eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › O ładowaniu w samochodzie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 326

  • 301. Data: 2019-02-07 10:16:37
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: Tomalo <r...@g...com>

    W dniu wtorek, 5 lutego 2019 16:16:04 UTC+1 użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:
    > W dniu 04.02.2019 o 22:33, Tomalo pisze:
    > [...]
    > > W rozładowanym w 100% jest czysta H2O.
    >
    > 15% H2SO4 nazywasz czystą wodą? Smacznego!
    >
    > P.P.

    Nic takiego nie powiedziałem. W kompletnie rozładowanym akumulatorze, jest możliwe
    spotkać czystą wodę.
    A ty się czepiasz szczegółów. Więc odpowiedz sobie co pijesz z kranu. Bo idąc twoim
    krokiem rozumowania na pewno nie wodę, tylko roztwór wodny pewnych soli.
    Po prostu czepiłeś się bez żadnego sensu mojej nieprecyzyjnej wypowiedzi, jak dobrze
    wiesz o co chodzi. Teoretycznie w akumulatorze po wyładowaniu zostaje czysta woda.
    Wiadomo, że w praktyce tak nie jest, ale można tak powiedzieć, po to aby podkreślić,
    że wyładowany akumulator zamarza na stosunkowo niskim mrozie. Zamarza, gdyż jak jest
    wyładowany, to głównym składnikiem jego elektrolitu jest woda.
    Poczytaj jak wygląda praktyka a nie opowiadaj pierdół:
    https://www.akumulatoryzelowe.pl/faq/zamarzniety-ele
    ktrolit-akumulatora.php


  • 302. Data: 2019-02-07 11:10:15
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Tomalo" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:07ddfe3c-bd5d-4e15-b0c4-976bdd7fd3b2@go
    oglegroups.com...
    W dniu wtorek, 5 lutego 2019 16:16:04 UTC+1 użytkownik Paweł Pawłowicz
    napisał:
    > W dniu 04.02.2019 o 22:33, Tomalo pisze:
    > [...]
    >> > W rozładowanym w 100% jest czysta H2O.
    >> 15% H2SO4 nazywasz czystą wodą? Smacznego!

    >Nic takiego nie powiedziałem. W kompletnie rozładowanym akumulatorze,
    >jest możliwe spotkać czystą wodę.
    >A ty się czepiasz szczegółów. Więc odpowiedz sobie co pijesz z kranu.
    >Bo idąc twoim krokiem rozumowania na pewno nie wodę, tylko roztwór
    >wodny pewnych soli.
    >Po prostu czepiłeś się bez żadnego sensu mojej nieprecyzyjnej
    >wypowiedzi, jak dobrze wiesz o co chodzi.
    >Teoretycznie w akumulatorze po wyładowaniu zostaje czysta woda.

    Po bardzo glebokim wyladowaniu, a w zasadzie to zniszczeniu
    akumulatora.


    >Wiadomo, że w praktyce tak nie jest, ale można tak powiedzieć, po to
    >aby podkreślić, że wyładowany akumulator zamarza na stosunkowo niskim
    >mrozie.

    To lepiej napisac, ze w wyladowanym akumulatorze stezenie kwasu w
    elektrolicie spada i grozi zamarzniecie nawet na niewielkim mrozie.

    >Zamarza, gdyż jak jest wyładowany, to głównym składnikiem jego
    >elektrolitu jest woda.

    Nawet jak jest naladowany, to glownym skladnikiem elektrolitu jest
    woda, bo kwasu to widziales - 38% :-)

    >Poczytaj jak wygląda praktyka a nie opowiadaj pierdół:
    >https://www.akumulatoryzelowe.pl/faq/zamarzniety-el
    ektrolit-akumulatora.php

    "Pozostawienie rozładowanego w 80% akumulatora na 10-cio stopniowym
    mrozie prawie zawsze doprowadzi do zamarznięcia elektrolitu."

    Co dosc jasno mowi, ze elektrolit jest daleki od czystej wody :-)

    J.


  • 303. Data: 2019-02-07 11:15:43
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Tomalo" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:5b80aa04-1e77-46b9-bba0-6493605b69f0@go
    oglegroups.com...
    >> >Nie chyba nie, ale raczej na pewno tak.
    >> >Jak masz 4Ah to jest szansa odpalenia silnika mimo wszystko w
    >> >dodatniej temperaturze - szczególnie benzynowego. 4 Ah może dać
    >> >zdolność rozruchu 100-200 A
    >
    >> To byl akumulator jeszcze z PRL, wiec mog tych amperow miec
    >> powiedzmy
    >> 400 jako nowy.
    >> Zgodnie z twoja logika powinno mu zostac 40A ... tyle to by
    >> starczylo
    >> na uruchomienie bendixu, ale nie wiecej.
    >
    >> Nie, to nie tak dziala jak piszesz.

    >To nie jest moja logika. To jest wynik pomiaru. Akumulator centra,
    >który mam już od 10 lat, ma jeszcze zdolność rozruchową na poziomie
    >około 400 A, mimo iż ma już tylko >30-40% pojemności. Zdolność
    >rozruchową zmierzyłem testerem specjalistycznym, który podaje tą
    >zdolność w oparciu o normę EN lub SAE albo inne jakie ma
    >zaprogramowane.

    Ale sam widzisz - ile akumulator mial deklarowanego pradu rozruchowego
    ? 500A, 600, 700 ?

    40% z 600 A to jest 240A, a zmierzyles 400..

    >W przybliżeniu prąd rozruchowy zależy od powierzchni elektrod.
    >http://truck-experts.pl/sklep/en/testery-akumulator
    ow/500-tester-akumulatorow-midtronics-mdx-335p.html

    No to w moim akumulatorze powierzchnia elektrod sie przeciez nie
    zmniejszyla.

    Owszem, mogla sie zmniejszyc powierzchnia efektywna z powodu
    zasiarczenia, moze z powodu opadu masy ... ale krecil rozrusznikiem
    zdrowo i nie sprawial wrazenia jakiegos wybrakowanego.

    To po prostu nie dziala proporcjonalnie.

    J.



  • 304. Data: 2019-02-07 11:22:32
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Tomalo" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:1108e46d-960e-41c2-b5b8-45a1a0cc70fb@go
    oglegroups.com...
    >> >Generalna zasada. Akumulator naładowany w 100% = temperatura
    >> >zamarzania powyżej -50 stC.
    >> >Akumulator rozładowany w 100% = temperatura zamarzania w pobliżu 0
    >> >stC.
    >
    >> W poblizu, ale sam dawales tabelki, ze przy gestosci 1.05 to ciagle
    >> jest -2.7C.

    >Taki mróz może być nawet w maju.

    Mnie tam chodzi o to, ze -3C, a nie 0C.
    To spora roznica.

    A tak rozladowany, to nie zapali ci nawet w lipcu przy +30 :-)

    >> Przy czym jak znam zycie, to taki elektrolit nie "zamarza", tylko
    >> tworza sie niewielkie krysztalki lodu z wody, a w pozostalej czesci
    >> plynu ... kwasu bez zmian, a wody mniej, bo sie wymrozila. Wiec
    >> gestosc kwasu rosnie i temperatura zamarzania spada.
    >> I wyjdzie taka "kasza manna".
    >
    >> Na ile szkodliwe dla plyt sa takie krysztalki lodu to nie wiem, ale
    >> obudowy akumulatora tak latwo nie rozsadzi, bo kasza jednak plynna
    >> jest i moze powiekszyc objetosc.

    >Nawet jak obudowy nie rozsadzi, to nieodwracalnie zniszczy
    >akumulator.
    >krystalizująca woda w masie elektrod ją rozsadza, elektrody pęcznieją
    >robiąc zwarcie między sobą. Akumulator jest do wyrzucenia. Proces
    >nieodwracalny.

    Trudno mi powiedziec.
    To pecznienie jest tu specyficzne.

    >> >> >Mocno rozładowany akumulator ma 12 V, ale jeszcze posiada jakąś
    >> >> >tam pojemność i stężenie kwasu na poziomie 1,1-1,15 g/cm3,
    >> >> >natomiast
    >> >> >kompletnie rozładowany ma czystą wodę!
    >> >> >Taki akumulator po podłączeniu do prostownika nie chce pobierać
    >> >> >prądu, nie chce się ładować.
    >> >> >Gdyż w wodzie nie ma żadnych nośników. Takie przypadki się też
    >> >> >zdarzają,
    > >
    >> >> Owszem, zdarza sie, ale sladowa ilosc kwasu powoduje, ze woda
    >> >> przewodzi znacznie lepiej.
    >> >> Wiec raczej bym szukal przyczyny gdzie indziej.
    >> >> Np obie plyty pokryte grubym siarczanem.
    >
    >> >Rozumiem twoją argumentację, ale ja pozostanę przy swojej. :)
    >
    >> To na dowod napij sie czystej wody z rozladowanego akumulatora :-P

    >Nie ma potrzeby nic udowadniać. Chodzi o zasadę, że w miarę ubytku
    >napięcia w akumulatorze ubywa siarczanu i pozostaje czysta woda.

    To sie napij :-)

    >To ile zostanie siarczanu zależy od ilości elektrolitu w stosunku do
    >elektrod.
    >W optymalnym przypadku przereaguje cały siarczan z kwasu i pozostanie
    >czysta woda.

    Albo w nieoptymalnym, bo w optymalnym to jest nadmiar kwasu.

    > Co nie oznacza, że będzie to woda do picia - to chyba oczywiste dla
    > każdego.
    >To że w denaturacie jest 90% spirytusu etylowego nie oznacza, że
    >należy z niego robić nalewki.

    Ale w ektrolicie mamy czysta wode i czysty kwas.
    Kwas jak mowisz reaguje z olowiem, to zostaje destylowana woda :-)

    Ok, mozesz podac wynik miareczkowania, albo np temperature
    zamarzania..

    J.




  • 305. Data: 2019-02-07 12:32:40
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: Tomalo <r...@g...com>

    >
    > To byl akumulator jeszcze z PRL, wiec mog tych amperow miec powiedzmy
    > 400 jako nowy.
    > Zgodnie z twoja logika powinno mu zostac 40A ... tyle to by starczylo
    > na uruchomienie bendixu, ale nie wiecej.
    >
    > Nie, to nie tak dziala jak piszesz.
    >
    > J.

    Zatem zamieniam się w słuch. Napisz jak to działa. Chętnie poczytam. Zawsze warto
    posłuchać mądrzejszego.


  • 306. Data: 2019-02-07 12:39:27
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: Tomalo <r...@g...com>

    W dniu środa, 6 lutego 2019 21:05:27 UTC+1 użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:
    > W dniu 06.02.2019 o 14:44, Tomalo pisze:
    > > W dniu środa, 6 lutego 2019 10:40:50 UTC+1 użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:
    > >> W dniu 2019-02-06 o 07:43, Tomalo pisze:
    > >>> W dniu wtorek, 5 lutego 2019 16:11:05 UTC+1 użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:
    > >>>> W dniu 04.02.2019 o 22:33, Tomalo pisze:
    > >>>> [...]
    > >>>>
    > >>>>> To tylko zwykła elektrochemia. Brak możliwości uzyskania odpowiedniej
    przewodności elektrolitu powoduje, że napięcie wyżej nie wzrośnie.
    > >>>>
    > >>>> Poczytaj sobie troszkę o tej "zwykłej elektrochemii" to nie będziesz
    > >>>> pisał takich bzdur.
    > >>>>
    > >>> Coś konkretnie masz na myśli?
    > >>> No w starym i mocno zużytym akumulatorze (ale jeszcze mającym około 30%
    pojemności i utrzymującym w stanie jałowym napięcie w okolicach 12,5V), chociażby nie
    wiem jak długo go ładować moim prostownikiem, napięcie na nim nie wzrasta powyżej
    15,2-15,3V. Elektrolit zaś dochodzi do maksymalnie 1,25 g/cm3, czyli granica pola
    białego i czerwonego na aerometrze.
    > >>> Nie wiem na czym wg. Ciebie miała by polegać ta bzdura?
    > >>
    > >> Napisałeś: "Brak możliwości uzyskania odpowiedniej przewodności
    > >> elektrolitu powoduje, że napięcie wyżej nie wzrośnie". To nie
    > >> przewodność elektrolitu limituje napięcie. Gdyby po naładowaniu
    > >> przewodnictwo elektrolitu spadało, jakim sposobem uzyskiwałoby się te
    > >> 200A przy rozruchu?
    > >
    > > Wszystko się zgadza. Jak masz nowy akumulator 74 Ah i EN 700 A, a akumulator
    straci połowę pojemności w skutek pogorszenia się parametrów elektrolitu i płyt to
    już wydusisz z niego tylko 350 A. Zapewne starczy to do uruchomienia silnika. Jednak
    jak temperatura spadnie do -10 to już może być tak, że tylko kontrolki na pulpicie
    migną.
    >
    > Nie odwracaj kota ogonem. Napisałeś, że akumulatora nie da się naładować
    > do wyższego napięcia wskutek spadku przewodnictwa elektrolitu. A to jest
    > totalna bzdura! Dla jasności cytuję cały fragment:
    >
    > ">> Dobrze skonstruowany prostownik ma tak dobrane trafo, że nie da się
    > >> uzyskać więcej niż 16 V. Mój BR 12/10 daje 15,3-16 V w zależności
    > >> od stanu akumulatora. Chociażby nie wiem jak długo byś ładował
    > >> więcej nie uzyskasz.
    > >
    > > 15.3V brzmi bardziej rozsadnie
    >
    > Nie wiem co w tym rozsądnego. To tylko zwykła elektrochemia. Brak
    > możliwości uzyskania odpowiedniej przewodności elektrolitu powoduje, że
    > napięcie wyżej nie wzrośnie."
    >
    > P.P.

    No nie udało mi się to nigdy, aby go naładować do wyższego napięcia niż 16 V.
    Przynajmniej prostownikami, które posiadam. Po prostu one nie uzyskują aż tak
    wysokiego napięcia na zaciskach. Mam kilka różnych prostowników ale nawet Kulon-912
    kończy na 16,4 V. Później prąd spada do jakiejś niedużej wartości i napięcie już nie
    rośnie. Być może gdyby akumulator był uszkodzony w jakiś sposób, czy coś. Nie wiem,
    dotąd nie udało mi się czegoś takiego uzyskać.

    Zatem także chętnie zapoznam się z wyjaśnieniem, jak można ładować prostownikiem
    klasycznym do tak wysokiego napięcia.


  • 307. Data: 2019-02-07 12:43:41
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: Tomalo <r...@g...com>

    >Po prostu czepiłeś się bez żadnego sensu mojej nieprecyzyjnej
    > >wypowiedzi, jak dobrze wiesz o co chodzi.
    > >Teoretycznie w akumulatorze po wyładowaniu zostaje czysta woda.
    >
    > Po bardzo glebokim wyladowaniu, a w zasadzie to zniszczeniu
    > akumulatora.

    Zapewne. Akumulator wyładowany do dopuszczalnych granic ma zwykle elektrolit na
    poziomie około 1,2 g/cm3


    >
    >
    > >Wiadomo, że w praktyce tak nie jest, ale można tak powiedzieć, po to
    > >aby podkreślić, że wyładowany akumulator zamarza na stosunkowo niskim
    > >mrozie.
    >
    > To lepiej napisac, ze w wyladowanym akumulatorze stezenie kwasu w
    > elektrolicie spada i grozi zamarzniecie nawet na niewielkim mrozie.
    >
    > >Zamarza, gdyż jak jest wyładowany, to głównym składnikiem jego
    > >elektrolitu jest woda.
    >
    > Nawet jak jest naladowany, to glownym skladnikiem elektrolitu jest
    > woda, bo kwasu to widziales - 38% :-)
    >
    > >Poczytaj jak wygląda praktyka a nie opowiadaj pierdół:
    > >https://www.akumulatoryzelowe.pl/faq/zamarzniety-el
    ektrolit-akumulatora.php
    >
    > "Pozostawienie rozładowanego w 80% akumulatora na 10-cio stopniowym
    > mrozie prawie zawsze doprowadzi do zamarznięcia elektrolitu."
    >
    > Co dosc jasno mowi, ze elektrolit jest daleki od czystej wody :-)
    >
    > J.

    Dość selektywnie czytasz, tylko to co Ci pasuje do twojej wersji, bo dalej napisano:

    "Najbardziej niekorzystną sytuacją jest głębokie rozładowanie akumulatora w
    temperaturze pokojowej lub wyższej a następnie poddanie działaniu temperatury
    znacznie poniżej zera. W tej sytuacji gęstość elektrolitu będzie bardzo niska i
    elektrolit akumulatora zachowa się podobnie jak czysta woda - zamarznie w
    temperaturze minimalnie poniżej zera."

    Czyli jednak może być czysta woda. :)


  • 308. Data: 2019-02-07 12:51:46
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: Tomalo <r...@g...com>

    > >> W poblizu, ale sam dawales tabelki, ze przy gestosci 1.05 to ciagle
    > >> jest -2.7C.
    >
    > >Taki mróz może być nawet w maju.
    >
    > Mnie tam chodzi o to, ze -3C, a nie 0C.
    > To spora roznica.

    Oj spora, naprawdę. Dokładnie taka sama jak między -20 a -23 albo + 13 a +15.


    >
    > A tak rozladowany, to nie zapali ci nawet w lipcu przy +30 :-)

    Oczywiście, że nie. Nigdzie zresztą tak nie twierdziłem.



    > >Nawet jak obudowy nie rozsadzi, to nieodwracalnie zniszczy
    > >akumulator.
    > >krystalizująca woda w masie elektrod ją rozsadza, elektrody pęcznieją
    > >robiąc zwarcie między sobą. Akumulator jest do wyrzucenia. Proces
    > >nieodwracalny.
    >
    > Trudno mi powiedziec.
    > To pecznienie jest tu specyficzne.

    Normalne zjawisko. Woda przy zamarzaniu zwiększa swoją objętość o 9% (o ile dobrze
    pamiętam). Zatem też masa gąbczasta płyt powiększa swoją objętość, prowadząc zwykle
    do zwarć międzyelektrodowych i nieodwracalnych uszkodzeń.
    >
    > >> >> >Mocno rozładowany akumulator ma 12 V, ale jeszcze posiada jakąś
    > >> >> >tam pojemność i stężenie kwasu na poziomie 1,1-1,15 g/cm3,
    > >> >> >natomiast
    > >> >> >kompletnie rozładowany ma czystą wodę!
    > >> >> >Taki akumulator po podłączeniu do prostownika nie chce pobierać
    > >> >> >prądu, nie chce się ładować.
    > >> >> >Gdyż w wodzie nie ma żadnych nośników. Takie przypadki się też
    > >> >> >zdarzają,
    > > >
    > >> >> Owszem, zdarza sie, ale sladowa ilosc kwasu powoduje, ze woda
    > >> >> przewodzi znacznie lepiej.
    > >> >> Wiec raczej bym szukal przyczyny gdzie indziej.
    > >> >> Np obie plyty pokryte grubym siarczanem.
    > >
    > >> >Rozumiem twoją argumentację, ale ja pozostanę przy swojej. :)
    > >
    > >> To na dowod napij sie czystej wody z rozladowanego akumulatora :-P
    >
    > >Nie ma potrzeby nic udowadniać. Chodzi o zasadę, że w miarę ubytku
    > >napięcia w akumulatorze ubywa siarczanu i pozostaje czysta woda.
    >
    > To sie napij :-)

    Sam się napij, jak uważasz to z jakiegoś powodu za konieczne.


    >
    > Ale w ektrolicie mamy czysta wode i czysty kwas.
    > Kwas jak mowisz reaguje z olowiem, to zostaje destylowana woda :-)
    >
    > Ok, mozesz podac wynik miareczkowania, albo np temperature
    > zamarzania..
    >
    > J.

    Mówisz, że destylowana nawet. Ciekawe, ciekawe. Skąd się wzięła destylowana nagle?


  • 309. Data: 2019-02-07 13:19:19
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Tomalo" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:f33fbb78-b991-4c9a-a9f4-7f73d4e2aa45@go
    oglegroups.com...
    W dniu środa, 6 lutego 2019 21:05:27 UTC+1 użytkownik Paweł Pawłowicz
    napisał:
    > Nie odwracaj kota ogonem. Napisałeś, że akumulatora nie da się
    > naładować
    > do wyższego napięcia wskutek spadku przewodnictwa elektrolitu. A to
    > jest
    > totalna bzdura! Dla jasności cytuję cały fragment:
    >
    >> ">> Dobrze skonstruowany prostownik ma tak dobrane trafo, że nie da
    >> się
    >> >> uzyskać więcej niż 16 V. Mój BR 12/10 daje 15,3-16 V w
    >> zależności
    >> >> od stanu akumulatora. Chociażby nie wiem jak długo byś ładował
    >> >> więcej nie uzyskasz.
    >> >
    >> > 15.3V brzmi bardziej rozsadnie
    >
    >> Nie wiem co w tym rozsądnego. To tylko zwykła elektrochemia. Brak
    >> możliwości uzyskania odpowiedniej przewodności elektrolitu
    >> powoduje, że
    >> napięcie wyżej nie wzrośnie."
    >
    >No nie udało mi się to nigdy, aby go naładować do wyższego napięcia
    >niż 16 V. Przynajmniej prostownikami, które posiadam.
    >Po prostu one nie uzyskują aż tak wysokiego napięcia na zaciskach.
    >Mam kilka różnych prostowników ale nawet Kulon-912 kończy na 16,4 V.
    >Później prąd spada do jakiejś niedużej wartości i napięcie już nie
    >rośnie.

    Kulon to jakis automat, ale podlacz kondensator elektrolityczny do
    tego zwyklego i zmierz napiecie.
    U mnie jak pisalem - 19V wychodzi.

    A nie mozesz na akumulatorze uzyskac takiego napiecia, bo akumulator
    za duzy prad bierze i za bardzo obciaza prostownik.
    A to wynika z dobrej przewodnosci elektrolitu, a nie z kiepskiej.

    >Zatem także chętnie zapoznam się z wyjaśnieniem, jak można ładować
    >prostownikiem klasycznym do tak wysokiego napięcia.

    Trzeba wziac zwykly prostownik od wozka widlowego, taki co to 50A daje
    :-)

    J.


  • 310. Data: 2019-02-07 13:21:34
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Tomalo" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:0c71cab3-59a2-4992-8e54-758a405118ca@go
    oglegroups.com...
    >> To byl akumulator jeszcze z PRL, wiec mog tych amperow miec
    >> powiedzmy
    >> 400 jako nowy.
    >> Zgodnie z twoja logika powinno mu zostac 40A ... tyle to by
    >> starczylo
    >> na uruchomienie bendixu, ale nie wiecej.
    >
    >> Nie, to nie tak dziala jak piszesz.
    >
    >Zatem zamieniam się w słuch. Napisz jak to działa. Chętnie poczytam.
    >Zawsze warto posłuchać mądrzejszego.

    Dziala tak, ze akumulator o pojemnosci nominalnej 50Ah, ktoremu ze
    starosci zostaly 4Ah, ciagle daje prad ze 200A, jesli nie wiecej.

    J.

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 30 . [ 31 ] . 32 . 33


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: