eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › TO-220 bez radiatora, ale w obudowie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 45

  • 31. Data: 2019-08-29 16:26:21
    Temat: Re: TO-220 bez radiatora, ale w obudowie
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>

    Hello Piotr,

    Thursday, August 29, 2019, 2:38:25 PM, you wrote:

    >> Półmostek nie może pracować w trybie prądowym.
    > Dlaczego nie może?

    Bo się symetria rozjeżdża i zjawisko narasta. Do zniszczenia kluczy
    przy większych mocach włącznie.

    > Mierzę bezpośrednio prąd uzwojenia pierwotnego.

    Mierzyć możesz ale nie możesz ograniczać prądu szczytowego w pętli
    sprzężenia zwrotnego.


    --
    Best regards,
    RoMan
    Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)


  • 32. Data: 2019-08-29 16:33:24
    Temat: Re: TO-220 bez radiatora, ale w obudowie
    Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>

    J.F. wrote:

    > Ale jak sie jednak uszkodzi ... pozaru nie bedzie ?

    A jak się elektrolit uszkodzi, to pożaru nie będzie?

    > Ale to ciagle tylko 600V, nie trzeba 1200

    Ja pisałem o elementach na 1200V, a nie o wykorzystaniu napięcia 1200V.

    Pozdrawiam, Piotr



  • 33. Data: 2019-08-29 16:45:36
    Temat: Re: TO-220 bez radiatora, ale w obudowie
    Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>

    RoMan Mandziejewicz wrote:

    > Bo się symetria rozjeżdża i zjawisko narasta.

    No, dokładnie. Przesuwa się napięcie na dzielniku pojemnościowym, które
    w idealnym przypadku powinno wynosić V_BUS/2. Tylko dlaczego mam nie móc
    następnego impulsu skorygować tak, by średni prąd magnesujący wynosił 0?
    Jeden kontroler PID więcej. Tu masz inny pomysł: korekta prądu
    magnesującego poprzez wstrzykiwanie prądu z zewnątrz.

    http://www.runonielsen.dk/Half_bridge_control.pdf

    A tu w pełni cyfrowo:

    http://pe.org.pl/articles/2011/8/36.pdf

    > Do zniszczenia kluczy przy większych mocach włącznie.

    Jak kompensator wykryje asymetrię poza swoimi możliwościami, to wyłącza
    klucze. Ale to raczej na starcie, niż podczas stabilnej pracy.

    > Mierzyć możesz ale nie możesz ograniczać prądu szczytowego w pętli
    > sprzężenia zwrotnego.

    Nie każde sterowanie prądowe to proste odcięcie klucza przy ustalonym
    progu prądu. Można sprytniej modulować próg. PFC w trybie CCM przecież
    dokładnie na tym polega -- prąd dławika ma się mieścić pomiędzy dwoma
    sinusami o różnej amplitudzie.

    Pozdrawiam, Piotr


  • 34. Data: 2019-08-29 16:47:15
    Temat: Re: TO-220 bez radiatora, ale w obudowie
    Od: q...@t...no1 (Queequeg)

    Piotr Wyderski <p...@n...mil> wrote:

    >> No tak :) Czyli w tym 900V jest po prostu większa pojemność bramki?
    >
    > Większa w porównaniu z czym?

    Z analogicznym tranzystorem na mniejsze napięcie.

    >> Mega. Ta technologia tworzenia tranzystorów z pojedynczych "komórek" na
    >> wspólnym podłożu jakoś się nazywa? Kiedy to wymyślili?
    >
    > Czy i jak się ta technika nazywa to nie wiem, ale HEXFETy wprowadzono
    > na rynek w 1979, więc stosuje się ją co najmniej od tego czasu. Pewnie
    > jest znacznie starsza.

    Pewnie tak, tylko były kwadratowe albo prostokątne komórki. A potem ktoś
    wpadł na sześciokąty.

    > Nie przesadzajmy, sporo tego jest choćby w Sztuce Elektroniki Horowitza
    > i Hilla.

    Cena (za oba tomy) słuszna... liczba stron też.

    >> No to liczymy. Jest IRFZ44N, Qg=63nC przy Id=25A (swoją drogą ma podane
    >> też Qgs=14nC przy Vds=44V; czemu to jest dużo mniejsze, skoro ładujemy
    >> bramkę względem źródła?)
    >
    > Ale CO ładujemy względem źródła? :-)
    >
    > 14nC przy prądzie 12mA to 1.16us. Masz swoje 900ns, wszystko się zgadza.
    > To jest pierwszy obszar na wykresie V_GS(Qg), ładujesz zwykły
    > kondensator. Ale przy przekroczeniu V_TH pod bramką uformował Ci się
    > przewodzący kanał, którego tam wcześniej nie było. Są dwie elektrody
    > i dielektryk, utworzył się nowy kondensator. I to jeszcze taki parszywy,
    > że jego powierzchnia gwałtownie rośnie wraz z napięciem
    > bramki. A tym samym efektywna pojemność. Nieprzerwanie pompujesz w
    > bramkę ładunek, a napięcie na bramce stoi. To jest plateau. Potem
    > struktura kanału jest już w pełni uformowana i pojemność przestaje
    > rosnąć, więc liniowo rośnie napięcie -- trzeci odcinek charakterystyki.
    > Nie ma to nic wspólnego z efektem Millera, bo plateau zaobserwujesz
    > przy dowolnie powolnym ładowaniu bramki -- impedancja C_GD jest
    > wtedy bliska nieskończoności i dren nie ma żadnego sprzężenia
    > z obwodem ładowania bramki, CBDO. Efekt Millera to zjawisko dynamiczne.

    Ok, teraz wszystko jasne :) W sumie logiczne -- bramka dosłownie zmienia
    swój charakter w miarę otwierania tranzystora.

    >> Patrzę teraz na "Maximum safe operating area" i wychodzi, że powinno być
    >> OK. Nawet dla 100us przy Vds=12V wychodzi maksymalny dopuszczalny Id=100A
    >> (czyli kosmiczny, ale zauważalnie większy niż moje 3.5A)...
    >
    > Właśnie zacząłeś to świadomie liczyć, a nie zgadywać. Zupełnie bez
    > uszczypliwości powiem, że to ważny dzień. :-)
    > Teraz już *wiesz*, dlaczego to zadziała poprawnie.

    Tak... nie wiedziałem wcześniej, jak to liczyć.

    Dla 3k3 (który mam w układzie teraz) i 11V (powiedzmy, że będzie spadek na
    przewodach) I=3.3mA, Qg=63nC, t=18.9us. Czyli mimo wszystko nadal, nawet
    jak nie zmniejszę tego pullupa 3k3, jestem w bardzo bezpiecznym zakresie,
    zgadza się?

    Jest w takim wypadku sens stosowania scalonego drivera push-pull?

    >> W sumie -- czemu by odparował skoro mieści się w safe operating area?
    >
    > Nawet w typowej przetwornicy działającej na 100kHz jeden pełny okres
    > kluczowania to 10us. Ty go w połowie tego czasu nawet nie zdążyłeś
    > dobrze włączyć, a już trzeba wyłączać. Przez sporą część tego czasu
    > tranzystor siedzi w obszarze triodowym, zachowując się jak rezystor.
    > Będzie gorąco. :-)

    No tak. Kwestia skali.

    >> Jakbym go nie kluczował raz na sekunde tylko raz na milisekundę? Wtedy
    >> safe operating area się nie liczy, bo jest podane tylko dla "single pulse"
    >
    > W tym czasie wydzieli się pewna ilość energii, która podniesie
    > temperaturę struktury. A w kolejce już stoi następny impuls.
    > Czas między impulsami jest krótki, więc moc będzie spora.

    Da się tę energię jakoś wyliczyć lub chociaż oszacować? Wydaje się to
    nietrywialne i coś mi mówi, że bez całkowania się nie obejdzie, ale
    może jest jakiś prostszy sposób?

    >> Tak... widzę właśnie, jedno dzielenie.
    >
    > Dodatkowo z czasu przełączania i ładunku łatwo policzyć moc potrzebną do
    > przeładowania bramki, a więc i straty.

    Hmm, straty sterowania. Powiedzmy, że mam ten rezystor 3k3, czyli wpompuję
    63nC w ciągu 18.9us i naładuję do 11V. Załóżmy też, że robię to 2x na
    sekundę i nie chcę liczyć na razie mocy rozładowania bramki.

    Wtedy moc jednego przeładowania wyniesie P=(U*Qg)/t=37mW, a średnia moc
    pobierana przez ładowanie jedynie 1.4uW (P*D, gdzie D=18.9us/0.5s)? Dobrze
    to liczę?

    No i co z samymi stratami złącza Uds podczas tego przełączania... one
    przecież są dużo, dużo większe.

    >> Chyba że się więcej niż jeden usmaży? :)
    >
    > No tak, układ jest odporny na awarię co najwyżej jednego elementu.
    > Zwykłe połączenie jest odporne na awarię co najwyżej zera elementów.

    Prawda.

    > Przeanalizuj dokładniej działanie opisanego układu. On jest odporny na
    > *każdy* scenariusz Single Point of Failure, a Twoje zabezpieczenie tylko
    > na awarię MOSFETa na zwarcie. Awarii "na przerwę" bezpiecznik nie
    > wykryje i węże odmrożą sobie tyłek. :-)

    Awarie mosfetów "na przerwę" w ogóle się zdarzają? Wydawało mi się, że to
    się nie dzieje, mosfet przepala się na zwarcie, a przerwa zrobi się
    najwyżej wtedy, kiedy to zwarcie spowoduje przepływ takiego prądu, że się
    zwarcie przepali.

    --
    https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0


  • 35. Data: 2019-08-29 17:22:20
    Temat: Re: TO-220 bez radiatora, ale w obudowie
    Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>

    Queequeg wrote:

    > Z analogicznym tranzystorem na mniejsze napięcie.

    W zasadzie tak. No i jeszcze dochodzą inne materiały. Węglik krzemu
    i azotek galu mają 10x wytrzymałości krzemu. Dzięki czemu możesz sobie
    kupić takiego potwora (1.2kV/R_DS_ON=21miliomów/C_ISS=4.8nF!!!):

    https://pl.mouser.com/datasheet/2/90/3m0021120k-1624
    762.pdf

    > Pewnie tak, tylko były kwadratowe albo prostokątne komórki. A potem ktoś
    > wpadł na sześciokąty.

    Jeden fizyk z jednym inżynierem do pomocy. A potem firma International
    Rectifier nagle stała się bardzo bogata.

    >> Nie przesadzajmy, sporo tego jest choćby w Sztuce Elektroniki Horowitza
    >> i Hilla.
    >
    > Cena (za oba tomy) słuszna... liczba stron też.

    Książka ma tę wadę, że wiele się z niej nie nauczysz, jak już trochę nie
    wiesz. To nie jest podręcznik. Ma za to za zadanie pokazać, jak
    konkretne praktyczne problemy rozwiązują fachowcy. Ponadto, pan Hill
    pracuje właśnie nad bardzo rozbudowanym suplementem do tej książki
    i poprosił społeczność o korektę. A co tam, masz Mikołaja w sierpniu:

    https://ucabe4612ed2bd50068f4b4e1ab2.dl.dropboxuserc
    ontent.com/cd/0/get/AngIN5jGYVREVBHVBxCwQU-gNvay9pM0
    fC_EBVB8ZXhAXKlaKf4b2KwQiZru6AKoCOHwnn59pkDvgkiAh1M-
    TwQNpabY3J6IzTtlRPIaZ5lczA/file?dl=1#

    Oraz:

    https://uc296855855cc4dde8b5d220828e.dl.dropboxuserc
    ontent.com/cd/0/get/AnjW7o0ivuvqAPC6GITUBpYZsM9b8X6h
    TMRsohTNoIuUWnR3LUlRrHvT8N7Zh1_p3dvvulnQBurGIOnWvrrq
    xgXs6_HYhMtg3SHonHOgtnlirg/file?dl=1#

    > Jest w takim wypadku sens stosowania scalonego drivera push-pull?

    Jeden maleńki element (brałbym w SOT23-5 albo SC70) zamiast kilku. Dla
    mnie jest, ale to kwestia gustu. Nie po to mądrzy ludzie poświęcają czas
    na opracowanie znakomitego i taniego chipu, by bez wyraźnej potrzeby
    uprawiać koproplastykę z elementów dyskretnych. Ale to ja. :-)

    > Da się tę energię jakoś wyliczyć lub chociaż oszacować?

    Oczywiście, to jeden z niezbędnych kroków podczas projektowania
    przetwornicy impulsowej większej mocy. Wylutuje się sam ten tranzystor,
    czy nie wylutuje?

    > Wydaje się to nietrywialne i coś mi mówi, że bez całkowania się nie
    obejdzie, ale
    > może jest jakiś prostszy sposób?

    Funkcja całkowana jest stosunkowo prosta przy kilku rozsądnych
    założeniach. Przełączanie zachodzi w impulsie, a w układzie są
    pojemności i indukcyjności o sporych wartościach, więc napięcia
    i prądy można traktować jako stałe lub co najwyżej rosnące liniowo.
    Do dobrania radiatora nie potrzeba dokładności na trzecim miejscu po
    przecinku. Poszukaj pod "MOSFET switching losses", jest mnóstwo gotowego
    materiału.

    > Wtedy moc jednego przeładowania wyniesie P=(U*Qg)/t=37mW, a średnia moc
    > pobierana przez ładowanie jedynie 1.4uW (P*D, gdzie D=18.9us/0.5s)? Dobrze
    > to liczę?

    Dobrze. :-)

    > No i co z samymi stratami złącza Uds podczas tego przełączania... one
    > przecież są dużo, dużo większe.

    Poza sytuacjami patologicznymi dokładnie tak.

    > Awarie mosfetów "na przerwę" w ogóle się zdarzają?

    Samych MOSFETów raczej rzadko, ale pęknięcia lutów już tak:

    https://f4.bcbits.com/img/a2055949155_10.jpg

    Efektywnie jest to awaria "na przerwę" i duże zmiany temperatury jej
    wybitnie sprzyjają. Czy to awaria tranzystora, czy nie -- nie będę się
    spierał, wężom będzie jednakowo zimno. ;-)

    Pozdrawiam, Piotr


  • 36. Data: 2019-09-01 16:46:02
    Temat: Re: TO-220 bez radiatora, ale w obudowie
    Od: q...@t...no1 (Queequeg)

    Piotr Wyderski <p...@n...mil> wrote:

    >> Z analogicznym tranzystorem na mniejsze napięcie.
    >
    > W zasadzie tak. No i jeszcze dochodzą inne materiały. Węglik krzemu
    > i azotek galu mają 10x wytrzymałości krzemu. Dzięki czemu możesz sobie
    > kupić takiego potwora (1.2kV/R_DS_ON=21miliomów/C_ISS=4.8nF!!!):
    >
    > https://pl.mouser.com/datasheet/2/90/3m0021120k-1624
    762.pdf

    Jedyne 170 zł :) nie chciałbym go spalić :)

    >> Pewnie tak, tylko były kwadratowe albo prostokątne komórki. A potem ktoś
    >> wpadł na sześciokąty.
    >
    > Jeden fizyk z jednym inżynierem do pomocy. A potem firma International
    > Rectifier nagle stała się bardzo bogata.

    Czyli to pomysł IR, który wyniósł ją na szczyt?

    Wikipedia, "History":

    1979: first hexagonal power MOSFET

    No no.

    >> Cena (za oba tomy) słuszna... liczba stron też.
    >
    > Książka ma tę wadę, że wiele się z niej nie nauczysz, jak już trochę nie
    > wiesz. To nie jest podręcznik.

    Trochę wiem :)

    > Ma za to za zadanie pokazać, jak konkretne praktyczne problemy
    > rozwiązują fachowcy. Ponadto, pan Hill pracuje właśnie nad bardzo
    > rozbudowanym suplementem do tej książki i poprosił społeczność o
    > korektę.

    Społeczność tzn. konkretnie kogo?

    > A co tam, masz Mikołaja w sierpniu:
    >
    > https://ucabe4612ed2bd50068f4b4e1ab2.dl.dropboxuserc
    ontent.com/cd/0/get/AngIN5jGYVREVBHVBxCwQU-gNvay9pM0
    fC_EBVB8ZXhAXKlaKf4b2KwQiZru6AKoCOHwnn59pkDvgkiAh1M-
    TwQNpabY3J6IzTtlRPIaZ5lczA/file?dl=1#
    >
    > Oraz:
    >
    > https://uc296855855cc4dde8b5d220828e.dl.dropboxuserc
    ontent.com/cd/0/get/AnjW7o0ivuvqAPC6GITUBpYZsM9b8X6h
    TMRsohTNoIuUWnR3LUlRrHvT8N7Zh1_p3dvvulnQBurGIOnWvrrq
    xgXs6_HYhMtg3SHonHOgtnlirg/file?dl=1#

    Na pewno mam? 404 :(

    >> Jest w takim wypadku sens stosowania scalonego drivera push-pull?
    >
    > Jeden maleńki element (brałbym w SOT23-5 albo SC70) zamiast kilku. Dla
    > mnie jest, ale to kwestia gustu. Nie po to mądrzy ludzie poświęcają czas
    > na opracowanie znakomitego i taniego chipu, by bez wyraźnej potrzeby
    > uprawiać koproplastykę z elementów dyskretnych. Ale to ja. :-)

    No nie da się zaprzeczyć. Wcześniej widziałem tylko drivery w SO-8 ale
    faktycznie są i w SOT-23-5. MCP1415 np... tego zastosuję, do tego IRF540
    zamiast IRFZ44N i chyba będę mógł spać spokojnie :)

    "They can accept up to 500 mA of reverse current being forced back into
    their outputs without damage or logic upset."

    Czemu miałby do nich wracać jakiś prąd z mosfeta?

    Ciekawe, że przy takich driverach nie jest potrzebny żaden rezystor
    bramki...

    >> Wydaje się to nietrywialne i coś mi mówi, że bez całkowania się nie
    >> obejdzie, ale może jest jakiś prostszy sposób?
    >
    > Funkcja całkowana jest stosunkowo prosta przy kilku rozsądnych
    > założeniach. Przełączanie zachodzi w impulsie, a w układzie są
    > pojemności i indukcyjności o sporych wartościach, więc napięcia
    > i prądy można traktować jako stałe lub co najwyżej rosnące liniowo.
    > Do dobrania radiatora nie potrzeba dokładności na trzecim miejscu po
    > przecinku. Poszukaj pod "MOSFET switching losses", jest mnóstwo gotowego
    > materiału.

    Racja. Poczytam.

    > Samych MOSFETów raczej rzadko, ale pęknięcia lutów już tak:
    >
    > https://f4.bcbits.com/img/a2055949155_10.jpg

    No tak... chociaż to chyba przy dużych drganiach? Przynajmniej tylko w
    takich urządzeniach to widziałem. Duży element, niekoniecznie dobrze
    umocowany / przyklejony, i drgające środowisko :)

    Np. transformator w syrenie alarmowej w motorze tak mi się odłączył.

    --
    https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0


  • 37. Data: 2019-09-01 16:52:01
    Temat: Re: TO-220 bez radiatora, ale w obudowie
    Od: q...@t...no1 (Queequeg)

    Piotr Gałka <p...@c...pl> wrote:

    > Pozostaje kwestia włączania się w ten stan. Wyglądało by mi na to, że
    > jeśli zapewnię wejście/wyjście z tego stanu w czasie max 1ms (przy
    > napięciu zasilania 10V) to wszystko jest OK.
    > Przy prądzie 10A i zasilaniu 15V wystarczy zmieścić się w 10ms.
    > To jest z zapasem, bo jak obciążenie rezystancyjne bierze 10A z 15V to
    > przy napięciu DS 15V nie ma 10A tylko 0.
    > Dokładniej to trzeba by w wykres SOA wmalować prostą obciążenia (skala
    > log więc nie będzie ona prosta).

    Tak bym myślał, ale czemu IRF540 ma na wykresie SOA "D.C. OPERATION" a
    IRFZ44N nie?

    > Przyjąłem (nie było to powiedziane), że ten IRFZ44N kluczuje te 3.5A,
    > a nie jest liniowym regulatorem prądu.

    Tak, prawda. Regulacja jest impulsowa (PWM, 16 stanów, zegar 30 Hz, czyli
    pełny okres ok. 2 Hz, a minimalny możliwy okres włączenia lub wyłączenia
    33 ms).

    --
    https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0


  • 38. Data: 2019-09-01 19:55:44
    Temat: Re: TO-220 bez radiatora, ale w obudowie
    Od: a...@m...uni.wroc.pl

    Queequeg <q...@t...no1> wrote:
    > Piotr Ga?ka <p...@c...pl> wrote:
    >
    > > Pozostaje kwestia w??czania si? w ten stan. Wygl?da?o by mi na to, ?e
    > > je?li zapewni? wej?cie/wyj?cie z tego stanu w czasie max 1ms (przy
    > > napi?ciu zasilania 10V) to wszystko jest OK.
    > > Przy pr?dzie 10A i zasilaniu 15V wystarczy zmie?ci? si? w 10ms.
    > > To jest z zapasem, bo jak obci??enie rezystancyjne bierze 10A z 15V to
    > > przy napi?ciu DS 15V nie ma 10A tylko 0.
    > > Dok?adniej to trzeba by w wykres SOA wmalowa? prost? obci??enia (skala
    > > log wi?c nie b?dzie ona prosta).
    >
    > Tak bym my?la?, ale czemu IRF540 ma na wykresie SOA "D.C. OPERATION" a
    > IRFZ44N nie?

    Nie widze D.C przy IRF540. Czy myslales o IRF520? Co do SOA dla
    D.C.: SOA daje informacje o pracy w zakresie liniowym. Zakresu
    liniowego sie nie da uniknac ale przy pracy jako klucz wystepuje
    tylko krotkimi impulsami. IRFZ44N nie jest przeznaczowy do pracy
    liniowej, wiec SOA dla D.C. jest niepotrzebne dla normalnych
    uzytkownikow. Nie przejmuj sie za bardzo surrealistyczna
    propaganda Piotra Wyderskiego: krzywe SOA sa dla pojedynczych
    impulsow, tymczasem w wiekszosci zastowowan MOSFET jest otwarty
    przez spory procent czasu. Czyli jesli dopuszczasz tylko prace w
    zakresie opisanym przez SOA to zostalaby tylko jakas egzotyka
    gdzie z rzadka generuje sie mocny impuls. A nawet wiekszosc tego
    by odpadla: masz SOA dla impulsow 10ms i 1ms ale nie masz dla
    np. 3ms.

    W typowym uzyciu (np. twoim) MOSFET przez wiekszosc czasu
    jest otwarty albo zamkniety, a w krotkich chwilach przelacza.
    Przy przelaczaniu jest potencjanie ryzyko niestabilnosci
    termicznej czy przekroczenia temperatury zlacza, krzywe SOA
    pozwalaja szybko oszacowac czy to jest faktyczne ryzyko.

    Jak sobie popatrzysz na rysunek 3 dla IRFZ44N to widac ze
    przy V_gs powyzej 5.5 V prad maleje z temperatura, czyli
    tranzystor jest stabilny termicznie. Ponizej 5.5V prad
    rosnie z temperatura, czyli jest potencjalna niestabilosc.
    Oczywiscie te krzywe sa tylko dla jednego napiecia V_ds,
    ale z rysunku 2 widac ze podobnie jest dla innych napiec.
    Czyli przy V_gs 10V nie musisz sie bac niestabilnosci.
    Z krzywych SOA wynika ze przy przelaczaniu tez nie trzeba
    sie bac niestabilnosci. Oczywiscie caly czas musisz pilnowac
    by nie przekroczyc sredniej mocy, ale to juz bylo tu liczone
    ze jest OK.

    Oddzielna sprawa dlaczego producent nie podaje roznych
    informacji ktore powinen miec (dotyczy to wielu innych parametrow,
    nie tylko D.C. SOA). Niestety jest to dosc powszechne zjawisko
    raczej nic sie nie da na to zrobic...

    --
    Waldek Hebisch


  • 39. Data: 2019-09-01 22:58:19
    Temat: Re: TO-220 bez radiatora, ale w obudowie
    Od: q...@t...no1 (Queequeg)

    a...@m...uni.wroc.pl wrote:

    > Nie widze D.C przy IRF540. Czy myslales o IRF520?

    IRF540, ale datasheet z ST, nie z Vishay.

    https://www.vishay.com/docs/91021/91021.pdf -- tu nie ma

    https://global.oup.com/us/companion.websites/fdscont
    ent/uscompanion/us/pdf/microcircuits/students/mos/IR
    F540-st.pdf
    -- tu jest (str. 3 na dole)

    > W typowym uzyciu (np. twoim) MOSFET przez wiekszosc czasu
    > jest otwarty albo zamkniety, a w krotkich chwilach przelacza.
    > Przy przelaczaniu jest potencjanie ryzyko niestabilnosci
    > termicznej czy przekroczenia temperatury zlacza, krzywe SOA
    > pozwalaja szybko oszacowac czy to jest faktyczne ryzyko.

    Ok, czyli reasumując -- jak zostawię IRFZ44N, tylko zmienię swój prosty
    driver na jednym tranzystorze na scalony (MCP1415) to powinno być dobrze
    :)

    > Jak sobie popatrzysz na rysunek 3 dla IRFZ44N to widac ze
    > przy V_gs powyzej 5.5 V prad maleje z temperatura, czyli
    > tranzystor jest stabilny termicznie.

    Faktycznie. Nie patrzyłem na ten wykres w ten sposób.

    Btw, IRF540 ma podobnie, tylko przy 5.25V. A dopuszcza pracę DC...

    > Oczywiscie te krzywe sa tylko dla jednego napiecia V_ds,
    > ale z rysunku 2 widac ze podobnie jest dla innych napiec. Czyli przy
    > V_gs 10V nie musisz sie bac niestabilnosci. Z krzywych SOA wynika ze
    > przy przelaczaniu tez nie trzeba sie bac niestabilnosci. Oczywiscie
    > caly czas musisz pilnowac by nie przekroczyc sredniej mocy, ale to juz
    > bylo tu liczone ze jest OK.

    SOA (rys. 8) trzeba interpretować w taki sposób, żeby znaleźć się pod daną
    krzywą? Czyli np. jeśli przełączam w czasie 1ms, to muszę zapewnić takie
    warunki, żeby w jednym momencie nie było i Uds=10V i Id=30A? Czy Uds jest
    podane dla stanu zatkanego a Id dla w pełni przewodzącego (maksymalny
    prąd)?

    --
    https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0


  • 40. Data: 2019-09-02 03:04:19
    Temat: Re: TO-220 bez radiatora, ale w obudowie
    Od: a...@m...uni.wroc.pl

    Queequeg <q...@t...no1> wrote:
    > a...@m...uni.wroc.pl wrote:
    >
    > > Nie widze D.C przy IRF540. Czy myslales o IRF520?
    >
    > IRF540, ale datasheet z ST, nie z Vishay.
    >
    > https://www.vishay.com/docs/91021/91021.pdf -- tu nie ma
    >
    > https://global.oup.com/us/companion.websites/fdscont
    ent/uscompanion/us/pdf/microcircuits/students/mos/IR
    F540-st.pdf
    > -- tu jest (str. 3 na dole)

    OK, ja patrzylem na datasheet z IR i z Vishay. A propo: zauwazyles
    ze to dwa rozne tranzystory, inny proces, inne parametry.

    >
    > > W typowym uzyciu (np. twoim) MOSFET przez wiekszosc czasu
    > > jest otwarty albo zamkniety, a w krotkich chwilach przelacza.
    > > Przy przelaczaniu jest potencjanie ryzyko niestabilnosci
    > > termicznej czy przekroczenia temperatury zlacza, krzywe SOA
    > > pozwalaja szybko oszacowac czy to jest faktyczne ryzyko.
    >
    > Ok, czyli reasumuj?c -- jak zostawi? IRFZ44N, tylko zmieni? sw?j prosty
    > driver na jednym tranzystorze na scalony (MCP1415) to powinno by? dobrze
    > :)

    Nawet z driwerem dysktretnym powinno byc OK. Krytyczny odcienk
    (plaski na krzywej 6) to max 23 nC ("Miller" charge). Przy okolo
    6V na oporze 3.3k many ok. 1.8 mA pradu i czas przelaczania ok. 12us.
    W pierwszym odcinku transytor jest wylaczony (nie plynie prad)
    wiec nie ma problemu z moca. W trzecim spadek napiecia na tranzytorze
    jest maly wiec tez nie na problemu. W tym drugim odcinku najgorszy
    moment to polowa napiecia na tranzystorze, jak masz grzejnik 12V
    to wtedy moc chwilowa w tranzystorze to 10.5W. Przelaczajac 2
    razy na sekunde daje to srednia moc rzedu 260 uW. Nawet jakby
    grzejnik byl na wyzsze napiecie to srednia moc ciagle jest
    pomijalnie mala. A impulsie 100 us przy pelnym napieciu na
    tranzystorze mozesz miec 20A, czyli w trakcie przelaczania
    jestes daleko od grancy SOA.

    > > Jak sobie popatrzysz na rysunek 3 dla IRFZ44N to widac ze
    > > przy V_gs powyzej 5.5 V prad maleje z temperatura, czyli
    > > tranzystor jest stabilny termicznie.
    >
    > Faktycznie. Nie patrzy?em na ten wykres w ten spos?b.
    >
    > Btw, IRF540 ma podobnie, tylko przy 5.25V. A dopuszcza prac? DC...

    Wersja IR i Vishay. Dla wesji ST nie widze takiej krzywej...

    > > Oczywiscie te krzywe sa tylko dla jednego napiecia V_ds,
    > > ale z rysunku 2 widac ze podobnie jest dla innych napiec. Czyli przy
    > > V_gs 10V nie musisz sie bac niestabilnosci. Z krzywych SOA wynika ze
    > > przy przelaczaniu tez nie trzeba sie bac niestabilnosci. Oczywiscie
    > > caly czas musisz pilnowac by nie przekroczyc sredniej mocy, ale to juz
    > > bylo tu liczone ze jest OK.
    >
    > SOA (rys. 8) trzeba interpretowa? w taki spos?b, ?eby znale?? si? pod dan?
    > krzyw?? Czyli np. je?li prze??czam w czasie 1ms, to musz? zapewni? takie
    > warunki, ?eby w jednym momencie nie by?o i Uds=10V i Id=30A? Czy Uds jest
    > podane dla stanu zatkanego a Id dla w pe?ni przewodz?cego (maksymalny
    > pr?d)?

    Jak jestes pod krzywa to producent obiecuje ze nic zlego sie
    nie stanie. Uds=10V i Id=30A jest na krzywej, jak na chwile tam
    wjedziesz to sie nie nie powinno stac. Jak bedziesz przez 1 ms
    jechal po krzywej to ryzykujesz problem. Jeszcze jedno: to jest
    dla temperatury obodowy 25 C. W praktyce to oznacza ze na poczatku
    impulsu temperatura zlacza to 25 C. Dla tego tranzystora krzywe
    SOA sa bliskie krzywym stalej mocy, czyli rozsadnie jest przyjac
    ze na koncu impulsu temperatura zlacza to 175 C. Teraz, jesli
    masz np. temperature zlacza 100 C to zostaje tylko czesc od
    100 C do 175 C, czyli z grubsza polowa dlugosci impulsu w
    porownaniu z rysunkiem. Dla ciebie dalej wystarcza, ale jak
    chcesz docisnac do granic mozliwosci to wychodzi troche mniej
    niz z naiwnego popatrzenia na rysunek.

    --
    Waldek Hebisch

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: