eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefoniaCentrale telefoniczne › Re: Centrale telefoniczne
  • Data: 2022-05-23 13:10:07
    Temat: Re: Centrale telefoniczne
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Fri, 20 May 2022 17:55:49 +0200, Jarosław Sokołowski wrote:
    > Pan J.F napisał:
    >>> A po drugie, liceum (z tradycjami i salą gimnastyczną), rodziny z tych
    >>> miastach dodatkowo wybrane. Gdyby tak przeanalizować klasę w zasadniczej
    >>> szkole zawodowe, może by to inaczej wyglądało.
    >>
    >> Moze, ale troche wątpie..
    >
    > W szkole podstawowej nie wszyscy koledzy mieli telefony. Nie mieli
    > akurat ci z rodzin robotniczych. Pamiętam też, kto z sąsiadów do
    > nas przychodził czasem zadzwonić.

    Hm, podstawowka byla lokalna. Czyli wszyscy z jednego osiedla.
    U mnie nowego. Wiec nikt nie mial telefonu.
    Az w ktoryms roku sie pojawily masowo.

    A moment - dwie podstawowki mialem. Starsze osiedle tez nie bylo
    stelefonizowane i dlugo czekalo na telefony.

    A PPTT preferencji dla inzynierow raczej mialo.
    Dla profesorow chyba tez nie, ale moze po partyjnej linii jakos mozna
    bylo zalatwic.

    Kolejna sprawa - bloki, osiedla i spoldzielnie czesto bywaly
    "zakładowe". A w zakladzie np 100 inzynierow i 2000 robotnikow.


    >> To pewnie podobnie jak w Warszawie - "prosze zlozyc podanie i czekac".
    >> Bez znajomosci nie zalozysz, bo jestes na koncu kolejki ... chyba, ze
    >> akurat cale osiedle telefonizuja.
    >>
    >> Ale ja pamietam, w ksiazce tlf byly i okoliczne miejscowosci.
    >
    > W domu była warszawska książka telefoniczna z końca Gomułki. Trylogia:
    > Indywidualne, Instytucje i Województwo. Pierwsza część była ze trzy
    > razy grubsza od pozostałych. Dokładnie widać było ile numerów jest
    > w każdym miasteczku.

    No coz, wroclawska mogla sie roznic, bo telefony jeszcze niemieckie
    :-)
    Tym niemniej ... te okoliczne miasteczka tez duzo mniejsze.
    Choc stare wojewodztwo wroclawskie
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Wojew%C3%B3dztwo_wroc%
    C5%82awskie_(1975%E2%80%931998)

    ok 1.1 mln mieszkancow. Wroclaw to 600 tys.

    Z tego 1.1mln czesc to wsie, gdzie telefonu nie bylo, albo jeden był -
    u sołtysa.

    >>> Rzeczywistość była nieco inna, niż to się przechowało w pamięci
    >>> zbiorowej. Talony były nie tylko dla kacyków partyjnych, ale też
    >>> dla ludzi robiących coś autentycznie pożytecznego w przemyśle.
    >>
    >> I co - talon im dali, a telefonu nie? :-)
    >
    > Co w tym śmiesznego? Talon to był papier wartościowy, który można
    > było rozdawać wszędzie i każdemu. A co jeśli miasto miało centralę
    > z trzycyfrową numeracją i wszystko już rozdysponowane?

    A co, jesli samochodow wyprodukowano ile wyprodukowano?

    > W Warszawie
    > to czasem bywało, że ktoś miał nietypowo rozpoczynający się numer,
    > bo mu specjalnie pociągnęli druta z centrali w innej dzielnicy.
    > Ale poza, to chyba tylko do daczy pierwszego sekretarza.

    ... dzielnicy :-)

    >>> Ja takich faktów sobie nie przypominam. W Warszawie za Gierka
    >>> Ursynów wybudowano w zasadzie bez telefonów.
    >>
    >> Ale z czasem telefony sie pojawily. I co - mowisz ze tak po jednym
    >> instalowano, zabierajac linie innym abonentom ze "starej Warszawy" ?
    >
    > Z tego co pamiętam, tak bywało. To znaczy niekoniecznie zabierano,
    > ktoś mógł ubrzeć w niewłasnościowym mieszkaniu, numer się "uwalniał".

    Wydaje mi sie, ze zasadniczo to rodzina starala sie takie mieszkanie
    zagospodarowac, z dobrodziejstwem telefonu.
    No ale moze czasem sie uwolnilo i mieszkanie i telefon.

    Poza tym jak widziales - telefonow powolutku przybywało,
    wiec nowe centrale ktos stawial.
    I rezerwa numerow na "pilne przypadki" byla.

    >>> Ależ nie. Sam żem, jako przedstawiciel gminy, uczestniczył w zakupie
    >>> działki, która miastu była niezbędna. Na wolnym rynku, od osoby
    >>> prywatnej, za konkretne pieniądze. Dzisiaj tam ratusz stoi.
    >>
    >> No to widac nie uwazal jak rozdawal dzialki :-)
    >
    > Ale kto rozdawał? Tutaj wszystkie działki niedługo przed wojną były
    > wydzielone i sprzedane przez pana hrabiego. Księcia nawet, zresztą
    > bardzo barwna postać to była.

    No tak, ja mam jednak troche inną optykę :-)

    >> Co meritum nie zmienia - stawial PRL osiedle, niech bedzie taki
    >> Ursynow, to najpierw teren zabral czy tam wywłaszczyl, a potem
    >> sobie planował - tu bloki, tam szkoła, tu przychodnia, tam sklep,
    >> tu transformator, tam droga, tu parking, tam koscioł ..
    >> no i pomyslal o centrali tlf, albo i nie.
    >
    > To z kolei odkupine od Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego.
    > Dlatego to jest podaj najbogatrza uczelnia w Europie, bo wciąż
    > ma jeszcze coś z ziemi do sprzedania.
    >
    >> W jakims miasteczku zapomnianym przez przedwojenne wladze,
    >> to moze musial kupic dzialke pod centrale :-)
    >
    > Staram się pisać o tym, na czym się znam i co wiem. Dlatego
    > o perspektywach rozwoju małych miasteczek niekoniecznie.

    A w takim Wroclawiu wiele osiedli powstało "w szczerym polu".
    Zreszta nawet niedawno tak bylo.

    A najslynniejsza sprawa ostatnich lat - spór z rodziną Krzywdów.


    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: