eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.sci.inzynieriaDźwig › Re: Dźwig
  • Data: 2015-08-07 15:25:04
    Temat: Re: Dźwig
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu piątek, 7 sierpnia 2015 11:14:22 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
    > Dnia Mon, 3 Aug 2015 10:39:33 -0700 (PDT), Konrad Anikiel napisał(a):
    > > https://www.youtube.com/watch?v=VmLEF8FAWOI
    > > https://www.youtube.com/watch?v=nz1j6XoJT_c
    > >
    > > Co zaszło?
    > > Ja z tego rozumiem tyle:
    > > 1. Na małej barce przypłynął element, hgw czego, jakiś most zwodzony czy cuś.
    Leżał pod kątem na podpórkach.
    > > 2. Na dużej barce przypłynęły dwa dźwigi.
    > > 3. Dźwigi miały przestawić to żelastwo na brzeg, po drugiej stronie dużej barki.
    Miały wykonać symetrycznie ćwierć obrotu i opuścić.
    > > 4. Jeden dźwig się z jakiegoś powodu nie obrócił, co spowodowało obrót tego co
    podnosili.
    > > 5. Niekontrolowany obrót spowodował nierówny rozkład obciążenia, przeciążenie,
    pęknięcie lin, szarpnięcie które rozbujało barkę, jej przechył i ogólną demolkę.
    >
    > Chyba nie. Mnie to wyglada tak:
    > -dzwigi raczej celowo sie tak obracaly - moze chcialy element obrocic

    Zauważ że nie mieli jak obrócić tego przęsła w osi czopów. Przypłynęło na podpórkach
    pod kątem takim, pod jakim trzeba to włożyć w konstrukcję mostu. Mieli to po prostu
    równolegle przenieść bez żadnego obracania i włożyć czopy w łożyska.

    > -barka zaczela sie przechylac - obciazona z jednej strony.

    Jedna zaczęła, druga nie. Wygląda to na pierwotną przyczynę katastrofy.

    > -mocowanie pierwszego (tylnego) dzwigu nie wytrzymalo - o ile w ogole
    > byl mocowany, a nie tylko postawiony. I zaczal sie przewracac.

    To były zwyczajne samojezdne dźwigi, nie jakieś specjalistyczne pływające. Na 100%
    takie dźwigi nie mają automatyki która uwzględnia przechył gruntu na którym stoją,
    chyba że się nie znam. Nie wierzę że ktoś je mocował do barki dopuszczając
    zmieniające się przechylenie barki podczas operacji.

    > -pekly liny od drugiego dzwigu,
    > -ale nie wszystkie - lina do dolnej "nogi" podnoszonego elementu
    > wytrzymala, i gdy ten upadl, to szarpnela drugi dzwig.
    > -od szarpniecia cos w podstawie sie zniszczylo i drugi tez spadl.

    Przęsło walnęło w barkę bliższą i ją przechyliło, jednocześnie uderzając w dźwig. Nie
    miał szansy się utrzymać.

    >
    > > Coś jednak mi nie pasuje: po co im była dodatkowa platforma na dużej barce?
    > >Ta która też prawie wpadła do wody, ale jakoś się jednak utrzymała.
    >
    > Ta na kolach ? Na niej chyba przyjechal.

    Na to byłaby za mała. Most przypłynął na dodatkowej barce, podparty żerdziami pod
    kątem. Inaczej nie daliby rady go przechylić samymi dźwigami.

    >
    > No i nie jestem pewien - byly dwie barki, czy tylko jedna ...
    >

    To już Robert wypatrzył: każdy dźwig stał na swojej.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: