eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.pecet › To się narobi...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 207

  • 141. Data: 2012-12-07 13:11:30
    Temat: Re: To się narobi...
    Od: Iguan_007 Iguan_007 <i...@g...com>

    On Friday, December 7, 2012 9:57:48 PM UTC+10, Radosław Sokół wrote:
    > W dniu 07.12.2012 12:30, Iguan_007 Iguan_007 pisze:
    >
    > > Ciesze sie, ze teraz widzisz. I naprawde rozumiem, ze akurat Tobie smartfon moze
    sie do niczego nie przydawac. Ale badz tak mily i zrozum, ze niektorym wlasnie sie
    bardzo przydaje.
    >
    > 1) Znikomemu procentowi. Padło tu obok stwierdzenie o 1%.
    >
    > Czyli w Polsce jest miejsce powiedzmy na jakieś 300 00
    >
    > smartfonów. A ile się ich sprzedało i sprzedaje?

    1% dotyczylo jednego, konkretnego zastosowania i bylo liczba wzieta z sufitu. Ty na
    podstawie tego okresliles ile ludzi w Polsce potrzebuje takiego a nie innego
    telefonu. Nie przesadzasz troche? Skoro co 3-cia komorka w 2011 byla smartfonem to
    znaczy, ze ludzie jednak sa sklonni za nia doplacic. Czy jest to ich widzimisie czy
    faktyczna potrzeba? Nie wiadomo. Nie probuj udawac, ze Ty jestes w stanie to okreslic
    na podstawie wlasnych potrzeb.


    > 2) Tylko niektóre z wymienionych przez Ciebie zastosowań
    >
    > jest faktycznie nowatorskich lub potrzebnych. Reszta to
    >
    > gadżeciarstwo lub zapominanie, że istnieją stare, spraw-
    >
    > dzone sposoby rozwiązywania problemów, nie wymagające
    >
    > natychmiastowej dostępności informacji.

    Takie stwierdznie moze dotyczyc calego rozwoju cywilizacyjnego. Dlaczego liczysz w
    Matlabie czy Excelu? Istnieją stare, sprawdzone sposoby
    rozwiązywania problemów. Dlaczego placisz rachunki przez internet a nie idziesz na
    poczte? Dlaczego jedziesz samochodem jesli mozesz chodzic? Smartfon nie jest niczym
    innym jak tylko wygodnym narzedziem ulatwiajacym zycie, nie demonizujmy go.

    Pozdrawiam,

    Iguan

    -
    Iguan007
    Sezon caly rok:
    http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
    --


  • 142. Data: 2012-12-07 13:58:47
    Temat: Re: To się narobi...
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    Dnia 2012-12-07 12:12, Użytkownik Iguan_007 Iguan_007 napisał:

    >> Wiekszosc tych zastosowac bylaby praktyczna dla komiwojazera, kierowcy TIRa
    >> lub uciekiniera ;-)
    >>
    >>> - mobilny dostep do bankowosci internetowej.
    >> Ekhm, w jakich sytuacjach to potrzebne? Pytam serio. Nigdy nie odczulem
    >> potrzezby na srodku ulicy logowac sie do banku, choc mam rachunki w 3
    >> bankach.
    >
    > Skoro pytasz serio to odpowiem Ci serio.
    > Np. nie trace wolnego czasu na placenie
    > rachunkow. Place np. jadac kolejka do pracy.
    > Przeplacam pieniadze z/na rachunek maklerski bez koniecznosci siadania do
    komputera. Place koledze za obiad paypalem jesli on zaplacil rachunek. Ide do
    kawiarianego ogrodka i przeplacam sobie pieniadze tam gdzie chce, popijajac kawe.

    Ciekawostka, full technika, konto maklerskie, obowiązkowe sprawdzanie
    służbowej poczty co 5 minut a do pracy nie limuzyną tylko komunikacją
    miejską. Zmień pracę na lepiej płatną, kup samochód i większość
    z wymienionych problemów będziesz miał z głowy.


    Pozdrawiam


  • 143. Data: 2012-12-07 14:11:15
    Temat: Re: To się narobi...
    Od: Iguan_007 Iguan_007 <i...@g...com>

    On Friday, December 7, 2012 10:58:47 PM UTC+10, RadoslawF wrote:
    > Ciekawostka, full technika, konto maklerskie, obowi�zkowe sprawdzanie
    >
    > s�u�bowej poczty co 5 minut a do pracy nie limuzyn� tylko komunikacj�
    >
    > miejsk�. Zmie� prac� na lepiej p�atn�, kup samoch�d i wi�kszo��

    Bardzo, bardzo niski komentarz. Zaskoczyles mnie niemilo, akurat po Tobie sie czegos
    takiego nie spodziewalem. Wyobraz sobie, ze ktos woli poczytac ksiazke w kolejce
    zamiast stac w korkach. Wyobraz sobie, ze sa miejsca na swiecie gdzie komunikacja
    miejska to nie "wstyd" i jezdza nia wszyscy, od dyrektora po sprzataczke. Wyobraz
    sobie, ze mozna i miec samochod i jezdzic kolejka. Wreszcie wyobraz sobie ze konto
    maklerskie to zaden cud i to ze Ty go nie masz nie oznacza ze nie ma go ktos inny -
    http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/liczba-rachunko
    w-maklerskich-w-polsce-wzrosla-do-1-497-mln#

    Tym razem wyjatkowo nie pozdrawiam,

    Iguan

    -
    Iguan007
    Sezon caly rok:
    http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
    --


  • 144. Data: 2012-12-07 14:13:43
    Temat: Re: To się narobi...
    Od: "R.e.m.e.K" <g...@d...null>

    Dnia Fri, 7 Dec 2012 04:11:30 -0800 (PST), Iguan_007 Iguan_007 napisał(a):

    >> 1) Znikomemu procentowi. Padło tu obok stwierdzenie o 1%.
    >>
    >> Czyli w Polsce jest miejsce powiedzmy na jakieś 300 00
    >>
    >> smartfonów. A ile się ich sprzedało i sprzedaje?
    >
    > 1% dotyczylo jednego, konkretnego zastosowania i bylo liczba wzieta z sufitu.

    Wzieta z sufitu i prawdopodobnie zawyzona.

    > Ty na podstawie tego okresliles ile ludzi w Polsce potrzebuje takiego a nie innego
    telefonu.
    > Nie przesadzasz troche?

    Ten 1% mozna zastosowac do kazdego punktu Twojej listy, imho.
    Mam wielu znajomych, ktorzy maja smartfony. Wiekszosc z nich uzywa ich do
    ...niespodzianka... dzwonienia. Poczte sprawdzaja bo ...kolejna
    niespodzianka... MOGA a nie bo MUSZA. Jeden tylko moj kumpel uzywa ambitniej
    smartfona, ale tez nie do tego co opisales, ale np. bedac turystycznie
    gdzies w PL czy za granica uzywa jakiegos softu, ktory rozpoznaje znane
    miejsca i budynki i mu je opisuje. Taki mobilny przewodnik. Ale na wczasy
    czy turystyke poswieca z 3 tygodnie w roku, poza tym zapierdziela od rana do
    nocy, bo gadzety kosztuja :-)
    To jest tak, ze marketing wmawia ludziom istnienie potrzeb, o ktorych nie
    maja pojecia, a ktore potem zalatwia im gadzetami. I biznesik sie kreci.

    > Skoro co 3-cia komorka w 2011 byla smartfonem to znaczy, ze ludzie

    To ma nazwe: lans.
    Podobny model pozwala pewnej owocowej firmie z USA zbijac kokosy na sprzecie
    niczym sie technologicznie nie wyrozniajacym z tlumu.

    > jednak sa sklonni za nia doplacic. Czy jest to ich widzimisie czy faktyczna
    potrzeba?
    > Nie wiadomo. Nie probuj udawac, ze Ty jestes w stanie to okreslic na podstawie
    wlasnych
    > potrzeb.

    Jak napisalem wczesniej, potrzeby wiekszosci ludzkosci definiuja dzialy
    marketingu. Im szybciej to ogarniesz tym lepiej dla Ciebie. Dotyczy to
    kazdej dzialki, w tym filmow, muzyki, literatury. Moze do dzialki
    "kulturalnej" latwiej Ci bedzie podejsc, moze szybciej zauwazysz plastik MTV
    czy kina holywoodzkiego. Potem to przenies na gadzety.

    > Takie stwierdznie moze dotyczyc calego rozwoju cywilizacyjnego.
    > Dlaczego liczysz w Matlabie czy Excelu? Istnieją stare, sprawdzone sposoby
    > rozwiązywania problemów.

    Matlab i Excel powstaly z potrzeby, nie w celu by potrzebe wykreowac.

    > Dlaczego placisz rachunki przez internet a nie
    > idziesz na poczte?

    Bo to ma sens.

    > Dlaczego jedziesz samochodem jesli mozesz chodzic?

    Na spacer? Czy na drugi koniec kraju?

    > Smartfon nie jest niczym innym jak tylko wygodnym narzedziem ulatwiajacym
    > zycie, nie demonizujmy go.

    Nie demonizujmy, ale i nie wywyzszajmy ponad niebiosa korzysci jakie daje!

    --
    pozdro
    R.e.m.e.K


  • 145. Data: 2012-12-07 14:34:55
    Temat: Re: To się narobi...
    Od: JDX <j...@o...pl>

    On 2012-12-07 14:13, R.e.m.e.K wrote:[.....]
    > To ma nazwe: lans.
    > Podobny model pozwala pewnej owocowej firmie z USA zbijac kokosy na
    sprzecie
    > niczym sie technologicznie nie wyrozniajacym z tlumu.
    Nie, no np. aparaty fotograficzne w ajfonie i ajpadzie są zdecydowanie
    lepsze od szajsu montowanego w chińskich smartfonach. :-D Co nie zmienia
    faktu że to i tak jest badziew w porównaniu do w miarę przyzwoitego
    kompakta, o lustrzance nawet nie wspominając. :-D Prawdopodobnie (nie
    posiadam więc nie mam doświadczeń) wsparcie (np. update oprogramowania)
    też jest lepsze niż wsparcie (a w zasadzie jego brak) do chińskiego
    szajsu. Oczywiście za to się płaci, ale to już inna sprawa.


  • 146. Data: 2012-12-07 14:38:33
    Temat: Re: To się narobi...
    Od: Iguan_007 Iguan_007 <i...@g...com>

    On Friday, December 7, 2012 11:13:43 PM UTC+10, R.e.m.e.K wrote:
    > Dnia Fri, 7 Dec 2012 04:11:30 -0800 (PST), Iguan_007 Iguan_007 napisał(a):
    >
    > >> 1) Znikomemu procentowi. Padło tu obok stwierdzenie o 1%.
    > >> Czyli w Polsce jest miejsce powiedzmy na jakieś 300 00
    > >> smartfonów. A ile się ich sprzedało i sprzedaje?

    > > 1% dotyczylo jednego, konkretnego zastosowania i bylo liczba wzieta z sufitu.
    >
    > Wzieta z sufitu i prawdopodobnie zawyzona.

    Niestety, wzieta z sufitu znaczy wzieta z sufitu. Dotyczyla tylko jednej
    funcjonalnosci - dostepu do gieldy. Nie wiem jak na podstawie jednej, zmyslonej
    liczby chcecie okreslic popyt na telefony w Polsce. Przy okazji, widziales moj link o
    ilosci rachunkow maklerskich w Polsce?

    > > Ty na podstawie tego okresliles ile ludzi w Polsce potrzebuje takiego a nie
    innego telefonu.
    >
    > > Nie przesadzasz troche?

    > Ten 1% mozna zastosowac do kazdego punktu Twojej listy, imho.

    Dokladnie - "IMHO".


    > Mam wielu znajomych, ktorzy maja smartfony. Wiekszosc z nich uzywa ich do
    > ...niespodzianka... dzwonienia. Poczte sprawdzaja bo ...kolejna
    > niespodzianka... MOGA a nie bo MUSZA. Jeden tylko moj kumpel uzywa ambitniej
    > smartfona, ale tez nie do tego co opisales, ale np. bedac turystycznie
    > gdzies w PL czy za granica uzywa jakiegos softu, ktory rozpoznaje znane
    > miejsca i budynki i mu je opisuje. Taki mobilny przewodnik. Ale na wczasy
    > czy turystyke poswieca z 3 tygodnie w roku, poza tym zapierdziela od rana do
    > nocy, bo gadzety kosztuja :-)

    I nie korzytsaja np. z przegladarki? Dziwne. Ale to nie Twoja sprawa - co Cie tak
    naprawde obchodzi dlaczego oni sobie kupili taki a nie inny telefon?

    > To jest tak, ze marketing wmawia ludziom istnienie potrzeb, o ktorych nie
    > maja pojecia, a ktore potem zalatwia im gadzetami. I biznesik sie kreci.

    Wroc tutaj za 5 lat. Ciekawe co mi odpiszesz ze swojego smartfona.

    > > Skoro co 3-cia komorka w 2011 byla smartfonem to znaczy, ze ludzie >
    > To ma nazwe: lans.

    Wybacz, nie rozumiem. Co to znaczy "lansowac" sie telefonem? Dzwonic z niego?
    Posiadac? Szczerze, nie wyobrazam sobie jak mozna "lansowac" czyms tak pospolitym.

    > Podobny model pozwala pewnej owocowej firmie z USA zbijac kokosy na sprzecie
    > niczym sie technologicznie nie wyrozniajacym z tlumu.
    > > jednak sa sklonni za nia doplacic. Czy jest to ich widzimisie czy faktyczna
    potrzeba?

    Cos jednak w tej firmie musi byc skoro ludzie atakuja innych bezsensownie jak tylko
    uslysza "Apple" czy zobacza logo na obudowie. Dlaczego obchodzi Cie marka czyjegos
    telefonu?

    > > Nie wiadomo. Nie probuj udawac, ze Ty jestes w stanie to okreslic na podstawie
    wlasnych
    >
    > > potrzeb.
    >
    > Jak napisalem wczesniej, potrzeby wiekszosci ludzkosci definiuja dzialy
    > marketingu. Im szybciej to ogarniesz tym lepiej dla Ciebie. Dotyczy to

    Dziekuje za rade.

    > kazdej dzialki, w tym filmow, muzyki, literatury. Moze do dzialki
    >
    > "kulturalnej" latwiej Ci bedzie podejsc, moze szybciej zauwazysz plastik MTV
    > czy kina holywoodzkiego. Potem to przenies na gadzety.

    czy aby napewno nadal mowimy o funkcjonalnosci telefonow?

    > > Takie stwierdznie moze dotyczyc calego rozwoju cywilizacyjnego.
    >
    > > Dlaczego liczysz w Matlabie czy Excelu? Istnieją stare, sprawdzone sposoby
    >
    > > rozwiązywania problemów.

    >
    > Matlab i Excel powstaly z potrzeby, nie w celu by potrzebe wykreowac.

    Alez,podalem Ci dokladnie jakich funkcjonalnosci szukam w telefonie. Uwazasz, ze
    korzystajac np. z elektronicznej mapy nie ulatwiam sobie zycia? To nie telefon
    wykreowal potrzebe zebym wiedzial gdzie jestem w lesie.

    >
    > > Dlaczego placisz rachunki przez internet a nie
    >
    > > idziesz na poczte?

    > Bo to ma sens.

    Tak samo jak dla mnie zaplacenie rachunku z telefonu zamiast marnowanie wolnego czasu
    w domu.

    > > Smartfon nie jest niczym innym jak tylko wygodnym narzedziem ulatwiajacym
    >
    > > zycie, nie demonizujmy go.
    > Nie demonizujmy, ale i nie wywyzszajmy ponad niebiosa korzysci jakie daje!

    Prosze zacytuj gdzie ktos cos "wywyzsza". Opisalem proste funkcjonalnosci, wazne dla
    mnie (co wyraznie zaznaczylem). Dlaczego usilujesz mi usilnie wmowic, ze nie
    ulatwiaja mi zycia?

    Pozdrawiam,

    Iguan

    -
    Iguan007
    Sezon caly rok:
    http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
    --


  • 147. Data: 2012-12-07 14:51:58
    Temat: Re: To się narobi...
    Od: JDX <j...@o...pl>

    On 2012-12-07 14:38, Iguan_007 Iguan_007 wrote:
    [.....]
    > Wroc tutaj za 5 lat. Ciekawe co mi odpiszesz ze swojego smartfona.
    Wątpię aby cokolwiek odpisał ze smartfona ponieważ czytanie news-ów[*]
    czy przeglądanie WWW na smartfonie ze względu na jego małe rozmiary jest
    bardzo niewygodne w porównaniu np. do tableta (o desktop PC nawet nie
    wspominając). Dlatego też do takich zastosowań smartfon IMO pozostanie
    tylko rozwiązaniem "awaryjnym".

    [*] Ciekawe czy news-y via NNTP będą istnieć za 5 lat? :-D


  • 148. Data: 2012-12-07 15:01:24
    Temat: Re: To się narobi...
    Od: Iguan_007 Iguan_007 <i...@g...com>

    On Friday, December 7, 2012 11:51:58 PM UTC+10, JDX wrote:
    > On 2012-12-07 14:38, Iguan_007 Iguan_007 wrote:
    >
    > [.....]
    >
    > > Wroc tutaj za 5 lat. Ciekawe co mi odpiszesz ze swojego smartfona.
    >
    > W�tpi� aby cokolwiek odpisa� ze smartfona poniewa� czytanie news-�w[*]
    >
    > czy przegl�danie WWW na smartfonie ze wzgl�du na jego ma�e rozmiary jest
    >
    > bardzo niewygodne w por�wnaniu np. do tableta (o desktop PC nawet nie
    >
    > wspominaj�c). Dlatego te� do takich zastosowa� smartfon IMO pozostanie
    >
    > tylko rozwi�zaniem "awaryjnym".

    No dobrze, masz racje. Czytalem i pisalem troche na grupe z telefonu. Mozliwe ale
    raczej niewygodnie.

    Wiec Remek moze nie odpisze ze smartfona. Ale pewnie bedzie go posiadal.

    > [*] Ciekawe czy news-y via NNTP b�d� istnie� za 5 lat? :-D

    Dobre pytanie.

    Pozdrawiam,

    Iguan

    -
    Iguan007
    Sezon caly rok:
    http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
    --


  • 149. Data: 2012-12-07 15:27:17
    Temat: Re: To się narobi...
    Od: "R.e.m.e.K" <g...@d...null>

    Dnia Fri, 7 Dec 2012 05:38:33 -0800 (PST), Iguan_007 Iguan_007 napisał(a):

    >> Wzieta z sufitu i prawdopodobnie zawyzona.
    >
    > Niestety, wzieta z sufitu znaczy wzieta z sufitu. Dotyczyla tylko jednej
    > funcjonalnosci - dostepu do gieldy. Nie wiem jak na podstawie jednej,
    > zmyslonej liczby chcecie okreslic popyt na telefony w Polsce.
    > Przy okazji, widziales moj link o ilosci rachunkow maklerskich w Polsce?

    A co on ma wspolnego ze smartfonami? Pomijajac, ze wynika z niego, ze 4%
    polakow ma te rachunki, co jest raczej malo przekladalne na liczbe
    smarfonow. Do tego rodzi sie pytanie ilu ludzi z tych 4% kupuje akcje
    biegajac po lesie?

    >> Ten 1% mozna zastosowac do kazdego punktu Twojej listy, imho.
    >
    > Dokladnie - "IMHO".

    Jak widac na tej grupie jest kilka osob o podobnym do mojego rozumowaniu i
    jeden Ty, ktory usiluje nam wmowic, ze nas nie ma, a wszyscy sa tacy jak Ty
    :-)

    >> Mam wielu znajomych, ktorzy maja smartfony. Wiekszosc z nich uzywa ich do
    >> ...niespodzianka... dzwonienia. Poczte sprawdzaja bo ...kolejna
    >> niespodzianka... MOGA a nie bo MUSZA. Jeden tylko moj kumpel uzywa ambitniej
    >> smartfona, ale tez nie do tego co opisales, ale np. bedac turystycznie
    >> gdzies w PL czy za granica uzywa jakiegos softu, ktory rozpoznaje znane
    >> miejsca i budynki i mu je opisuje. Taki mobilny przewodnik. Ale na wczasy
    >> czy turystyke poswieca z 3 tygodnie w roku, poza tym zapierdziela od rana do
    >> nocy, bo gadzety kosztuja :-)
    >
    > I nie korzytsaja np. z przegladarki? Dziwne.

    Nie, no czasem korzystaja, z NUDOW i BO MOGA, nie z PALACEJ POTRZEBY.

    > Ale to nie Twoja sprawa - co Cie tak
    > naprawde obchodzi dlaczego oni sobie kupili taki a nie inny telefon?

    A co Cie obchodzi co mnie obchodzi? Trzymaj sie watku i konkretow, wycieczki
    sobie daruj.

    >> To jest tak, ze marketing wmawia ludziom istnienie potrzeb, o ktorych nie
    >> maja pojecia, a ktore potem zalatwia im gadzetami. I biznesik sie kreci.
    >
    > Wroc tutaj za 5 lat. Ciekawe co mi odpiszesz ze swojego smartfona.

    Owszem, bede mial, nawet szybciej, ale z innych powodow. Zreszta "normalny"
    telefon coraz trudniej kupic. Ale na pewno nie bede go uzywal do www i taxi,
    nie jestem masochista.

    >> Podobny model pozwala pewnej owocowej firmie z USA zbijac kokosy na sprzecie
    >> niczym sie technologicznie nie wyrozniajacym z tlumu.
    >>> jednak sa sklonni za nia doplacic. Czy jest to ich widzimisie czy faktyczna
    potrzeba?

    Lans, marketing - 80%, potrzeba z powodu unikalnego softu - 20%.

    > Cos jednak w tej firmie musi byc skoro ludzie atakuja innych bezsensownie
    > jak tylko uslysza "Apple" czy zobacza logo na obudowie. Dlaczego obchodzi
    > Cie marka czyjegos telefonu?

    Mnie obchodzi? Nie mam pojecia jakich marek sa smarfony moich znajomych,
    wiem tylko ze smartfony, poznaje po tym, ze wszedzie chodza z ladowarkami
    :-)

    >>> Nie wiadomo. Nie probuj udawac, ze Ty jestes w stanie to okreslic na podstawie
    wlasnych
    >>> potrzeb.
    >>
    >> Jak napisalem wczesniej, potrzeby wiekszosci ludzkosci definiuja dzialy
    >> marketingu. Im szybciej to ogarniesz tym lepiej dla Ciebie. Dotyczy to
    >
    > Dziekuje za rade.

    No problem. Zebys tylko choc sekunde na tym sie skupil i to przemyslal, ale
    po co.

    >> kazdej dzialki, w tym filmow, muzyki, literatury. Moze do dzialki
    >>
    >> "kulturalnej" latwiej Ci bedzie podejsc, moze szybciej zauwazysz plastik MTV
    >> czy kina holywoodzkiego. Potem to przenies na gadzety.
    >
    > czy aby napewno nadal mowimy o funkcjonalnosci telefonow?

    Trudne slowo: analogia. Pewnie masz slownik w smartfonie ;-)

    >> Matlab i Excel powstaly z potrzeby, nie w celu by potrzebe wykreowac.
    >
    > Alez,podalem Ci dokladnie jakich funkcjonalnosci szukam w telefonie. Uwazasz,
    > ze korzystajac np. z elektronicznej mapy nie ulatwiam sobie zycia? To nie
    > telefon wykreowal potrzebe zebym wiedzial gdzie jestem w lesie.

    Oczywiscie, ze tak! Wyobraz sobie - wiem, to boli - ze tysiace lat ludzie
    chodza po lasach i nigdy nie potrzebowali smartfonu! Serio! A kiedys to
    dopiero byly lasy, a nie te kepki drzew co teraz.

    >>> Dlaczego placisz rachunki przez internet a nie idziesz na poczte?
    >
    >> Bo to ma sens.
    >
    > Tak samo jak dla mnie zaplacenie rachunku z telefonu zamiast marnowanie
    > wolnego czasu w domu.

    No zobacz, a jak kiedys odkryjesz cos takiego jak stale zlecenie to dopiero
    bedziesz zdziwiony oszczednoscia czasu! A mamy to juz od lat, nim wroble
    zaczely cwierkac o nieodzownosci smartfonu.

    >> Nie demonizujmy, ale i nie wywyzszajmy ponad niebiosa korzysci jakie daje!
    >
    > Prosze zacytuj gdzie ktos cos "wywyzsza". Opisalem proste funkcjonalnosci,
    > wazne dla mnie (co wyraznie zaznaczylem). Dlaczego usilujesz mi usilnie
    > wmowic, ze nie ulatwiaja mi zycia?

    Nie usiluje, proboje Ci tylko zasygnalizowac, ze byc moze Twoje potrzeby sa
    wydumane :>

    --
    pozdro
    R.e.m.e.K


  • 150. Data: 2012-12-07 16:00:00
    Temat: Re: To się narobi...
    Od: Iguan_007 Iguan_007 <i...@g...com>

    On Saturday, December 8, 2012 12:27:17 AM UTC+10, R.e.m.e.K wrote:
    > Dnia Fri, 7 Dec 2012 05:38:33 -0800 (PST), Iguan_007 Iguan_007 napisał(a):
    > >> Wzieta z sufitu i prawdopodobnie zawyzona.
    >
    > > Niestety, wzieta z sufitu znaczy wzieta z sufitu. Dotyczyla tylko jednej
    >
    > > funcjonalnosci - dostepu do gieldy. Nie wiem jak na podstawie jednej,
    >
    > > zmyslonej liczby chcecie okreslic popyt na telefony w Polsce.
    >
    > > Przy okazji, widziales moj link o ilosci rachunkow maklerskich w Polsce?

    > A co on ma wspolnego ze smartfonami? Pomijajac, ze wynika z niego, ze 4%
    >
    > polakow ma te rachunki, co jest raczej malo przekladalne na liczbe
    >
    > smarfonow.

    Co ma wspolnego? No przeciez kilka postow wyzej kolega usiluje obliczyc rzeczywisty
    popyt na telefony korzystajac z wymyslonej liczby 1% ludzi potrzebujacych "dostepu do
    informacji gieldowych i aplikacji do zarzadzania inwestycjami". Ale jesli nie podoba
    Ci sie moj link to prosze, przedstaw swoj. Ja jedynie twierdze, ze liczbe 1% i liczbe
    "faktycznego" zapotrzebowania na telefony po prostu bierzecie z sufitu.


    > >> Ten 1% mozna zastosowac do kazdego punktu Twojej listy, imho.
    >
    > > Dokladnie - "IMHO".
    >
    > Jak widac na tej grupie jest kilka osob o podobnym do mojego rozumowaniu i
    >
    > jeden Ty, ktory usiluje nam wmowic, ze nas nie ma, a wszyscy sa tacy jak Ty

    O Boze... gdzie ja komus cos usiluje wmowic? Czy aby napewno czytamy ta sama
    dyskusje? Czyz nie napisalem wyraznie ze sa to funkcjonalnosci WAZNE DLA MNIE? Jak
    moge to bardziej podkreslic? Nie widzisz absurdu kiedy probujesz mi wmowic, ze nie
    potrzebuje smartfonu bo TY go nie potrzebujesz? Pozniej bierzesz zmyslona liczbe 1% i
    zaczynasz mnie przekonywac, ze tylko tyle ludzi potrzebuje zaawansowanego telefonu.
    Litosci...

    > > I nie korzytsaja np. z przegladarki? Dziwne.
    >
    > Nie, no czasem korzystaja, z NUDOW i BO MOGA, nie z PALACEJ POTRZEBY.

    Ich sprawa. Moze akurat dla nich wazna funkcjonalnoscia telefonu bylo zabijanie nudy?

    > Owszem, bede mial, nawet szybciej, ale z innych powodow. Zreszta "normalny"
    >
    > telefon coraz trudniej kupic. Ale na pewno nie bede go uzywal do www i taxi,
    >
    > nie jestem masochista.

    Oj, smiem twierdzic ze bedziesz uzywal. Ale to oczywiscie tylko moje zdanie, mozesz
    sie nie zgodzic. Ale i tak wiesz, ze bedziesz uzywal ;)

    >
    > >> Podobny model pozwala pewnej owocowej firmie z USA zbijac kokosy na sprzecie
    >
    > >> niczym sie technologicznie nie wyrozniajacym z tlumu.
    >
    > >>> jednak sa sklonni za nia doplacic. Czy jest to ich widzimisie czy faktyczna
    potrzeba?
    >
    > Lans, marketing - 80%, potrzeba z powodu unikalnego softu - 20%.

    I tak sobie zmyslasz dowolne liczby i usilujesz ich uzywac w dykusji? Pozwol, ze i ja
    sprobuje - 50% popularnosc (aplikacje, akcesoria, widzieli u kolegi i sie podobal),
    25% design, 25% latwosci obslugi i stabilnosc. Nie musisz pisac, ze zmyslilem jakies
    liczby. Tak, zmyslilem - tak jak i Ty. Moze wiec nie zmyslajmy?


    > wiem tylko ze smartfony, poznaje po tym, ze wszedzie chodza z ladowarkami
    >
    > :-)
    No niestety, taka cena za funkcjonalnosc. Tez wolabym zeby dluzej trzymaly.


    > >> Matlab i Excel powstaly z potrzeby, nie w celu by potrzebe wykreowac.
    >
    > >
    >
    > > Alez,podalem Ci dokladnie jakich funkcjonalnosci szukam w telefonie. Uwazasz,
    >
    > > ze korzystajac np. z elektronicznej mapy nie ulatwiam sobie zycia? To nie
    >
    > > telefon wykreowal potrzebe zebym wiedzial gdzie jestem w lesie.

    > Oczywiscie, ze tak! Wyobraz sobie - wiem, to boli - ze tysiace lat ludzie
    >
    > chodza po lasach i nigdy nie potrzebowali smartfonu! Serio! A kiedys to
    >
    > dopiero byly lasy, a nie te kepki drzew co teraz.

    Ale pozniej jednak, jak juz zeszlismy z drzew to zaczelismy szukac metod orientacji w
    terenie. Czy to mapy czy GPSy, lubimy wiedziec gdzie jestesmy. Zgubienie sie w duzym
    lesie do przyjemnosci nie nalezy.

    > >>> Dlaczego placisz rachunki przez internet a nie idziesz na poczte?
    > >> Bo to ma sens.
    >
    > > Tak samo jak dla mnie zaplacenie rachunku z telefonu zamiast marnowanie

    > > wolnego czasu w domu.
    >
    > No zobacz, a jak kiedys odkryjesz cos takiego jak stale zlecenie to dopiero
    > bedziesz zdziwiony oszczednoscia czasu! A mamy to juz od lat, nim wroble

    Czy mozemy sprobowac rozmawiac na nieco wyzszym poziomie? Doskonale zdajesz sobie
    sprawe, ze nie wszystkie rachunki da sie zlecic. Dlaczego rzucasz takimi
    zlosliwosciami? Ustawisz stale zlecenie na naprawe samochodu za miesiac? Hydraulika?
    Ogloszenie w gazecie?

    > >> Nie demonizujmy, ale i nie wywyzszajmy ponad niebiosa korzysci jakie daje!
    > > Prosze zacytuj gdzie ktos cos "wywyzsza". Opisalem proste funkcjonalnosci,
    > > wazne dla mnie (co wyraznie zaznaczylem). Dlaczego usilujesz mi usilnie
    >> > wmowic, ze nie ulatwiaja mi zycia?


    > Nie usiluje, proboje Ci tylko zasygnalizowac, ze byc moze Twoje potrzeby sa
    > wydumane :>

    Masz wiec inne potrzeby i bez smartfona sie obejdziesz. Ale zaraz... czy nie
    napisales wyzej, ze kupisz smartfona? Czyli jednak do czegos sa one przydatne?


    Pozdrawiam,

    Iguan

    -
    Iguan007
    Sezon caly rok:
    http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
    --

strony : 1 ... 10 ... 14 . [ 15 ] . 16 ... 21


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: