eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › programowanie uC przed/po lutowaniu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 8

  • 1. Data: 2009-06-21 14:31:53
    Temat: programowanie uC przed/po lutowaniu
    Od: "nenik" <n...@o...pl>

    Czy sa przeciwwskazania zeby najpierw wrzucic program do kontrolera
    a pozniej lutowac w piecu ?

    Jak nakazuje sztuka ?

    95% projektow ktore widzialem mialo na pcb gniazda do programowania , to - ok ,
    czyli wiekszosc osob programuje po montazu , tyle ze pice maja juz kilka komorek
    zaprogramowanych "fabrycznie" np. kalibracja oscylatora wewnetrznego ,
    w avr-ach pewnie tez cos jest wklepane przez atmela

    Czy wysoka temperatura moze skasowac pamiec , czy to sie wam zdarza ?



    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 2. Data: 2009-06-21 14:49:47
    Temat: Re: programowanie uC przed/po lutowaniu
    Od: "PP" <p...@p...onet.pl>

    > Czy sa przeciwwskazania zeby najpierw wrzucic program do kontrolera
    > a pozniej lutowac w piecu ?
    >
    > Jak nakazuje sztuka ?
    >
    Nie wiem jak nakazuje sztuka ale przelutowywałem Atmegę 32 w SMD kilka razy
    brutalnie grzejąc HotAir i zawsze przeżyła, poprzednie lutowanie było ręczne
    więc temperatura lutowia większa niż pasta do pieca, nie miałbym obaw.
    Piotr



  • 3. Data: 2009-06-21 21:15:29
    Temat: Re: programowanie uC przed/po lutowaniu
    Od: "T.M.F." <t...@n...mp.pl>

    W dniu 21.06.2009 16:49, PP pisze:
    >> Czy sa przeciwwskazania zeby najpierw wrzucic program do kontrolera
    >> a pozniej lutowac w piecu ?
    >>
    >> Jak nakazuje sztuka ?
    >>
    > Nie wiem jak nakazuje sztuka ale przelutowywa?em Atmeg? 32 w SMD kilka razy
    > brutalnie grzej?c HotAir i zawsze prze?y?a, poprzednie lutowanie by?o r?czne
    > wi?c temperatura lutowia wi?ksza ni? pasta do pieca, nie mia?bym obaw.

    Ja bym nie ryzykowal. Przy kazdym FLASHu podaja trwalosc w okreslonej
    temperaturze. Znaczy niekoniecznie musi sie od razu skasowac, ale czas
    przez jaki pamiec bedzie trzymac zawartosc moze sie znaczaco skrocic.
    Za czasow 90S2313 jakos mi sie zatrzasnal skubaniec, co zaowocowalo
    wzrostem temp. do wartosci przy ktorej na obudowe przeniosly sie moje
    odciski palcow. Procek potem dzialal zasadniczo ok, ale trzeba bylo go
    programowac pare razy ta sama zawartoscia, zeby w koncu zapisala sie bez
    przeklaman.

    --
    Inteligentny dom - http://idom.wizzard.one.pl
    http://idom.sourceforge.net/
    Teraz takze forum dyskusyjne
    Zobacz, wyslij uwagi, dolacz do projektu.


  • 4. Data: 2009-06-21 22:01:05
    Temat: Re: programowanie uC przed/po lutowaniu
    Od: Adam Dybkowski <a...@4...pl>

    nenik pisze:

    > Czy sa przeciwwskazania zeby najpierw wrzucic program do kontrolera
    > a pozniej lutowac w piecu ?

    Raczej nie. Ale zrób w firmware autosprawdzenie zawartości pamięci
    programu (chociażby CRC) aby w razie czego wykryć rozprogramowane lekko
    układy.

    Wg mnie dużo wygodniej programować układy już po lutowaniu - po co robić
    sobie dodatkową pracę (z wyjmowaniem układów z lasek/tacek, wkładaniem
    do programatora, przekładaniem spowrotem). Najlepiej programowanie
    połączyć z fazą testowania urządzenia (przed zaprogramowaniem jakieśtam
    pomiary poboru prądu, napięć, potem programowanie, dalsze testy
    wspomagane prockiem a na koniec zaprogramowanie softu "bojowego").

    --
    Adam Dybkowski
    http://dybkowski.net/

    Uwaga: przed wysłaniem do mnie maila usuń cyfry z adresu.


  • 5. Data: 2009-06-22 15:02:28
    Temat: Re: programowanie uC przed/po lutowaniu
    Od: MKi <e...@t...op.pl>

    > Wg mnie dużo wygodniej programować układy już po lutowaniu - po co robić
    > sobie dodatkową pracę (z wyjmowaniem układów z lasek/tacek, wkładaniem
    > do programatora, przekładaniem spowrotem).

    Otóż to! Kiedyś robiłem na płytce złącze do programowania - ostatnio
    w ogóle rezygnuję z niego, tylko wyprowadzam ścieżki na krawędź płytki
    i całą płytkę wkładam w gniazdo takie, jak kiedyś do kart ISA (zawsze
    to te parę goldpinów mniej :).


    > Najlepiej programowanie
    > połączyć z fazą testowania urządzenia (przed zaprogramowaniem jakieśtam
    > pomiary poboru prądu, napięć, potem programowanie, dalsze testy
    > wspomagane prockiem a na koniec zaprogramowanie softu "bojowego").
    >
    Albo w sofcie "bojowym" dać tryb serwisowy do pierwszych testów,
    kalibracji etc. Nie trzeba programować parę razy, pilnować
    zabezpieczeń - programujemy raz, weryfikujemy, zabezpieczamy
    i koniec.

    Pozdrowienia,
    MKi


  • 6. Data: 2009-06-22 19:03:37
    Temat: Re: programowanie uC przed/po lutowaniu
    Od: Adam Dybkowski <a...@4...pl>

    MKi pisze:

    >> Wg mnie dużo wygodniej programować układy już po lutowaniu - po co robić
    >> sobie dodatkową pracę (z wyjmowaniem układów z lasek/tacek, wkładaniem
    >> do programatora, przekładaniem spowrotem).
    >
    > Otóż to! Kiedyś robiłem na płytce złącze do programowania - ostatnio
    > w ogóle rezygnuję z niego, tylko wyprowadzam ścieżki na krawędź płytki
    > i całą płytkę wkładam w gniazdo takie, jak kiedyś do kart ISA (zawsze
    > to te parę goldpinów mniej :).

    W naszych firmowych płytkach stosujemy jeszcze lepsze rozwiązanie -
    sygnały są wyprowadzone na dodatkowe pady, do których dojeżdżają szpilki
    testowe. Etap złącza krawędziowego też przeszliśmy, ale szpilki są wg
    mnie dużo lepszym rozwiązaniem: nie trzeba sygnałów ciągnąć po całej
    płytce z różnych miejsc aż na brzeg ale nawet dodatkowo można dorzucić w
    różnych miejscach np. napięcia do zmierzenia. Jedyna wada to wyższy
    jednostkowy koszt testera (sporo mechaniki do zjeżdżania sondą ze
    szpilkami; w ostatnim projekcie mamy nawet dwie sondy: po obu stronach
    płytki); szpilki są tanie ale trzeba je wymieniać co jakiś czas,
    szczególnie gdy produkcja idzie pełną parą.

    >> Najlepiej programowanie
    >> połączyć z fazą testowania urządzenia (przed zaprogramowaniem jakieśtam
    >> pomiary poboru prądu, napięć, potem programowanie, dalsze testy
    >> wspomagane prockiem a na koniec zaprogramowanie softu "bojowego").
    >>
    > Albo w sofcie "bojowym" dać tryb serwisowy do pierwszych testów,
    > kalibracji etc. Nie trzeba programować parę razy, pilnować
    > zabezpieczeń - programujemy raz, weryfikujemy, zabezpieczamy
    > i koniec.

    Wg mnie w oprogramowaniu "bojowym" nie mogą się znaleźć funkcje
    wykorzystywane nominalnie podczas testowania (np. wydające na zewnątrz
    zawartość pamięci lub reprogramowujące cośtam). Zawsze istnieje jakieś
    niezerowe prawdopodobieństwo przypadkowego wskoczenia w nie w wyniku
    zakłóceń.

    --
    Adam Dybkowski
    http://dybkowski.net/

    Uwaga: przed wysłaniem do mnie maila usuń cyfry z adresu.


  • 7. Data: 2009-06-23 16:01:34
    Temat: Re: programowanie uC przed/po lutowaniu
    Od: MKi <e...@t...op.pl>

    > W naszych firmowych płytkach stosujemy jeszcze lepsze rozwiązanie -
    > sygnały są wyprowadzone na dodatkowe pady, do których dojeżdżają szpilki
    > testowe.

    Zawsze miałem irracjonalne (bo niepoparte niczym poza obawami)
    obawy, że szpilki będą kiepsko kontaktować przy dociskaniu
    ręcznym, a jakiś automat przekroczy kosztem złącze krawędziowe
    połączone z wkładaniem/wyjmowaniem płytki.
    Obawy bezpodstawne?

    > Jedyna wada to wyższy
    > jednostkowy koszt testera (sporo mechaniki do zjeżdżania sondą ze
    > szpilkami

    No właśnie - wydaje się, że najlepsze byłoby gniazdo na całą płytkę,
    którą dy się dociskało ręką podczas programowania...

    > Wg mnie w oprogramowaniu "bojowym" nie mogą się znaleźć funkcje
    > wykorzystywane nominalnie podczas testowania (np. wydające na zewnątrz
    > zawartość pamięci

    Nooo, zdecydowanie! Ale u mnie tryb serwisowy takich rzeczy
    nie robi :)

    > lub reprogramowujące cośtam).

    A z tym bym już nie przesadzał.

    > Zawsze istnieje jakieś
    > niezerowe prawdopodobieństwo przypadkowego wskoczenia w nie w wyniku
    > zakłóceń.

    Czy nie porównywalne ze spontanicznym (w wyniku zakłóceń)
    rozprogramowaniem pamięci? Nie mam na poparcie żadnych danych,
    tylko gdybam. W każdym razie na te co nieco naszych aparatów
    jeszcze żaden (z tego co wiem) nie wlazł poza fabryką w
    tryb serwisowy.

    Pozdrowienia,
    MKi


  • 8. Data: 2009-06-23 18:21:32
    Temat: Re: programowanie uC przed/po lutowaniu
    Od: Adam Dybkowski <a...@4...pl>

    MKi pisze:

    >> W naszych firmowych płytkach stosujemy jeszcze lepsze rozwiązanie -
    >> sygnały są wyprowadzone na dodatkowe pady, do których dojeżdżają szpilki
    >> testowe.
    >
    > Zawsze miałem irracjonalne (bo niepoparte niczym poza obawami)
    > obawy, że szpilki będą kiepsko kontaktować przy dociskaniu
    > ręcznym, a jakiś automat przekroczy kosztem złącze krawędziowe
    > połączone z wkładaniem/wyjmowaniem płytki.
    > Obawy bezpodstawne?

    Bardzo ważne, aby szpilki dojeżdżały prostopadle do płytki (inaczej się
    zginają "prowadnice") - czyli odpada jakieśtam kombinowanie z ręcznym
    dociskaniem. Ale pewnie po osadzeniu w zwykłym stojaku do wiertarki
    dałoby się to opanować. My mamy własną dość pokręconą mechanikę zrobioną
    specjalnie w tym celu, połączoną z elektroniką testera (procek sterowany
    z komputera przez USB, przetworniki A/C i C/A, aktywne obciążenie,
    "symulator" akumulatora itd).

    >> Wg mnie w oprogramowaniu "bojowym" nie mogą się znaleźć funkcje
    >> wykorzystywane nominalnie podczas testowania (np. wydające na zewnątrz
    >> zawartość pamięci
    >
    > Nooo, zdecydowanie! Ale u mnie tryb serwisowy takich rzeczy
    > nie robi :)

    Oprogramowanie testowe wykorzystywane podczas produkcji robi m.in. testy
    wszystkich pamięci (i w prockach, i kostek zewnętrznych). Jest spore i
    chyba nawet by się nie zmieściło do procka obok "bojowej"
    funkcjonalności. Oddzielamy je jednak ze względów, o których już
    napisałem. Tryb serwisowy to co innego (część docelowego oprogramowania
    służąca do diagnozy urządzeń, które wróciły do serwisu).

    >> Zawsze istnieje jakieś
    >> niezerowe prawdopodobieństwo przypadkowego wskoczenia w nie w wyniku
    >> zakłóceń.
    >
    > Czy nie porównywalne ze spontanicznym (w wyniku zakłóceń)
    > rozprogramowaniem pamięci? Nie mam na poparcie żadnych danych,
    > tylko gdybam. W każdym razie na te co nieco naszych aparatów
    > jeszcze żaden (z tego co wiem) nie wlazł poza fabryką w
    > tryb serwisowy.

    Rozprogramowanie pamięci łatwo wykryć sprawdzając co jakiś czas
    integralność Flasha. W najprostszym rozwiązaniu liczyć CRC32 i
    porównywać ze znaną wartością (zapisaną np. w ostatnich 4 bajtach
    Flasha), u nas natomiast do tego stosujemy w topowych urządzeniach
    SHA-256. Wypas. :)

    --
    Adam Dybkowski
    http://dybkowski.net/

    Uwaga: przed wysłaniem do mnie maila usuń cyfry z adresu.

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: