Użytkownik "heby" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:rmcjom$a5j$...@d...me...
On 16/10/2020 16:28, Artur Stachura wrote:
>> To 600b/s w Atari było trochę naciągane. Pomiędzy blokami danych
>> (bodaj po 128 bajtów) transmitowanymi z tą szybkością były przerwy.

>Istniały loadery które po 2-3 blokach przechodziły w tryb ciągły.
>Nie były zbyt popularne ponieważ uniemożliwiały ładowanie sekcji,
>całośc musiała być w jednym kawałku. Ale dało sie to zrobić, na pewno
>robił tak jeden freezer, po prostu zrzucał cała pamięc z prosty
>loaderem na początku. Freezera nie miałem, ale miałem plik
>wygenerowany przez niego.

Tam jeszcze bylo tak, ze na poczatku bloku procek mierzyl predkosc.
Jesli magnetofon nie byl zbyt stabilny, to moglby byc problem na
dluzszych blokach.

No i .. na 6502 to dluzszy blok bylby problemem z uwagi na 8-bitowe
rejestry, lepsze male.
Procedura w ROM chyba nie potrafila dluzszych.

>Normalnie, te "dziury" były niezbędne bo Atari miało możliwosc
>uruchamiania ładowanego kodu podczas odczytu, co np. wykorzystywano
>do wyświetlania czegoś albo rekonfiguracji pamięci. I sporo programów
>kasetowych korzystało z tego bajeru.

W Spectrum w zasadzie tez tak mozna. Wgrywasz krotkiego loadera, ktory
potem wczytuje sobie kolejne kawałki.
Ale nie bylo potrzeby ... a raczej nie bylo mocy obliczeniowej na inne
dzialania :-)

J.