eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 152

  • 71. Data: 2020-10-12 13:55:53
    Temat: Re: Czy warto kupowac nowy samochod ;)
    Od: Cavallino <C...@k...pl>

    W dniu 12-10-2020 o 13:52, J.F. pisze:
    > Użytkownik "K"  napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:rm10ph$9ek$1$h...@n...chmurka.net...
    > On 11/10/2020 22:12, yabba wrote:
    >> W dniu 09-10-2020 o 14:00, K pisze:
    >>>> A wracajac do pytania czy warto kupowac nowe auto? Moim zdaniem nowe
    >>>> auto warto brac tylko w leasing albo najem.
    >>
    >>> Jak się okazuje, w przypadku leasingu masz prawo tylko płacić raty i
    >>> nie narzekać na usterki.
    >>
    >>> https://www.wykop.pl/link/5506043/mercedes-oszukuje-
    klienta-w-sprawie-s63-amg-za-1-000-000-zl-awantura-w
    /
    >>>
    >>
    >> Przez jakis czas sledzilem sprawe tego Mercedesa i nie moglem
    >> zrozumiec dlaczego oni z tym nie poszli do sadu od razu.
    >
    > Za dlugie i nie chce mi sie ogladac, ale ... ten leasing to od Mercedesa ?

    Tak.

    >
    > Bo jak mamy producenta/sprzedawce M, leasingodawce L i klienta K,
    > to K ma placic L raty/czynsz, L ma dostarczyc samochod do jazdy,
    > a jak samochod przestanie jezdzic, to nie wiadomo co dalej.

    I dlatego każdy leasing warto przemyśleć.


  • 72. Data: 2020-10-12 14:15:53
    Temat: Re: Czy warto kupowac nowy samochod ;)
    Od: K <n...@e...com>

    On 12/10/2020 12:52, J.F. wrote:
    > Użytkownik "K"  napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:rm10ph$9ek$1$h...@n...chmurka.net...
    > On 11/10/2020 22:12, yabba wrote:
    >> W dniu 09-10-2020 o 14:00, K pisze:
    >>>> A wracajac do pytania czy warto kupowac nowe auto? Moim zdaniem nowe
    >>>> auto warto brac tylko w leasing albo najem.
    >>
    >>> Jak się okazuje, w przypadku leasingu masz prawo tylko płacić raty i
    >>> nie narzekać na usterki.
    >>
    >>> https://www.wykop.pl/link/5506043/mercedes-oszukuje-
    klienta-w-sprawie-s63-amg-za-1-000-000-zl-awantura-w
    /
    >>>
    >>
    >> Przez jakis czas sledzilem sprawe tego Mercedesa i nie moglem
    >> zrozumiec dlaczego oni z tym nie poszli do sadu od razu.
    >
    > Za dlugie i nie chce mi sie ogladac, ale ... ten leasing to od Mercedesa ?
    >
    > Bo jak mamy producenta/sprzedawce M, leasingodawce L i klienta K,
    > to K ma placic L raty/czynsz, L ma dostarczyc samochod do jazdy,
    > a jak samochod przestanie jezdzic, to nie wiadomo co dalej.
    >
    > Szczegolnie, jesli np klient zepsul L drogi towar ...
    >
    > J.
    >
    >

    Nie pamietam juz dokladnie ale chyba od Mercedesa.


  • 73. Data: 2020-10-12 16:58:19
    Temat: Re: Czy warto kupowac nowy samochod ;)
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Mon, 12 Oct 2020 00:32:27 +0200, _Master_

    > I piszesz 5 postów wykazując się niewiadzą oraz ogłaszasz że masz w
    > dupie tego komu odpowiadasz.

    Ponieważ zmieniłeś ksywę trollu przebrzydły -- nieświadomie wdepnąłem w
    gówno, to je muszę teraz wytrzeć. Czego znowu nie rozumiesz?

    --
    Pozdor
    Myjk


  • 74. Data: 2020-10-12 19:53:55
    Temat: Re: Czy warto kupowac nowy samochod ;)
    Od: Irokez <n...@w...pl>

    W dniu 2020-10-11 o 23:12, yabba pisze:

    > Jak się okazuje, w przypadku leasingu masz prawo tylko płacić raty i nie
    > narzekać na usterki.
    >
    > https://www.wykop.pl/link/5506043/mercedes-oszukuje-
    klienta-w-sprawie-s63-amg-za-1-000-000-zl-awantura-w
    /

    Wiesz co,
    ja dochodzę do takiego wniosku,
    że aby dobrze zarobić, polscy importerzy kupują od producenta taniej,
    ale bez jakichkolwiek gwarancji (oprócz akcji serwisowych producenta, to
    jest odgórnie, UOKiK itp).
    A potem jednemu będzie się chciało sądzić, dziewięciu nie. I na tym jest
    ugrywany zysk.
    Bo naprawdę nie znajduję innego wytłumaczenia na takie działania.

    Nie kupię nowego auta i już...


    --
    Irokez


  • 75. Data: 2020-10-12 19:55:10
    Temat: Re: Czy warto kupowac nowy samochod ;)
    Od: Irokez <n...@w...pl>

    W dniu 2020-10-12 o 09:34, K pisze:

    >>> BTW te nowe maja zbyt duzo automatyki, tutaj np. (tez noofka sztuka)
    >>> zapalone samo sobie jechalo kilka km...
    >>> https://tvn24.pl/premium/plonaca-kula-na-autostradzi
    e-niewytlumaczalna-smierc-pauliny-4716117
    >>>
    >>>
    >>
    >> o, i kolejny kamyczek powstrzymujący przed zakupem nowego auta.
    >> Chemiczny środek bojowy R1234 użyty w klimatyzacji
    >>
    >
    > Ale nie ma na to zadnych dowodow, ze to czynnik klimy byl powodem, a sam
    > parownik byl szczelny.

    dowody wyleciały w powietrze z szyberdachem a potem poszły z dymem..
    wiem, wiem..


    --
    Irokez


  • 76. Data: 2020-10-12 21:37:26
    Temat: Re: Czy warto kupowac nowy samochod ;)
    Od: s...@g...com

    W dniu niedziela, 11 października 2020 08:06:36 UTC-5 użytkownik Shrek napisał:
    > W dniu 11.10.2020 o 12:59, s...@g...com pisze:
    >
    > >> Zaletą nówki jest, że teoretycznie nie dłubiesz i jest na gwarancji. Jak
    > >> masz zamiar nią 15 lat jeżdzić, to za tą cenę lepiej kupić trzy używki i
    > >> zmieniać;)
    > >>
    > >>
    > >
    > > No wlasnie nie bardzo.
    > > W sensie ze jak kupisz te trzy uzywki i nie wtopisz to spoko. Ale jak wtopisz to
    juz slaby pomysl.
    >
    > No jak widać można wtopić i z nówką za ponad ćwierć bańki. Ponadto

    Mozna. Ale jednak aut sprzedaje sie tysiace a takie kwiatki to rzedkosc.
    Ogolny trend jest pozytywny. Jak nie kupujesz auta wyjatkowego to szansa na wtope
    jest niska.

    Inaczej ujmując: Kupując uzywane robimy doktorat z awaryjnosci danego modelu,
    silnika, marki jako takiej.

    To samo nalezy czynic przy nowkach. Nie kupujemy MK1, nie kupujemy aut z poczatku
    produkcji. Wybieramy auto ze sprawdzonym silnikiem.
    Przy zakupie badamy lakier, szukamy niedorobek...

    Szansa na taka wtope jest minimalna wtedy.

    > kupując używkę wiesz co się w nich sypie, kupując nówkę potem okazuje
    > się, że ten silnik to padaka... Oczywiście jak się szuka okazji 10 latka

    No nie. Tylko jak kupisz nowke swieza na rynku. Jak kupisz nowe sprawdzone i nie
    bedziesz early adopterem to szanse na to sa male.
    Nawet bym powiedzial porownywalne do lotto jakby tak odpowiednio sie pobawic kwotami
    i szansami...

    > z przebiegiem 80k od niemca w cenie mniejszej grosze strucle niż na
    > mobile.de to ryzyko wtopy rośnie.
    >
    > > Moze jak sie znasz i jestes w stanie dobrze ocenic stan to szanse na wtope sa
    male. Ale nadal niektore problemy niezmiernie trudno wykryc.
    >
    > No właśnie jak powyżej. Jak już kupować nówki to lepiej modele poliftowe...
    >

    Tak. jak wyzej opisane.

    > > A skoro nowe auto sie moze popsuc (bo teraz taki mit panuje ze nowki to sie sypia
    ostro) to i te 4-ro latki tez sie sypia. A za 4 lata to bedziesz szukac posrod
    dzisiejszych nowek...
    >
    > Też racja. Dlatego ja wziąłem już 12 latka. Ze świadomością, że trzeba
    > będzie zrobić kiedyś turbinę, być może jakieś pompy a w najgorszym
    > przypadku skrzynię... dałem 20kPLN, z lokaty około 5k założyłem na

    Drogo. Okrutnie drogo. Oby ci sie oplacilo.

    > remonty i mam... Zakładam, że pojeżdzę razem jeszcze 6, jak będę miał
    > szczęście to 8, pójdzie za cenę instalacji LPG do następnego;) Jak się
    > zepsuje poważnie wcześniej albo go rozwalę to kupię następnego. Na

    Strategoa dobra, ale wazne aby egzemplarz dobry wybrac.

    > dodatek paradoksalnie to ekologiczne jest. Wmawianie, że co cztery lata
    > należy zmieniać samochód, to jakby się ekolodzy pod marketem ustawili i
    > wrzeszczeli, żeby torby z ikei wymienić na ekologiczne jednorazówki.
    >

    Ogolnie jestem zdziwiony np tym ze konserwacja aut nie jest popularna:
    https://www.youtube.com/watch?v=Au00RyHM3WM

    Starczy "letko popryskac" i roznica jest diametralna.
    Ale koncerny maja to w dupie. Lepiej jest napierdalac w klienta ze jest huj i o
    ekologie nie dba.

    Ale to juz inna historia.


  • 77. Data: 2020-10-12 21:46:59
    Temat: Re: Czy warto kupowac nowy samochod ;)
    Od: s...@g...com

    W dniu niedziela, 11 października 2020 09:59:48 UTC-5 użytkownik Budzik napisał:
    > Użytkownik s...@g...com ...
    >
    > >> Używane jest tańsze w zakupie, tańsze w serwisowaniu (ceny
    > >> obowiązkowych przeglądów w salonach bo utracisz gwarancję, jak
    > >> widać jednak wirtualną)
    > >
    > > Mit.
    >
    > :)
    > Dobrze ze moje auta o tym nie wiedza...

    Odnosilem sie do faktu ze trzeba przeglady robic drogie bo inaczej nici z gwarancji.

    > Ostatnią osobówka, jak liczyłem to jezdziłem po około 60gr za km
    > (liczac cene zakupu, paliwa, napraw etc) A moze 68gr?
    > Tak, czy siak - chyba całkiem spoko jak na spore, 6 osobowe auto przez
    > prawie 10 lat...
    >

    To raczej standardowe koszty. Choc duzo zalezy ile i jak sie jezdzi.
    Jak jezdzisz malo to i taksowka moze byc tansza...

    > Ciekawe jak wychodzi przy tym nowe auto które na starcie, liczac ze
    > przejedziesz nim 200 tysiecy, ma ponad złotówke za km...
    > Bez wliczania ubezpieczen, przegladów, napraw.
    >

    Zle liczysz.
    Nowe auto pozyje minimum 15 lat. MINIMUM. W tym czasie bedzie zgnite i brzydkie ale
    dalej nadajace sie do jazdy.
    I da sie sprzedac za 10% ceny zakupu (po drodze inflacja).

    No i jak liczysz ze auto jest na 200kkm to tez zle liczysz.
    200kkm to sie zaczynaja naprawy. I to nie jakies drogie. Jak o auto dbasz to
    spokojnie 300-400kkm zrobi.
    I jak nie zgnite to jest sens naprawic i jezdzic dalej.

    Ale trzeba dbac. A jak sie nie dba to w 10 minut mozna auto zajechac.


    Inicjalnie sie w tym watku wzbudzilem bo mit o taniosci uzywek jest silny ale im
    bardziej na ceny i koszty patrze tym bardziej mi wychodzi ze ceny sie wyrownaly.

    Moze kiedys jak import z niemiec byl intensywniejszy to rzeczywiscie byla widoczna
    ronica. Teraz sie wyrownalo. Co mialo przyjechac przyjechalo, co sie dalo naprawic -
    naprawilo a co rozebrac na czesci rozebralo.

    I ceny poszly w gore.

    w 2011 kombiaka sensownego mozna bylo kupic za 20kpln (4-5lat, 150-250kkm).
    Dzis bez 40kpln trudno cos wybrac.

    A cena nowki az tyle nie podskoczyla. Ten rzeczony 4 latek z 2007 jako nowy kosztowal
    78kpln. Teraz podobny to okolice 90-98kpln.

    Glowne przeslanie:
    Trza robic doktorat przed zakupem i liczyc, sytuacja sie zmienia a mity lubia sie
    mylic...


  • 78. Data: 2020-10-12 22:40:12
    Temat: Re: Czy warto kupowac nowy samochod ;)
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 12.10.2020 o 21:37, s...@g...com pisze:

    >> No jak widać można wtopić i z nówką za ponad ćwierć bańki. Ponadto
    >
    > Mozna. Ale jednak aut sprzedaje sie tysiace a takie kwiatki to rzedkosc.
    > Ogolny trend jest pozytywny. Jak nie kupujesz auta wyjatkowego to szansa na wtope
    jest niska.
    >
    > Inaczej ujmując: Kupując uzywane robimy doktorat z awaryjnosci danego modelu,
    silnika, marki jako takiej.

    > To samo nalezy czynic przy nowkach. Nie kupujemy MK1, nie kupujemy aut z poczatku
    produkcji. Wybieramy auto ze sprawdzonym silnikiem.
    > Przy zakupie badamy lakier, szukamy niedorobek...

    Czyli podobnie.
    > Szansa na taka wtope jest minimalna wtedy.

    Minimalna, ale kosztowana. Jak kupisz za 20k używkę to najwyżej
    "wyrzucisz" i kupisz nową. Jak kupisz za 150 i okaże się, że to
    (w)topowy model to może boleć bardziej. Tym bardziej że naprawy droższe.


    >> kupując używkę wiesz co się w nich sypie, kupując nówkę potem okazuje
    >> się, że ten silnik to padaka... Oczywiście jak się szuka okazji 10 latka
    >
    > No nie. Tylko jak kupisz nowke swieza na rynku. Jak kupisz nowe sprawdzone i nie
    bedziesz early adopterem to szanse na to sa male.

    Ale modele żyją już tylko po kilka lat, wady mają wychodzić po trzech
    (pięciu, siedmiu?) latach gwarancji. A wtedy to już nie wypada tego
    modelu kupować, albo już go fizycznie nie robią;)

    >> z przebiegiem 80k od niemca w cenie mniejszej grosze strucle niż na
    >> mobile.de to ryzyko wtopy rośnie.
    >>
    >>> Moze jak sie znasz i jestes w stanie dobrze ocenic stan to szanse na wtope sa
    male. Ale nadal niektore problemy niezmiernie trudno wykryc.

    Nie przeczę. Ale z tym znaniem się to przesada - nie patrzę na licznik,
    bo i tak albo duży albo z dupy i nie kupuję od handlarzy. I w zasadzie
    tyle.

    >>> A skoro nowe auto sie moze popsuc (bo teraz taki mit panuje ze nowki to sie sypia
    ostro) to i te 4-ro latki tez sie sypia. A za 4 lata to bedziesz szukac posrod
    dzisiejszych nowek...
    >>
    >> Też racja. Dlatego ja wziąłem już 12 latka. Ze świadomością, że trzeba
    >> będzie zrobić kiedyś turbinę, być może jakieś pompy a w najgorszym
    >> przypadku skrzynię... dałem 20kPLN, z lokaty około 5k założyłem na
    >
    > Drogo. Okrutnie drogo. Oby ci sie oplacilo.

    Bo ja wiem czy tak drogo... W sumie jakbym chciał kupić nówkę tej klasy
    to musiałbym pewnie ze 150k wydać.

    >> dodatek paradoksalnie to ekologiczne jest. Wmawianie, że co cztery lata
    >> należy zmieniać samochód, to jakby się ekolodzy pod marketem ustawili i
    >> wrzeszczeli, żeby torby z ikei wymienić na ekologiczne jednorazówki.
    >>
    >
    > Ogolnie jestem zdziwiony np tym ze konserwacja aut nie jest popularna:
    > https://www.youtube.com/watch?v=Au00RyHM3WM

    A ja nie. Generalnie to nie jest jakiś duży problem robić rzeczy trwałe.
    Problemem jest to że to się producentom nie opłaca. I ten problem
    postępuje - widzę to w robocie (mam dylemat czy regenerować stare graty,
    czy kupować nowe - nieważne dla wątku w jakiej dziedzinie). Na próbę jak
    się zepsuły dwa falowniki to jednego zregenerowałem, drugi wymieniłem.
    Ten stary waży ponad póltora raza więcej - zobaczymy za pięć lat jak
    jeszcze będę tam pracował, ale obstawiam, że ten 20 letni po regeneracji
    pociągnie dłużej niż nowa nówka;)

    PS - kumpel ma ciekawą strategię. Kupuje na aukcjach wózków z ambasad -
    głównie stanów zjednoczonych. Wymienia co trzeba, jeździ, a jak wystawią
    coś nowego, co mu się spodoba to kupuje, a starego sprzedaje - często z
    zyskiem i ma na paliwko i ubezpieczenia;)


    --
    Shrek


  • 79. Data: 2020-10-12 23:03:46
    Temat: Re: Czy warto kupowac nowy samochod ;)
    Od: s...@g...com

    W dniu poniedziałek, 12 października 2020 15:40:16 UTC-5 użytkownik Shrek napisał:
    > W dniu 12.10.2020 o 21:37, s...@g...com pisze:
    >
    > >> No jak widać można wtopić i z nówką za ponad ćwierć bańki. Ponadto
    > >
    > > Mozna. Ale jednak aut sprzedaje sie tysiace a takie kwiatki to rzedkosc.
    > > Ogolny trend jest pozytywny. Jak nie kupujesz auta wyjatkowego to szansa na wtope
    jest niska.
    > >
    > > Inaczej ujmując: Kupując uzywane robimy doktorat z awaryjnosci danego modelu,
    silnika, marki jako takiej.
    >
    > > To samo nalezy czynic przy nowkach. Nie kupujemy MK1, nie kupujemy aut z poczatku
    produkcji. Wybieramy auto ze sprawdzonym silnikiem.
    > > Przy zakupie badamy lakier, szukamy niedorobek...
    >
    > Czyli podobnie.
    > > Szansa na taka wtope jest minimalna wtedy.
    >
    > Minimalna, ale kosztowana. Jak kupisz za 20k używkę to najwyżej
    > "wyrzucisz" i kupisz nową. Jak kupisz za 150 i okaże się, że to
    > (w)topowy model to może boleć bardziej. Tym bardziej że naprawy droższe.
    >

    No chyba zartujesz. Po pierwsze masz gwarancje. To co tu dyskutujemy to jakies
    wyjatki, a nawet nizej masz info ile razy ktos mial problem i naprawiono na
    gwarancji.

    No i na koniec bo nie chce mi sie tego ciagnac dluzej:
    Statystyka. Nowe psuja sie mniej niz stare, chocbys nie wiem jak tego kota obracal to
    stary psuje sie tyle co nowy plus swoje.

    No i od dobrych 10 lat ten sam mit jest powtarzany ze stare lepsze a nowe sie psuja.
    Tyle ze jak dzis kupujesz 8latka to juz podpada pod mit nowych psujacych sie wiec w
    sumie od tych 10 lat ilosc uzywek powinna spadac drastycznie bo sie powinny juz dawno
    zepsuc.

    I takich co to wtopili 150k powinna byc masa...

    Jak by nie patrzec mit.

    >
    > >> kupując używkę wiesz co się w nich sypie, kupując nówkę potem okazuje
    > >> się, że ten silnik to padaka... Oczywiście jak się szuka okazji 10 latka
    > >
    > > No nie. Tylko jak kupisz nowke swieza na rynku. Jak kupisz nowe sprawdzone i nie
    bedziesz early adopterem to szanse na to sa male.
    >
    > Ale modele żyją już tylko po kilka lat, wady mają wychodzić po trzech
    > (pięciu, siedmiu?) latach gwarancji. A wtedy to już nie wypada tego
    > modelu kupować, albo już go fizycznie nie robią;)
    >

    to co sie ma zepsuc psuje sie w pierwszych 10-20-30kkm.
    Tam dziala gwarancja.

    No i mylisz model z czesciami w srodku. Dzis motoryzacja nie robi osobnych czesci do
    kazdego modelu, kazdego rocznika.

    Ten sam silnik jedzie w autach ktore dzieli 10-15lat. Czasem ma to czy owo
    przeprojektowane ale to ten sam silnik.

    Owszem sa wtopy ale jednak niezawodnosc nie opada az tak jak sie na grupach pisuje.

    > >>
    > >> Też racja. Dlatego ja wziąłem już 12 latka. Ze świadomością, że trzeba
    > >> będzie zrobić kiedyś turbinę, być może jakieś pompy a w najgorszym
    > >> przypadku skrzynię... dałem 20kPLN, z lokaty około 5k założyłem na
    > >
    > > Drogo. Okrutnie drogo. Oby ci sie oplacilo.
    >
    > Bo ja wiem czy tak drogo... W sumie jakbym chciał kupić nówkę tej klasy
    > to musiałbym pewnie ze 150k wydać.
    >

    Czyli 10kpln rocznie auto ktore masz stracilo. Srednio. Czyli z grubsza tak jak
    obstawialem, W pierwszym czy drugim roku moze tanieje nieco szybciej.

    > >> dodatek paradoksalnie to ekologiczne jest. Wmawianie, że co cztery lata
    > >> należy zmieniać samochód, to jakby się ekolodzy pod marketem ustawili i
    > >> wrzeszczeli, żeby torby z ikei wymienić na ekologiczne jednorazówki.
    > >>
    > >
    > > Ogolnie jestem zdziwiony np tym ze konserwacja aut nie jest popularna:
    > > https://www.youtube.com/watch?v=Au00RyHM3WM
    >
    > A ja nie. Generalnie to nie jest jakiś duży problem robić rzeczy trwałe.
    > Problemem jest to że to się producentom nie opłaca. I ten problem
    > postępuje - widzę to w robocie (mam dylemat czy regenerować stare graty,
    > czy kupować nowe - nieważne dla wątku w jakiej dziedzinie). Na próbę jak
    > się zepsuły dwa falowniki to jednego zregenerowałem, drugi wymieniłem.
    > Ten stary waży ponad póltora raza więcej - zobaczymy za pięć lat jak
    > jeszcze będę tam pracował, ale obstawiam, że ten 20 letni po regeneracji
    > pociągnie dłużej niż nowa nówka;)
    >
    > PS - kumpel ma ciekawą strategię. Kupuje na aukcjach wózków z ambasad -
    > głównie stanów zjednoczonych. Wymienia co trzeba, jeździ, a jak wystawią
    > coś nowego, co mu się spodoba to kupuje, a starego sprzedaje - często z
    > zyskiem i ma na paliwko i ubezpieczenia;)
    >

    Ogolnie poleasingi to nie jest zly pomysl. Ale trzeba wiedziec co sie kupuje.


  • 80. Data: 2020-10-13 01:59:57
    Temat: Re: Czy warto kupowac nowy samochod ;)
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik s...@g...com ...

    >> >> Używane jest tańsze w zakupie, tańsze w serwisowaniu (ceny
    >> >> obowiązkowych przeglądów w salonach bo utracisz gwarancję, jak
    >> >> widać jednak wirtualną)
    >> >
    >> > Mit.
    >>
    >> :)
    >> Dobrze ze moje auta o tym nie wiedza...
    >
    > Odnosilem sie do faktu ze trzeba przeglady robic drogie bo inaczej
    > nici z gwarancji.
    >
    >> Ostatnią osobówka, jak liczyłem to jezdziłem po około 60gr za km
    >> (liczac cene zakupu, paliwa, napraw etc) A moze 68gr?
    >> Tak, czy siak - chyba całkiem spoko jak na spore, 6 osobowe auto
    >> przez prawie 10 lat...
    >>
    > To raczej standardowe koszty. Choc duzo zalezy ile i jak sie
    > jezdzi. Jak jezdzisz malo to i taksowka moze byc tansza...
    >
    Wcale nie jezdzimy duzo.
    Nigdzie nie widziałem taksówki po 70gr za km...

    >> Ciekawe jak wychodzi przy tym nowe auto które na starcie, liczac
    >> ze przejedziesz nim 200 tysiecy, ma ponad złotówke za km...
    >> Bez wliczania ubezpieczen, przegladów, napraw.
    >>
    > Zle liczysz.
    > Nowe auto pozyje minimum 15 lat. MINIMUM. W tym czasie bedzie
    > zgnite i brzydkie ale dalej nadajace sie do jazdy. I da sie
    > sprzedac za 10% ceny zakupu (po drodze inflacja).
    >
    > No i jak liczysz ze auto jest na 200kkm to tez zle liczysz.
    > 200kkm to sie zaczynaja naprawy. I to nie jakies drogie. Jak o
    > auto dbasz to spokojnie 300-400kkm zrobi. I jak nie zgnite to jest
    > sens naprawic i jezdzic dalej.
    >
    To jest BARDZO optymistyczna wersja.
    Moze sa auta które tyle przejezdzaja ale na pewno nie jest to ani norma
    ani pewnik.
    Mowimy o benzynie czy o dieslu?
    Ale jezeli ktos ma zamiar jezdzic 30 tysiecy rocznie to moze i mozna
    tak liczyc.
    Tylko 30 tysiecy to dośc sporo jak na prywatną osobówke.
    My 10 tysiecy czasami nie przejezdzamy.

    > Ale trzeba dbac. A jak sie nie dba to w 10 minut mozna auto
    > zajechac.
    >
    Ale dbanie kosztuje.
    >
    > Inicjalnie sie w tym watku wzbudzilem bo mit o taniosci uzywek
    > jest silny ale im bardziej na ceny i koszty patrze tym bardziej mi
    > wychodzi ze ceny sie wyrownaly.

    No to wylicz ile bedzie kosztowało to auto jezeli pozyje 15 lat i
    przejedzie 300-400 tysiecy.
    Porównamy.
    >
    > Moze kiedys jak import z niemiec byl intensywniejszy to
    > rzeczywiscie byla widoczna ronica. Teraz sie wyrownalo. Co mialo
    > przyjechac przyjechalo, co sie dalo naprawic - naprawilo a co
    > rozebrac na czesci rozebralo.
    >
    > I ceny poszly w gore.
    >
    > w 2011 kombiaka sensownego mozna bylo kupic za 20kpln (4-5lat,
    > 150-250kkm). Dzis bez 40kpln trudno cos wybrac.
    >
    Przesadzasz.
    Własnie kupiłem 7 letnie auto z przebiegiem 160kkm.
    Automatyczna klima, tempomat, diesel. Ale rzeczywiście nie kombi. 18
    tysiecy brutto z vat.

    Kombi kupował kumpel rok temu. Octavia. Diesel 6 letnia 2.0 170km
    automat. 33 tysiace brutto z f-ra vat.
    Ile kosztuje taka nowa? 130tysiecy?

    > A cena nowki az tyle nie podskoczyla. Ten rzeczony 4 latek z 2007
    > jako nowy kosztowal 78kpln. Teraz podobny to okolice 90-98kpln.
    >
    > Glowne przeslanie:
    > Trza robic doktorat przed zakupem i liczyc, sytuacja sie zmienia a
    > mity lubia sie mylic...
    >
    Jest duzo zmiennych które trudno uwzglednic.
    Przykładowo przy kilku letnim aucie juz wiadomo czego sie spodziewac,
    jego standardowe wady sa znane etc.

    A przy nowym?
    Nawet jak kupujesz znany model ze znanym silnikiem to moze sie okazać
    ze cos pozmieniali.

    Przykład - ducato 2.3.
    Trzeba liczyc ze co 300kkm trzeba wymienic wtryski. Kosztowne i
    kłopotliwe.
    W nowych modelach cos pozmieniali z wtryskami i ludzie sie skarza ze
    jeszcze przed osiagnieciem 100kkm juz pojawiaja sie problemy.

    Wtopisz w taki wynalazek i nagle do swojej kalkulacji musisz 20 tysiecy
    dołozyc.



    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Synonim jest to słowo, którego pisarz używa, gdy nie wie,
    jak pisze się słowo właściwe." Julian Tuwim

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 16


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: