

    Spectrum (itp.) jawiły się mi jako dziwolągi. Takoż z dostępem do
    RAMek -- dla mnie chroniony był zwyczajnym a bezpośredni -- dającym
    nowe (chyba -- POKE) możliwości. ;)



    > Są konwertery.

    I poprawnie skonwertuje z Vkompa na zupełnie inny Vkomp?

    Mogę po prostu zbakapować systemową partycję Win,
    po czym ją dociągnąć na nowym VK.



    > Poza tym zawsze można pracować choćby na i-SCSI.

    Co to da?

    >> Zainstalowanie starego VB na W10 oczywiście nie powiodło się.
    >> Ogólnie -- wielu programów chodzących kiedyś na Win nie mogę
    >> zainstalować na W10 64bit.
    >
    > Da się, da ;)
    > No ok, nie zawsze - czasem trzeba się posiłkować wirtualnym XP czy wręcz Win98.

    Musiałem zainstalować nową wersję VB.

    >> Na Android też są virtualne komputery.
    >> [plaga jaka czy co?...]

    > Zabawki ;)

    Wchodzą telefony z 8 GB RAMek. Ośmiordzeniowe CPU są stosowane od dawna.

    -==-

    - Dlaczego ani VB, ani VM nie korzysta z NVidii?
    - Czy praca na VKompach nie jest męcząca z uwagi
    na mulenie? To trochę jak praca na Androidzie?...

    --
    _._ _,-'""`-._ .`'.-. ._. http://danutac.bialystok.pl .-.
    (,-.`._,'( |\`-/| .'O`-' ., ; o.' http://eneuel.w.duna.pl '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o) `-:`-'.'. '`\.'`.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
    -bf- `- \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;. p \ ;'.. http://danutac.net.pl ..;\|/......


  • 96. Data: 2017-06-11 10:34:23
    Temat: Re: Partycjonowanie dysku
    Od: Adam <a...@p...onet.pl>

    W dniu 2017-06-11 o 00:23, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
    >
    > "Adam" ohdtnt$th8$...@u...news.interia.pl
    >
    >> Inne aspekty: backup wirtualnej maszyny to backup jednego pliku.
    >
    > Kilku plików. ;)

    Najczęściej jeden plik, w nim cała wirtualna maszyna ze swoimi "dyskami".
    Chyba, że masz na myśli pliki konfiguracyjne, ale one są tam małe, że je
    można na dyskietce przenieść ;)

    >
    >> Wszelkie zmiany, upgrady czy inne "nowinki" można uprzednio sprawdzać
    >> na klonach.
    >
    > Systemy na komputerach rzeczywistych -- też można klonować.

    Wykonać klon wirtualki to kilkadziesiąt sekund. Wykonać klon
    rzeczywistej maszyny, to kilkadziesiąt minut.
    Klon witualki można zrobić w trakcie jej pracy.
    Klon rzeczywistej maszyny już trudniej.
    Ponadto są narzędzia, umożliwiające przezroczystą zmianę maszyny
    wirtualnej, user zostaje przepięty w locie i nawet o tym nie wie.

    >
    >> Walnięcie się wirtualnej maszyny czy środowiska to tylko chwila
    >> przerwy w porównaniu do "przewrócenia się" sprzętowego serwera.
    >
    > IMO jedyną zaletą jest koszt oddzielnego ,,komputera''.
    > Zaleta ta opłacona jest szybkością (wolnością?) pracy.

    Szybkością.
    Jako serwery maszyn wirtualnych można stosować nawet specjalizowane
    klasrtry serwerów.

    >
    >> Zwiększenie powierzchni dyskowej wirtualnego środowiska to tylko
    >> zmiana parametru w przeciwieństwie do wymiany dysków w matrycach
    >
    > Wpierw musi być ten rzeczywisty dysk.

    W serwerowniach pojęcie "dysk" odnosi się do tego czegoś, co zaczęło
    świecić na czerwono i trzeba wymienić ;)

    W serwerowniach stoją macierze, bywa, że są to osobne urządzenia.

    >
    >
    >
    >> Kilkanaście lat temu nie było jeszcze wielu pojęć i możliwości.
    >
    > Ale sieci na VM były.
    >
    >
    >
    >
    >> Abstrahuję od main-frame czy maszyn X-owych, bo to całkiem co innego -
    >> tam wielodostęp czy wielozadaniowość była "od zawsze".
    >
    > Nie. Pamiętam (z opowiadań tylko) MF przeznaczone tylko dla jednego
    > juzera. Ja zaczynałem od RSX-11M -- multijuzera i multitaskingu.

    Nie wiem, czy RSX-11 nie był czymś "dziwnym" w dobie Odry.
    Ja startowałem już od IBM-XT. Natomiast pracowałem z kilegami i
    koleżanką, którzy wcześniej pracowali na Odrach. Mowili, że w lecie
    ciągle byli przeziębieni ;)

    >
    > Spectrum (itp.) jawiły się mi jako dziwolągi. Takoż z dostępem do
    > RAMek -- dla mnie chroniony był zwyczajnym a bezpośredni -- dającym
    > nowe (chyba -- POKE) możliwości. ;)
    >

    Spectrum istotnie miał "pokrzywiony" dostęp do RAM-u ;)

    >
    >
    >> Są konwertery.
    >
    > I poprawnie skonwertuje z Vkompa na zupełnie inny Vkomp?
    >

    Nigdy nie miałem problemu.

    Ewentualnie inna możliwość: z reguły popularne wirtualki (może oprócz
    microsoftowego Virtual PC) obsługują różne obrazy dysków - więc można
    przekonwertować na inny.

    > Mogę po prostu zbakapować systemową partycję Win,
    > po czym ją dociągnąć na nowym VK.
    >

    Są narzędzia konwertujące fizyczną maszynę na obraz wirtualki.

    >
    >
    >> Poza tym zawsze można pracować choćby na i-SCSI.
    >
    > Co to da?
    >

    Osobna matryca/NAS czy co tam - a pracować można na taniej, bezdyskowej
    maszynie typu thin client.

    >>> Zainstalowanie starego VB na W10 oczywiście nie powiodło się.
    >>> Ogólnie -- wielu programów chodzących kiedyś na Win nie mogę
    >>> zainstalować na W10 64bit.
    >>
    >> Da się, da ;)
    >> No ok, nie zawsze - czasem trzeba się posiłkować wirtualnym XP czy
    >> wręcz Win98.
    >
    > Musiałem zainstalować nową wersję VB.
    >
    >>> Na Android też są virtualne komputery.
    >>> [plaga jaka czy co?...]
    >
    >> Zabawki ;)
    >
    > Wchodzą telefony z 8 GB RAMek. Ośmiordzeniowe CPU są stosowane od dawna.
    >
    > -==-
    >
    > - Dlaczego ani VB, ani VM nie korzysta z NVidii?
    > - Czy praca na VKompach nie jest męcząca z uwagi
    > na mulenie? To trochę jak praca na Androidzie?...
    >

    Spotykałem się, i to nawet na "cywilnych" pecetach (a nie maszynach z
    kilkoma Xeonami), że wirtualny WinXP chodzi szybciej, niż rzeczywisty
    pracujący na wypasionym core2duo.


    --
    Pozdrawiam.

    Adam


  • 97. Data: 2017-06-11 18:24:17
    Temat: Re: Partycjonowanie dysku
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "Adam" ohivag$3v5$...@u...news.interia.pl

    > Najczęściej jeden plik, w nim cała wirtualna maszyna ze swoimi "dyskami".
    > Chyba, że masz na myśli pliki konfiguracyjne, ale one są tam małe, że je można na
    dyskietce przenieść ;)

    Nie ma już dyskietek -- chyba, ze w JueSArmii. ;)

    > Wykonać klon wirtualki to kilkadziesiąt sekund.

    Chyba klonując DOSową maszynę.

    > Wykonać klon rzeczywistej maszyny, to kilkadziesiąt minut.

    Raczej nie?

    - Można klonować malutki VK w kilka sekund.

    (tuż po kupnie tego laptopa klonowałem VK dziesiątki
    razy -- teraz czas na kasowanie tych klonów; tuż po
    kupnie było dobrze, ;) bo było dużo miejsca (1TB) na
    pustym dysku)

    - Można klonować RK ;) (rzeczywisty komputer) dwa dni.

    (tak sklonowałem pod koniec 2016 roku 4 partycje systemowe W7S;
    z dwóch RK (na dwóch oddzielnych HDD) miałem zrobić jeden, wspólny)

    - Można (kiedyś to trwać mogło około jednej minuty, bo systemy
    były mniejsze niż teraz) RK w parę minut czy w jedną minutę.

    (klonowałem tak dziesiątki razy, może i pond sto razy... W9x/WMe/WXP)

    Zależy ów czas od wielu czynników, ale klonowanie RK nie trwa znacznie dłużej niż VK.

    Mam SPORE ;) doświadczenia w obu klonowaniach.

    > Klon witualki można zrobić w trakcie jej pracy.

    W trakcie pracy klonowanego VK?
    I tak, i niekoniecznie.

    > Klon rzeczywistej maszyny już trudniej.

    Niekoniecznie trudniej.

    > Ponadto są narzędzia, umożliwiające przezroczystą zmianę maszyny wirtualnej, user
    zostaje przepięty w locie i nawet o tym nie wie.

    Z RK też tak jest.

    >>> Walnięcie się wirtualnej maszyny czy środowiska to tylko chwila
    >>> przerwy w porównaniu do "przewrócenia się" sprzętowego serwera.

    >> IMO jedyną zaletą jest koszt oddzielnego ,,komputera''.
    >> Zaleta ta opłacona jest szybkością (wolnością?) pracy.

    > Szybkością.

    A i to chyba niekoniecznie przy wspomaganiu virtualizacji.
    Ja raczej ;) z tego wspomaganie nie korzystam. (VT-D raczej
    nie umiem wydobyć a VT-X to IMO żadne wsparcie)

    > Jako serwery maszyn wirtualnych można stosować nawet specjalizowane klasrtry
    serwerów.

    I tu chyba jest sens -- klaster sobie a softowy VK sobie.
    Gdy coś zmienimy w klastrze (czy nawet cały klaster) VK
    nie musi doznać szoku.

    Tak miałem (ale nie na klastrach -- rzecz jasna) i dobrze
    mi z tym było. Tak też jest z Androidem -- odpornym na hard.

    >>> Zwiększenie powierzchni dyskowej wirtualnego środowiska to tylko
    >>> zmiana parametru w przeciwieństwie do wymiany dysków w matrycach

    >> Wpierw musi być ten rzeczywisty dysk.

    > W serwerowniach pojęcie "dysk" odnosi się do tego czegoś, co zaczęło świecić na
    czerwono i trzeba wymienić ;)

    > W serwerowniach stoją macierze,

    Co nie budzi wątpliwości -- skąd Google weźmie
    pojedynczy nośnik wielkości 100 GB? ;)

    > bywa, że są to osobne urządzenia.

    Osobne -- co?



    >>> Kilkanaście lat temu nie było jeszcze wielu pojęć i możliwości.

    >> Ale sieci na VM były.

    >>> Abstrahuję od main-frame czy maszyn X-owych, bo to całkiem co innego -
    >>> tam wielodostęp czy wielozadaniowość była "od zawsze".

    >> Nie. Pamiętam (z opowiadań tylko) MF przeznaczone tylko dla jednego
    >> juzera. Ja zaczynałem od RSX-11M -- multijuzera i multitaskingu.

    > Nie wiem, czy RSX-11 nie był czymś "dziwnym" w dobie Odry.

    Nie znam Odry czy Riada.

    > Ja startowałem już od IBM-XT.

    IMO tam nie było pamięci chronionej -- IMO pojawiła się
    w praktyce dopiero (nie wiem, jak było z fatalnym 80186)
    w AT, czyli w 80286, ale nawet wówczas nie była obsługiwana
    zbyt ochoczo. ;)

    > Natomiast pracowałem z kilegami i koleżanką, którzy
    > wcześniej pracowali na Odrach. Mowili, że w lecie ciągle byli przeziębieni ;)

    Nie mieli Polopiryny? ;)
    Mnie SM (też wymagał klimy) nie prowadził do przeziębień.
    Ale słuch (ciągłym hałasem) popsułem.

    >> Spectrum (itp.) jawiły się mi jako dziwolągi. Takoż z dostępem do
    >> RAMek -- dla mnie chroniony był zwyczajnym a bezpośredni -- dającym
    >> nowe (chyba -- POKE) możliwości. ;)

    > Spectrum istotnie miał "pokrzywiony" dostęp do RAM-u ;)

    Co tam było pokrzywionego?

    >>> Są konwertery.

    >> I poprawnie skonwertuje z Vkompa na zupełnie inny Vkomp?

    > Nigdy nie miałem problemu.

    Więc jak skonwertować dysk dawnych (sprzed ery Oracle) VB na dzisiejsze?

    > Ewentualnie inna możliwość: z reguły popularne wirtualki (może oprócz
    microsoftowego Virtual PC) obsługują różne obrazy dysków -
    > więc można przekonwertować na inny.

    Jakoś nie potrafię. ;) Inna sprawa, że nie
    zależy mi na tym, ale dla hecy bym sprawdził.

    >> Mogę po prostu zbakapować systemową partycję Win,
    >> po czym ją dociągnąć na nowym VK.

    > Są narzędzia konwertujące fizyczną maszynę na obraz wirtualki.

    Ciekawe -- po co. ;) Ja po prostu zrobiłem obrazek (na dodatek
    chodzącej właśnie) partycji systemowej WXP i odtworzyłem ten
    obrazek na VB... Nawet nie wpadłem na pomysł, ze jest tu
    jakiś problem. ;)

    >>> Poza tym zawsze można pracować choćby na i-SCSI.

    >> Co to da?

    > Osobna matryca/NAS czy co tam - a pracować można na taniej, bezdyskowej maszynie
    typu thin client.

    Nic nie pojmuję.





    >> - Dlaczego ani VB, ani VM nie korzysta z NVidii?
    >> - Czy praca na VKompach nie jest męcząca z uwagi
    >> na mulenie? To trochę jak praca na Androidzie?...

    > Spotykałem się, i to nawet na "cywilnych" pecetach (a nie maszynach z kilkoma
    Xeonami), że wirtualny WinXP chodzi szybciej, niż
    > rzeczywisty pracujący na wypasionym core2duo.

    Na Xenonach być może tak, ale nie na i57200.

    Dlaczego VBox nie wspiera obsługi NVidii?

    --
    _._ _,-'""`-._ .`'.-. ._. http://danutac.bialystok.pl .-.
    (,-.`._,'( |\`-/| .'O`-' ., ; o.' http://eneuel.w.duna.pl '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o) `-:`-'.'. '`\.'`.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
    -bf- `- \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;. p \ ;'.. http://danutac.net.pl ..;\|/......


  • 98. Data: 2019-01-11 01:43:13
    Temat: Re: Partycjonowanie dysku
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "Eneuel Leszek Ciszewski" og94ph$5a4$...@n...news.atman.pl

    > "Kamil" og7v7t$vti$...@n...news.atman.pl

    >>> https://www.x-ways.net/winhex/

    >>> jest fajne, ale chyba ,,płatne''. ;)

    >> Gdzieś go mam. Nie umywa się do Hexworkshop. Musze sie go nauczyć.

    >>> - skopiuj tę partycję bajt do bajta (bez wnikania w strukturę) na inną
    >>> (po prostu skopiuj)

    >> Czym? Mam gdzieś DMDE, ale jest upierdliwy w obsłudze. Wiesz o czyms prostszym?

    > Choćby tym, co nie umywa się. ;)
    > Albo partycjonerem.


    Przed paroma tygodniami kopiowałem WinHexem mikroSD i penflaszki.
    Nic w tym nadzwyczajnego? Ano nic, ale. ;) Ale ja kopiowałem
    zupełnie różne i nie do końca -- dokonywałem brutalnej aborcji ;)
    reprodukcji typu ,,bajt do bajta''... I co dostawałem? Ano na
    początku tych mikroSD i penflaszek były 3 maluteńkie partycje
    podstawowe, które kopiowały się tak, że były użyteczne!

    Wiem, że niepoprawnie używałem określenia 'tablica partycji',
    ale teraz używam poprawnie.

    Otóż nie kopiowałem poszczególnych partycji, ale całe ;)
    (miały różne rozmiary) karty i flaszki bajt po bajcie
    bez zastanawiania się nad zawartością -- tak też były
    kopiowane MBRy z ich tablicami partycji.

    Karty i flaszki miały gigabajty, ale te 3 partycje miały razem kilkanaście
    megabajtów.
    Uruchamiałem kopiowanie i szybko przerywałem lub zlecałem kopiowanie tylko części
    sektorów (MBR to też jeden sektor) i w efekcie dostawałem pełnoprawne 3 partycje.
    (i kaszankę jako czwartą -- ale ta mnie nie interesowała)

    WinHex nie zawracał sobie głowy ;) ,,geometrią'' [wykreślną] tychże kart czy flaszek.

    -=-

    Te 3 partycje mogłyby mieć w sumie kilka MB -- gdybym miał
    partycjoner zakładający partycje mniejsze niż 3 MB. (zakładałem
    takim partycjonerem, który nie umiał zakładać mniejszych niż 7 MB,
    choć w ogóle możliwe jest zakładanie mniejszych)

    -=-

    Ogólnie raczej ;) muszę używać wielu różnych partycjonerów -- ich
    umiejętności uzupełniają się, zamiast pokrywać/nakładać na siebie.

    --
    _._ _,-'""`-._ .`'.-. ._. .-.
    )\._.,--....,'``.
    (,-.`._,'( |\`-/| .'O`-' .,; o.' e...@g...com '.O_' /,
    _.. \ _\ (`._ ,.
    `-.-' \ )-`( , o o) `-:`-'.'. `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
    `._.-(,_..'--(,_..'`-.;.' Felix Lee
    -bf- `- \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...
    https://danutac.oferty-kredytowe.pl

strony : 1 ... 9 . [ 10 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: