eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.motocykle › VFR 800 zamiast kilofazera?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 25

  • 1. Data: 2009-05-12 18:19:51
    Temat: VFR 800 zamiast kilofazera?
    Od: CUT_INZ <c...@c...pl>

    Witam,

    Jak już jakiś czas temu pisałem szukam jednośladu, a konkretnie
    kiloFazera. Podczas oglądania kolejnej Yamahy natrafiłem na VFR800 z
    2004r i można by rzec zakochałem się :)

    Przejechałem się, ogólnie wypas, małe, przyjemne wibracje i trochę
    przyciężka ale i tak mi się spodobała. Jako, że nie była na sprzedaż
    wróciłem z pustymi rękoma.

    Sprzedający mówił, żebym się bardzo nie napalał na VFRke, bo części
    piekielnie drogie, sporo pali i akcesoriów mało i drogie :(

    Ile w tym wszystkim prawdy? Czy te motocykle mają jakieś swoje bolączki?
    Co ogólnie możecie o nich powiedzieć (z punktu widzenia użytkowania)


  • 2. Data: 2009-05-12 19:28:19
    Temat: Re: VFR 800 zamiast kilofazera?
    Od: juhass <t...@w...pl>

    CUT_INZ pisze:
    <ciach..>
    > Sprzedający mówił, żebym się bardzo nie napalał na VFRke, bo części
    > piekielnie drogie, sporo pali i akcesoriów mało i drogie :(
    >
    > Ile w tym wszystkim prawdy? Czy te motocykle mają jakieś swoje bolączki?
    > Co ogólnie możecie o nich powiedzieć (z punktu widzenia użytkowania)

    Z perspektywy rocznego ujeżdżacza, coto się z gpz500 przesiadł:
    Części... czy ja wiem.. może troszkę i droższe ale za to
    niewiele ich potrzeba bo moto jest bardzo niezawodne.
    Akcesoria- czego bym nie szukał to znajdywałem więc chyba
    też nie jest źle.
    Co do spalania to fakt... nie jest mistrzem ekonomii ale też
    nie jest jakimś tam smokiem. Przy jeździe "na trasie", nawet
    w 2 osoby moto obładowanym jak wielbłąd spalanie wydatnie
    spada. Dożo może i pali, ale tylko kręcąc się po miejscu. Na
    trasie zawsze mnie zaskakuje jaka potrafi być oszczędna.
    Bolączki... tutaj będę mówił o RC46 (czyli modele z lat
    1998-2001), bo o vitku (nowsze) niewiele wiem. W zasadzie
    jedyną bolączką jest regulator napięcia. Lubi sobie paść, ot
    tak. Ludzie stosują rozmaite regulatory, wentylatorki,
    dodatkowe radiatory i różne takie a efekt nie zawsze
    pozytywny. Reszta nie do zaje... Paanie. :)
    Jeszcze co do części i vitka słyszałem (uprzedzam, nie wiem
    tego na pewno, może to plotka) że świece dość drogie i
    regulacja zaworów przez v-tec też nie za tania...
    Co jeszcze? W tym moto można się zakochać. Wygodne, nawet
    dla pasażera, dobra ochrona przed wiatrem, no i silnik V4.
    :D To taka nieszablonowa konstrukcja która pokazuje że można
    iść inną drogą, nie tylko in- line four. :)
    Ma jeszcze jedną "wadę"- po vfr ciężko znaleźć następne
    moto, ona potrafi zarazić. :)

    --
    Pozdrawiam:
    juhass (vfr800)
    Gliwice/ Trzebinia



  • 3. Data: 2009-05-12 20:38:11
    Temat: Re: VFR 800 zamiast kilofazera?
    Od: Magic <m...@w...pl>

    juhass pisze:
    > CUT_INZ pisze:
    > <ciach..>
    >> Sprzedający mówił, żebym się bardzo nie napalał na VFRke, bo części
    >> piekielnie drogie, sporo pali i akcesoriów mało i drogie :(
    >>
    >> Ile w tym wszystkim prawdy? Czy te motocykle mają jakieś swoje
    >> bolączki? Co ogólnie możecie o nich powiedzieć (z punktu widzenia
    >> użytkowania)
    >
    >
    > Bolączki... tutaj będę mówił o RC46 (czyli modele z lat 1998-2001), bo o
    > vitku (nowsze) niewiele wiem. W zasadzie jedyną bolączką jest regulator
    > napięcia. Lubi sobie paść, ot tak. Ludzie stosują rozmaite regulatory,
    > wentylatorki, dodatkowe radiatory i różne takie a efekt nie zawsze
    > pozytywny.

    W VTEC ten problem już nie występuje, zmieniona konstrukcja i
    umiejscowienie regulatora.

    > Jeszcze co do części i vitka słyszałem (uprzedzam, nie wiem tego na
    > pewno, może to plotka) że świece dość drogie i regulacja zaworów przez
    > v-tec też nie za tania...

    Zgadza się, na szczęście co 24 tys km i dopiero przy trzecim sprawdzeniu
    MOŻE coś się znajdzie do regulacji.


    > Ma jeszcze jedną "wadę"- po vfr ciężko znaleźć następne moto, ona
    > potrafi zarazić. :)
    >

    Zgadza się.

    --
    Pozdrawiam - Maciek, ely50/srx250/600rr/vfr800.
    FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=Motocyklo
    weFAQ&v=qvj


  • 4. Data: 2009-05-12 21:28:30
    Temat: Re: VFR 800 zamiast kilofazera?
    Od: Michał Kochanowicz <m...@v...iem.pw.edu.pl>

    CUT_INZ wrote:
    > Ile w tym wszystkim prawdy? Czy te motocykle mają jakieś swoje bolączki?
    > Co ogólnie możecie o nich powiedzieć (z punktu widzenia użytkowania)

    Grzeje się jak diabli. W słoneczny dzień jest to mocno nieprzyjemne,
    przy przeciskaniu się w korku gorąco czuć nawet przez spodnie i buty. Po
    takiej jeździe można się poparzyć o ramę.

    Podczas jazdy po mieście co chwila włącza się wentylator chłodnicy.

    Ma to swoją dobrą stronę - ostatnio koledzy jeżdżący na Kawasaki VN900 i
    VN2000 opowiadali jak to wypychali spodnie w zimne dni, żeby im jajka
    nie marzły. Ja nigdy nie miałem takiego problemu ;)

    Powyższe tyczy się modelu z 2001, VTEC ma _podobno_ większe chłodnice,
    to i może lepiej sobie radzi z pozbywaniem się ciepła.

    Co do spalania: plecaczek, topcase, przepisowa jazda po Warmii: nieco
    poniżej 5l/100km. Plecaczek + trzy kufry i spokojny powrót do domu:
    5.1l/100km :)

    Pozdrawiam
    Michał


  • 5. Data: 2009-05-12 21:30:11
    Temat: Re: VFR 800 zamiast kilofazera?
    Od: "Wojciech G." <w...@w...ursynet.com>

    Użytkownik "juhass" napisał:
    > Co do spalania to fakt... nie jest mistrzem ekonomii ale też nie jest
    > jakimś tam smokiem.

    W mojej byłej - od 6 do max pod 9 litrów przy ostrym nap... oraz podczas
    pałowania po mieście.

    > Co jeszcze? W tym moto można się zakochać. Wygodne, nawet dla pasażera,
    > dobra ochrona przed wiatrem, no i silnik V4.

    Prawda. No i ten dźwięk. Ale to już chyba VTECa nie dotyczy do końca
    (charakterystyczne miauczenie). No ale VTEC nie jeździłem to głowy nie dam.

    > Ma jeszcze jedną "wadę"- po vfr ciężko znaleźć następne moto, ona potrafi
    > zarazić. :)

    Potrafi się spodobać (2 lata jeździłem), ale da się znaleźć godnego następcę
    (ja potrafiłem). :)
    --
    PZDR
    Wojciech G.
    K1200RSport, Wawa zone.


  • 6. Data: 2009-05-13 06:13:11
    Temat: Re: VFR 800 zamiast kilofazera?
    Od: Norbi <n...@o...pl>

    CUT_INZ pisze:

    >
    > Przejechałem się, ogólnie wypas, małe, przyjemne wibracje i trochę
    > przyciężka ale i tak mi się spodobała. Jako, że nie była na sprzedaż
    > wróciłem z pustymi rękoma.

    Ja bym jednak szukal KFazera.
    Lepszy pod wzgledem masy odczuwalnej-spalania-porecznosci-pozycji-mocy

    VFR-a nowa jedzie dopiero jak sie ten caly Vitek zalaczy - pon. to takie
    sobie przyspieszenia - w Fazerze od 4 tys na kazdym biegu jest fajnie :)

    Na plus VFR - jazda w winklach i bardziej skuteczne hample przez Dual CBS

    Norbi
    BLACK XX'03


  • 7. Data: 2009-05-13 06:23:56
    Temat: Re: VFR 800 zamiast kilofazera?
    Od: fv <f...@c...com>

    Norbi wrote:
    > Ja bym jednak szukal KFazera.
    > Lepszy pod wzgledem masy odczuwalnej-spalania-porecznosci-pozycji-mocy

    > Na plus VFR - jazda w winklach i bardziej skuteczne hample przez Dual CBS

    Czy mógłbyś wyjaśnić w jaki sposób motocykl nie tylko lżejszy ale i odczuwalnie
    lżejszy może jeździć
    gorzej w winklach? To było subiektywne odczucie przy jeździe, czy gołe fakty
    wynikające np. z
    jakości zawieszenia VFR?

    --
    fv
    Xbox gamertag: fastviper PL
    Moto: Suzuki GSX 650F
    Auto: Nissan Primera 2,0


  • 8. Data: 2009-05-13 07:14:08
    Temat: Re: VFR 800 zamiast kilofazera?
    Od: Norbi <n...@o...pl>

    fv pisze:

    >
    > Czy mógłbyś wyjaśnić w jaki sposób motocykl nie tylko lżejszy ale i odczuwalnie
    lżejszy może jeździć
    > gorzej w winklach? To było subiektywne odczucie przy jeździe, czy gołe fakty
    wynikające np. z
    > jakości zawieszenia VFR?
    >

    Pozycja w KFazerze jest turystyczna siedzisz bardziej wyprostowany
    nie dociazasz przedniego kola - niby wszystko super - ale...

    W szybkim dlugim winklu nie jest do konca stabilny
    w ciasnych - szybko mozna poprzycierac wszystkim czym sie da...

    Na plus super regulacja przedniego zawieszenia.

    Ja zaczalem poprawki - podnioslem tyl o 2 cm i moto sie troche lepiej
    zaczelo zachowywac - do pelni szczescia brakowalo tylko amora skretu -
    ktory bardzo by sie przydal :)

    Co do odczuwalnej lekkosci Fazera to kumpel ktory ma duzo lzejszego
    gsx-ra K1 mowi ze do pionu fazera stawia sie jak rower - srodek
    ciezkosci jest lepiej umiejscowiony, dlatego jako uniwersalne moto
    sprawdzi sie idealnie - i w trasie nie bedziesz musial jechac min.
    130 zeby rece nie odpadly za szybko :) - na VFR tak wlasnie bedzie.

    Norbi
    BLACK XX'03


  • 9. Data: 2009-05-13 07:36:03
    Temat: Re: VFR 800 zamiast kilofazera?
    Od: donia <t...@p...onet.pl>

    fv pisze:
    > Norbi wrote:
    >> Ja bym jednak szukal KFazera.
    >> Lepszy pod wzgledem masy odczuwalnej-spalania-porecznosci-pozycji-mocy
    >
    >> Na plus VFR - jazda w winklach i bardziej skuteczne hample przez Dual CBS
    >
    > Czy mógłbyś wyjaśnić w jaki sposób motocykl nie tylko lżejszy ale i odczuwalnie
    lżejszy może jeździć
    > gorzej w winklach? To było subiektywne odczucie przy jeździe, czy gołe fakty
    wynikające np. z
    > jakości zawieszenia VFR?

    może geometria, może rozstaw osi, rozkład masy, może być milionpincet
    czynników,
    nie piszę że któryś jest lepszy - tego nie niem,

    pytanie do rozpoczynacza wątku, o jakim fazerze mówisz, bo wersja
    starsza i nowsza (nie pamiętam jak to było rocznikami) to mają tylko
    nazwę podobną :)

    jeśli chodzi o moje odczucia odnośnie VFR to do dzisiaj (dwa lata po
    przesiadce z B12) przeszkadza mi to, że zaczyna jechać dopiero od 7
    krpm, reszta bardzo pozytywnie - bezpieczny motocykl ze względu na
    bardzo dobre hamulce oraz zawieszenie.

    Moja rada jest taka, przejedź się obydwiema maszynami i wybierz
    najlepszą dla Ciebie, różnicy tych 30 koni nie odczujesz w codziennej
    jeździe, no chyba że bez lytra się nie da :)


    --
    pzdrv
    donia i VyFRotka 800
    =Wrocław=


  • 10. Data: 2009-05-13 08:50:26
    Temat: Re: VFR 800 zamiast kilofazera?
    Od: Norbi <n...@o...pl>

    donia pisze:

    >
    > Moja rada jest taka, przejedź się obydwiema maszynami i wybierz
    > najlepszą dla Ciebie, różnicy tych 30 koni nie odczujesz w codziennej
    > jeździe, no chyba że bez lytra się nie da :)
    >

    Odczuje - pon 3 tys VFR nie istnieje - mowimy o v-tecu
    KFazerem mozna i 1,5 jechac jak sie chce pokulac wolniutko

    Ogolnie V-tecem zrobilem z 10 km - KFazerem ok 8 kkm
    i na uniwersalne moto wybralbym zdecydowanie KFazera :)

    Norbi
    BLACK XX'03

strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: