Użytkownik 4kogutek44 napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:82f3cbd1-ddc9-427a-9a17-e4c1d892095b@go
oglegroups.com...
>Kazda epoka ma rozwiazanie dostosowane do panujacego w niej stanu
>techniki. Do ciagniecia barek od lancucha lepsza by byla stalowa
>lina. Ale nie mieli nierdzewnego drutu zeby taka line zrobic.
>To co wtedy wymyslili po modyfikacji stosowane jest dzisiaj. Przez
>kanal Panamski statki ciagna lokomotywy.

Ale chyba z troche innych przyczyn ... kiepska manewrowosc duzych
statkow na silnikach wlasnych ?

>Wszystkie rozwiazania z linku maja jedna wspolna ceche.
>Maja zastepowac prace ludzi i zwierzat.

Ze ludzi to w miare jasne.
Ale zwierzat ... kon za drogi czy za slaby ?
O mułach wspominaja, więc chyba były w uzyciu.

Ale tak patrzac dalej:
Jesli barkę ciagnie lokomotywa ... nie moglaby ciagnac od razu wagonow
?
Czyzby w transporcie wodnym mniejsze straty energii ?
Nie bardzo mi sie chce wierzyc, bo jednak woda spory opor stawia ...
ale moze przy malych predkosciach maly.

Prad trzeba skads brac, wiec zakladam, ze gdzies tam silnik cieplny
sie krecil, choc mogla byc elektrownia wodna.
Statkowy dieselek mial mniejsza wydajnosc niz parowa turbina w
elektrowni ?
Czy faktycznie o ciezar chodzi - elektrownia nie zajmowala miejsca na
barce ...

Bo z tymi drutami ... ciekawy pomysl.
Tym niemniej sruby to chyba nie jest najwydajniejszy sposob napedu.

J.