eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.pecet › Zestaw typowo biurowy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 70

  • 61. Data: 2012-12-27 18:18:03
    Temat: Re: Zestaw typowo biurowy
    Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>

    Dnia Thu, 27 Dec 2012 14:47:45 +0100, R.e.m.e.K napisał(a):

    > Nie trac czasu na dyskusje z nim, bo on w kazdej dziedzinie, na kazdej
    > grupie usiluje wszystkim udowadnic, ze sie zna na wszystkim lepiej od ludzi,
    > ktorzy tym sie zajmuja zawodowo.
    > Samozwanczy omnibus i ekspert wszechdziedzinowy, szkoda pradu.

    Polak z krwi i kości, a Wy się czepiacie bo zazdrościcie... ;D

    --
    [ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
    [ Emigrantom pod rozwagę: jeśli coś was ciągnie do Ojczyzny, to ]
    [ niewykluczone, że to prokurator. ]
    [ (z bloga Internetowego Obserwatora Mediów) ]


  • 62. Data: 2012-12-27 20:53:14
    Temat: Re: Zestaw typowo biurowy
    Od: PK <P...@n...com>

    On 2012-12-27, aL <b...@w...pl> wrote:
    > księgowe nie zawierają jedynie podstawowych danych osobowe, ale
    > pośrednio i bezpośrednio wrażliwe dane, które w szerszym
    > ujęciu stanowią tajemnicę handlową lub zawodową przedsiębiorcy, a ich
    > ujawnienie może w poważny sposób zagrozić klientom firmy.

    Księgowe w ogóle z zasady nie zbierają danych osobowych, bo nie są one
    przedmiotem zainteresowania księgowości.
    Dane osobowe są doklejone z konieczności (np. na fakturach).

    > nawet nie chce mi się tego komentować. Co do kontroli i audytu
    > to zakładam, że byłeś na takowym i wiesz, jak to się odbywa.

    Że tak powiem: z obu stron. Chciałbyś się zetrzeć na wiedzę z tego
    zakresu? :P

    > Na razie twój przebłysk w tej dyskusji nie ma nawet wymiaru iskiereczki.
    > Przynajmniej dwie osoby już zwróciły ci dyskretnie uwagę, że nie
    > wiesz o czym piszesz.

    Smutek tej sytuacji polega na tym, że właśnie wiem o czym piszę. Smutne
    jest to, że niestety usenet działa na zasadzie "moje słowo przeciw
    Twojemu", tzn. właściwie niczego nie da się tu zweryfikować. Tzn.
    oczywiście każdy mógłby podać nazwisko i stronę na linkedin i byśmy się
    dowiedzieli, kto jakie ma doświadczenie i na ile jest wiarygodny, ale
    część osób ceni sobie jakąś niewielką anonimowość, więc nic z tego.

    No cóż. Takie życie :).

    pozdrawiam,
    PK


  • 63. Data: 2012-12-27 20:54:53
    Temat: Re: Zestaw typowo biurowy
    Od: PK <P...@n...com>

    On 2012-12-27, R.e.m.e.K <g...@d...null> wrote:
    > Nie trac czasu na dyskusje z nim, bo on w kazdej dziedzinie, na kazdej
    > grupie usiluje wszystkim udowadnic, ze sie zna na wszystkim lepiej od ludzi,
    > ktorzy tym sie zajmuja zawodowo.

    Na każdej czy na każdej, na którą piszę? To na ilu piszę? :)

    > Samozwanczy omnibus i ekspert wszechdziedzinowy, szkoda pradu.

    I jak zwykle w takiej sytuacji piszę: no to sprawdź moją wiedzę.
    I zawsze nastaje cisza... :D

    pozdrawiam,
    PK


  • 64. Data: 2012-12-27 21:11:37
    Temat: Re: Zestaw typowo biurowy
    Od: "R.e.m.e.K" <g...@d...null>

    Dnia 27 Dec 2012 19:54:53 GMT, PK napisał(a):

    >> Nie trac czasu na dyskusje z nim, bo on w kazdej dziedzinie, na kazdej
    >> grupie usiluje wszystkim udowadnic, ze sie zna na wszystkim lepiej od ludzi,
    >> ktorzy tym sie zajmuja zawodowo.
    >
    > Na każdej czy na każdej, na którą piszę? To na ilu piszę? :)

    Masz problemy z ogarnieciem gdzie piszesz?

    >> Samozwanczy omnibus i ekspert wszechdziedzinowy, szkoda pradu.
    >
    > I jak zwykle w takiej sytuacji piszę: no to sprawdź moją wiedzę.
    > I zawsze nastaje cisza... :D

    Jasne. Kolejny przyklad brylowania skrzyzowanego z trollingiem. Wlasnie aL
    wykazal, ze bredzisz.

    --
    pozdro
    R.e.m.e.K


  • 65. Data: 2012-12-27 21:31:27
    Temat: Re: Zestaw typowo biurowy
    Od: PK <P...@n...com>

    On 2012-12-27, R.e.m.e.K <g...@d...null> wrote:
    >> Na każdej czy na każdej, na którą piszę? To na ilu piszę? :)
    >
    > Masz problemy z ogarnieciem gdzie piszesz?

    Tę odpowiedź proponujesz jako merytoryczną czy kulturalną? :)

    > Jasne. Kolejny przyklad brylowania skrzyzowanego z trollingiem. Wlasnie aL
    > wykazal, ze bredzisz.

    Ale co wykazał?
    Słowo przeciw słowu. To że bardziej lubisz aL'a nie oznacza, że to on
    mówi prawdę. To nie tak działa.

    Czy jesteś finansistą lub posiadasz na tyle głęboką wiedzę amatorską,
    że możesz zweryfikować prawdziwość naszych tez? Bo jeśli tak, to zrób
    to i wyjaśnij sytuację. A jak nie, to po prostu nie wyskakuj :).

    BTW:
    Naprawdę wzruszyła mnie ta historia o omnibusie, który się na wszystkim
    zna. Jesteśmy na usenecie. Ogromna większość piszących tu osób, to
    komputerowcy i informatycy. I to oni się wypowiadają na temat książek,
    kwiatków, samochodów i finansów. Patrząc na Twoje wypowiedzi strzelam,
    że jesteś komputerowcem z zawodu, wykształcenia i zainteresowania.
    Jeśli Ci z tym dobrze, to brawo.

    Nieszczęście tej sytuacji polega na tym, że ja jestem finansistą
    z zawodu, programistą z zamiłowania i "ściślakiem" z wykształcenia,
    a w wolnych chwilach zapalonym rowerzystą i fotografem. I na te tematy
    się wypowiadam, a Ty mógłbyś (gdybyś umiał) po prostu testować moją
    wiedzę.
    A jeśli w głowie Ci się nie mieści, że ktoś może mieć szerokie
    zainteresowania i znać się na wielu rzeczach w stopniu wystarczającym
    do stosunkowo płytkich dyskusji na usenecie, to mogę Ci tylko
    poradzić dobrą książkę i więcej luzu. I tyle ode mnie, bo właśnie
    idę się uczyć nowych rzeczy (kolejnych! niebywałe!).

    pozdrawiam,
    PK


  • 66. Data: 2012-12-27 21:54:29
    Temat: Re: Zestaw typowo biurowy
    Od: "R.e.m.e.K" <g...@d...null>

    Dnia 27 Dec 2012 20:31:27 GMT, PK napisał(a):

    >>> Na każdej czy na każdej, na którą piszę? To na ilu piszę? :)
    >>
    >> Masz problemy z ogarnieciem gdzie piszesz?
    >
    > Tę odpowiedź proponujesz jako merytoryczną czy kulturalną? :)

    To nie odpowiedz, to pytanie czy masz problem z tym, gdzie piszesz. Bo z
    Twojego pytania wynika, ze tak. Chyba dosc jasno sie wyrazilem?

    >> Jasne. Kolejny przyklad brylowania skrzyzowanego z trollingiem. Wlasnie aL
    >> wykazal, ze bredzisz.
    > Ale co wykazał?
    > Słowo przeciw słowu. To że bardziej lubisz aL'a nie oznacza, że to on
    > mówi prawdę. To nie tak działa.

    Slowo kogos kto pisze zgodnie z logika i sensem (moja zona tez jest
    ksiegowa) kontra slowo kogos kto pisze nielogiczne "widzimisie" i z kim nikt
    poza nim samym sie nie zgadza. Tak to dziala.

    > Czy jesteś finansistą lub posiadasz na tyle głęboką wiedzę amatorską,
    > że możesz zweryfikować prawdziwość naszych tez? Bo jeśli tak, to zrób
    > to i wyjaśnij sytuację. A jak nie, to po prostu nie wyskakuj :).

    Trzeba bys finansista, zeby wiedziec, ze bieganie po firmie ksiegowej z
    laptopem pelnym cennych danych jest bzdura lub incydentalnym wybrykiem
    godnym kary?

    > Naprawdę wzruszyła mnie ta historia o omnibusie, który się na wszystkim
    > zna. Jesteśmy na usenecie. Ogromna większość piszących tu osób, to
    > komputerowcy i informatycy. I to oni się wypowiadają na temat książek,
    > kwiatków, samochodów i finansów. Patrząc na Twoje wypowiedzi strzelam,
    > że jesteś komputerowcem z zawodu, wykształcenia i zainteresowania.
    > Jeśli Ci z tym dobrze, to brawo.

    O prosze, jestes tez psychologiem i jasnowidzem, klekajcie narody!

    > Nieszczęście tej sytuacji polega na tym, że ja jestem finansistą
    > z zawodu, programistą z zamiłowania i "ściślakiem" z wykształcenia,
    > a w wolnych chwilach zapalonym rowerzystą i fotografem. I na te tematy
    > się wypowiadam, a Ty mógłbyś (gdybyś umiał) po prostu testować moją
    > wiedzę.

    Jak mozna testowac teoretyzowanie wg swojego widzimisia?

    > A jeśli w głowie Ci się nie mieści, że ktoś może mieć szerokie
    > zainteresowania i znać się na wielu rzeczach w stopniu wystarczającym
    > do stosunkowo płytkich dyskusji na usenecie, to mogę Ci tylko
    > poradzić dobrą książkę i więcej luzu. I tyle ode mnie, bo właśnie
    > idę się uczyć nowych rzeczy (kolejnych! niebywałe!).

    Ucz sie, ucz. Z pewnoscia kiedys Ci sie to przyda, moze nie w pracy, ale na
    grupach dyskusyjnych na pewno!

    ps. w niektorych watkach narzekales OIDP na brak kasy czy niskie zarobki,
    jakimze to cudem bedac finsansista i omnibusem masz takie problemy?

    --
    pozdro
    R.e.m.e.K


  • 67. Data: 2012-12-27 23:18:21
    Temat: Re: Zestaw typowo biurowy
    Od: aL <b...@w...pl>

    W dniu 2012-12-27 20:53, PK pisze:

    > Księgowe w ogóle z zasady nie zbierają danych osobowych, bo nie są one
    > przedmiotem zainteresowania księgowości.
    > Dane osobowe są doklejone z konieczności (np. na fakturach).

    Przeczytaj pierwszy akapit z tekstu.
    http://e-rachunkowosc.pl/artykul.php?view=2533
    To, że zbiór danych osobowych zebranych w celu wystawienia faktury lub
    sprawozdawczości nie wymaga rejestracji w GIODO nie zmienia ich
    charakteru. To wciąż jest zbiór danych, które podlega ochronie. Gdyby
    nie był to zbiór danych osobowych to ustawodawca nie robił wyłączenia
    w ustawie. Jak masz wątpliwości to idź do działu prawnego i zapytaj.


    > Smutek tej sytuacji polega na tym, że właśnie wiem o czym piszę. Smutne
    > jest to, że niestety usenet działa na zasadzie "moje słowo przeciw
    > Twojemu", tzn. właściwie niczego nie da się tu zweryfikować. Tzn.
    > oczywiście każdy mógłby podać nazwisko i stronę na linkedin i byśmy się
    > dowiedzieli, kto jakie ma doświadczenie i na ile jest wiarygodny, ale
    > część osób ceni sobie jakąś niewielką anonimowość, więc nic z tego.

    Ależ ja jestem w stanie Ci uwierzyć, ze instytucja "około finansowa", w
    której pracujesz działa tak, jak opisałeś tutaj, a co stoi w drastycznej
    sprzeczności w zaleceniami odnośnie procedur i zabezpieczeń technicznych
    służących ochronie danych osobowych z rozporządzenia ministra MSWiA
    z 29.04.2004. Też bym się na Twoim miejscu nie chwalił, że w firmie
    jest przyjęty taki model ochrony danych.
    aL



    --
    There's no normal life, Wyatt. There's just life.


  • 68. Data: 2012-12-28 02:58:03
    Temat: Re: Zestaw typowo biurowy
    Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>

    Dnia 27 Dec 2012 20:31:27 GMT, PK napisał(a):

    (ciach...)
    > BTW:
    > Naprawdę wzruszyła mnie ta historia o omnibusie, który się na wszystkim
    > zna. Jesteśmy na usenecie. Ogromna większość piszących tu osób, to
    > komputerowcy i informatycy. I to oni się wypowiadają na temat książek,
    > kwiatków, samochodów i finansów. Patrząc na Twoje wypowiedzi strzelam,
    > że jesteś komputerowcem z zawodu, wykształcenia i zainteresowania.
    > Jeśli Ci z tym dobrze, to brawo.

    O'rly? Na 95% osób, które poznałem ,,in real" po przeprowadzce do Wawy tych
    ładnych kilka lat temu, informatyków (biorę tu pod uwagę zakres obowiązków
    typu: administrator sieci, specjalista od spraw bezpieczeństwa czy backupu)
    w tej działce pracowało może z 5% osób. Kontakt z usenetu do ,,reala"
    przeszedł z gronem osób, w którym dominują osoby pracujące w działach: PR,
    marketingu, handlowym, HR, nauczycieli, finansistów (głównie księgowe), do
    tego dziennikarze i redaktorzy, kilku kucharzy, paru barmanów, a i taksiarz,
    kilku kierowców autobusów czy paru skipperów się trafiło. :D

    Równanie pt. korzysta z Usenetu = komputerowiec z zawodu, wykształcenia i
    zainteresowania uważam za przejaw zbyt nisko latającego kwantyfikatora. Ja
    np. wykształcenie mam średnie, z ogólniaka o profilu ogólnym. Pracuję jako
    freelancer, zajmując się składem publikacji do druku, swego czasu zarabiałem
    na życie pracując jako dziennikarz piszący o sprzęcie / oprogramowaniu. Owym
    ,,komputerowcem" jestem z racji zainteresowań. Mówisz, że osoby piszące np.
    na pl.rec.kuchnia, pl.regionalne.warszawa i dziesiątki innych tematycznych
    grup to ,,komputerowcy"? Bo mnie się raczej wydaje, że są to osoby, którym
    ktoś kiedyś pokazał, że są takie możliwości wymiany opinii w internecie i te
    osoby z nich dalej korzystają. :D

    > Nieszczęście tej sytuacji polega na tym, że ja jestem finansistą
    > z zawodu, programistą z zamiłowania i "ściślakiem" z wykształcenia,
    > a w wolnych chwilach zapalonym rowerzystą i fotografem. I na te tematy
    > się wypowiadam, a Ty mógłbyś (gdybyś umiał) po prostu testować moją
    > wiedzę.
    > A jeśli w głowie Ci się nie mieści, że ktoś może mieć szerokie
    > zainteresowania i znać się na wielu rzeczach w stopniu wystarczającym
    > do stosunkowo płytkich dyskusji na usenecie, to mogę Ci tylko
    > poradzić dobrą książkę i więcej luzu. I tyle ode mnie, bo właśnie
    > idę się uczyć nowych rzeczy (kolejnych! niebywałe!).

    I życzę szczęścia, powodzenia i dużej dawki zadowolenia (szczerze - nie
    złośliwie, jak to mam w zwyczaju). :D Ale możesz mi podać choć przykład
    (jeden bądź kilka) sytuacji, w których na spotkanie w firmie (jakie? jakiego
    rodzaju?) biega księgowy tak, żeby miał dostęp na bieżąco do danych
    finansowych firmy, a nie przygotowanych wcześniej raportów dotyczących danej
    działki?

    --
    [ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
    [ Właśnie zakończyłem 14-dniową dietę, i jedyne co straciłem, ]
    [ to dwa tygodnie. (Garfield) ]


  • 69. Data: 2012-12-28 02:58:04
    Temat: Re: Zestaw typowo biurowy
    Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>

    Dnia 27 Dec 2012 19:53:14 GMT, PK napisał(a):

    > On 2012-12-27, aL <b...@w...pl> wrote:
    >> księgowe nie zawierają jedynie podstawowych danych osobowe, ale
    >> pośrednio i bezpośrednio wrażliwe dane, które w szerszym
    >> ujęciu stanowią tajemnicę handlową lub zawodową przedsiębiorcy, a ich
    >> ujawnienie może w poważny sposób zagrozić klientom firmy.
    >
    > Księgowe w ogóle z zasady nie zbierają danych osobowych, bo nie są one
    > przedmiotem zainteresowania księgowości.
    > Dane osobowe są doklejone z konieczności (np. na fakturach).

    W znanych mi firmach (nie są to jakieś ilości mogące robić za podstawę do
    badań statystycznych) nie spotkałem się z sytuacją:
    - by na spotkanie biznesowe wybierał się którykolwiek z szeregowych
    księgowych - delegowany(a) był główny(a) księgowy(a), a i to raczej
    baaaaardzo rzadko. Raczej dyrektor pionu finansowego w tym brał udział, ale
    wcale w tych spotkaniach nie były wykorzystywane rzeczywiste dane firmy
    - by na spotkanie biznsesowe księgowy / dyrektor działu finansowego brał
    laptopa z dostępem do danych finansowych firmy
    - by ktokolwiek z pracowników księgowości dysponował sprzętem mobilnym
    (laptop), a w 99% przypadków uszczelnianie działalności pracownika tego
    stanowiska było na znacznie wyższym poziomie, niż w innych działach w firmie
    - nawet w sytuacji wdrażania potężnej aktualizacji dla systemu obsługującego
    finanse + księgowość + magazyn dział finansowy na spotkania _nie popylał_ z
    komputerami, które miały bezpośredni dostęp do aktualnie działającego
    oprogramowania i danych handlowych. AFAIK dopiero po podpisaniu umowy na
    wdrożenie nowego systemu firma wdrażająca dostawała ewentualny dostęp do
    _kopii_danych - choćby w celu sprawdzenia, czy wszystko poprawnie się
    zaimportowało i uruchomienia wersji testowej.

    >> nawet nie chce mi się tego komentować. Co do kontroli i audytu
    >> to zakładam, że byłeś na takowym i wiesz, jak to się odbywa.
    >
    > Że tak powiem: z obu stron. Chciałbyś się zetrzeć na wiedzę z tego
    > zakresu? :P

    Nazwij mnie paranoikiem, ale mam takie niejasne wrażenie, że z firmy, w
    której na spotkania biznesowe chodzą pracownicy księgowości (na jakie
    spotkania? Dotyczące jakiego zagadnienia?) i od razu udostępniają wgląd w
    dane finansowe firmy, że pracownicy księgowości tak po prostu biorą sobie
    komputer z zapewnionym dostępem do takowych danych, należałoby raczej
    ewakuować się dość szybko. W firmie, w której przepracowałem najdłuższy
    okres (nieprzerwanie 8 lat) przy wdrażaniu nowego systemu import danych
    (zamówienia, wydatki, płace) do wersji testowej odbywał się na bazie zestawu
    sprzed 6 lat.

    >> Na razie twój przebłysk w tej dyskusji nie ma nawet wymiaru iskiereczki.
    >> Przynajmniej dwie osoby już zwróciły ci dyskretnie uwagę, że nie
    >> wiesz o czym piszesz.
    >
    > Smutek tej sytuacji polega na tym, że właśnie wiem o czym piszę. Smutne
    > jest to, że niestety usenet działa na zasadzie "moje słowo przeciw
    > Twojemu", tzn. właściwie niczego nie da się tu zweryfikować. Tzn.
    > oczywiście każdy mógłby podać nazwisko i stronę na linkedin i byśmy się
    > dowiedzieli, kto jakie ma doświadczenie i na ile jest wiarygodny, ale
    > część osób ceni sobie jakąś niewielką anonimowość, więc nic z tego.
    >
    > No cóż. Takie życie :).

    Na LinkedIn profilu dawno nie ukatualniałem, ale mnie akurat w sieci
    znajdziesz bardzo łatwo (profilu facebookowego nie mam aż tak
    udostępnionego, ale jest jeszcze GoldenLine, a i bloga swego czasu pisałem
    regularnie, z usenetu też korzystam ładnych ,,kilka" lat). :)

    --
    [ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
    [ Paranoja też jest sposobem na życie. ]
    [ (Murgen, Glen Cook "A imię jej ciemność") ]


  • 70. Data: 2012-12-28 07:58:29
    Temat: Re: Zestaw typowo biurowy
    Od: Dawid <x...@n...pl>

    W dniu 2012-12-27 20:53, PK pisze:

    > Że tak powiem: z obu stron. Chciałbyś się zetrzeć na wiedzę

    Ale kabaret, zetrzyjcie się wreszcie.
    No czekam, ścierajcie się.


strony : 1 ... 6 . [ 7 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: