eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Jeszcze raz w temacie PCB - metoda fotochemiczna
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 25

  • 1. Data: 2014-01-25 03:38:34
    Temat: Jeszcze raz w temacie PCB - metoda fotochemiczna
    Od: s...@g...com

    Tym razem nie o profrsjonalne wykonanie chodzi, lecz o jednostronne
    domowe/amatorskie. Nie tak dawno pytałem o dwustronne, w/g kompilacji porad na grupie
    po pewnych retuszach (drutowankach) całkiem nieźle mi to wyszło. Dumny jestem z tego
    jak PAW!! :)) Metodą termotransferu.

    Sryljon lat temu, jak miałem cierpliwość i lepsze oczęta to robiłem amatorsko PCB
    metodą frezowania. Płaski śrubokręt, jakiś tam pilnik, czasami opindol dostawałem od
    Mamy za zniszczenie produktu deficytowego (pilnik do pazurów/czasy PRL).

    Teraz moje lenistwo osiągnęło szczyty szczytów, bo zlecam byle duperelę do
    prototypienia do płytkarni. A co za tym idzie, to czas i pieniądz. Przy byle jakich
    tematach na termotransferze nie zawsze wszystko wychodzi jak tralala, drutowanki,
    retusze, w końcu wychodzi, ale nie jest to zbyt eleganckie.

    =====================

    Metoda Fotochemiczna !!

    Robiłem próby ze sprayem R-cośtam_cośtam. Zapewne coś spindoliłem, więc doradźcie
    jak to zrobić bezstresowo. Robiłem tak:

    1) Sruuu.. tym sprayem na laminat (w półmroku, jakieś 20cm od miedzi), i zostawiam do
    wyschnięcia na 24h.

    2) Maskę robię laserówką na kliszy. Tu już zapewne jest coś nie hallo, bo tak na oko
    pod światło, to toner raczej "tak sobie" się jej chwyta. Generalnie jest to takie
    trochę prześwitujące. Znacie jakieś "triki" w tym temacie, czy iść jakąś inną drogą?

    3) Naświetlanie.. Ano mam starą kwarcówę PRL'owską taką do opalania się. Ot takie
    stare PRL'owskie solarium. Po 5-ciu minutach wali w pomieszczeniu ozonem jak tralala,
    więc długość fali jest zapewne w przedziale określanym jako UV. Moc? Diabli wiedzą,
    ale chyba dość spora. Ta na "oko" oceniam to tak: Pobór mocy na tabliczce znamionowej
    100W, w pizdu z tego idzie w ciepełko, bo przy okazji grzeje jak cholera, świeci jak
    cholera po oczach (zakres światła widzialnego), no to niech moc walona w zakresie UV
    będzie jakieś 100-300mW. Tak na oko.. EPROM'y kasuję tym w 4-5 min z odległości
    40-50cm.

    Jak długo tym naświetlać przy założeniu, że kupię laminat z TME z gotową warstwą
    światłoczułą nabzdykaną na miedzi?

    4) Czym i jak długo wywoływać?

    5) Trawienie FeCl3, czy jakieś inne paskudztwo?

    ==================

    Wszelakie porady praktyków mile widziane !!


  • 2. Data: 2014-01-25 04:38:17
    Temat: Re: Jeszcze raz w temacie PCB - metoda fotochemiczna
    Od: sundayman <s...@p...onet.pl>


    No więc po kolei :

    *** LAMINAT

    Nie męcz się z nanoszeniem emulsji samodzielnie. Nie warto. Ciężko
    uzyskać równomierną powłokę, śmierdzi jak cholera, i za diabła nie da
    się ustalić "normatywnego" czasu naświetlania.
    Kup gotowy laminat w TME.

    *** MASKA

    Żeby móc zastosować wydruk z laserówki, to ;
    - porządny toner
    - drukarka musi mieć wyłączone wszystkie tryby ECONO itp oszczędzacze.
    - no i drukarka też nie może mieć starego bębna - wydruk musi być 1 klasa.

    Niestety nawet dobry wydruk z laserówki jest nieco prześwitujący. To
    oznacza, że można prześwietlić, o ile naświetla się zbyt długo.
    Czyli musisz naświetlać wystarczająco długo ale NIE ZBYT długo.

    Korzystając z kliszy właściwie wystarczy, że będzie wystarczająco długo
    - trudno jest prześwietlić (może przy jakimś ekstremalnym czasie
    naświetlania ).

    *** LAMPA

    Obawiam się, że lampa typu kwarcówka się NIE NADAJE.
    Taka się może nadawać do kasowania epromów - ale do naświetlania chyba
    nie. Pominąwszy, że ozon chyba w takim stężeniu nie jest zdrowy...

    Natomiast można użyć świetlówek z lamp "do paznokci".
    Nada się też świetlówka z starego testera banknotów ( a najlepiej kilka
    takich )

    Sam korzystam z tego pierwszego rozwiązania - 4 świetlówki z
    wybebeszonej lampy do paznokci (żona kupiła sobie lepszą i tą dostałem w
    prezencie :)

    Oczywiście najlepsze są "specjalne" świetlówki UV ( może ktoś pamięta,
    który to powinien być zakres ) - ale dość drogie one są.

    *** SZYBA

    Oczywiście maska musi być dociśnięta szybą - powinna być niezbyt gruba,
    żeby nie pochłaniać UV. W praktyce nie spotkałem się z szybą, która "nie
    działa" - ale grubość na pewno nie pomaga.

    *** CZASY NAŚWIETLANIA

    Ten oczywiście zależy od wielu czynników, ale najważniejsze to :

    - moc lamp
    - odległość lamp od PCB
    - jakość maski

    W moim przypadku, mając te 4 lampki - są one około 20 cm od powierzchni
    PCB. Dla kliszy z naświetlarni czas naświetlania to 30 minut.

    Dość długo - ponieważ te 20cm to raczej daleko, no i moc 4 lampek to
    niewielka jest. Pewnie gdybym dał bliżej, to byłoby szybciej - ale tak
    mi najwygodniej "mechanicznie", a i już mam "obcykany" ten zestaw, więc...


    *** NAŚWIETLANIE

    Jeśli się dopiero za to zabierasz, to powinieneś przeprowadzić "test" -
    jak czas naświetlania jest odpowiedni.

    1) na laminacie kładziesz maskę - ważne, żeby to była taka maska z
    jakiej będziesz korzystać.

    2) na maskę dajesz czarny karton, na to dopiero szybkę.

    3) włączasz lampkę

    4) co określony czas odsłaniasz kawałek PCB - powiedzmy co 5 minut.
    Powtarzasz tą operację kilka razy - w efekcie płytka jest
    naświetlana "pasami", z których każdy jest naświetlany wielokrotnością
    przyjętego odcinka czasu, np ;

    > 5min
    > 10 min
    > 15 min
    > 20 min
    > 25 min
    > 30 min
    > 35 min
    ? 40 min

    Ważne, żebyś przesuwając czarny karton nie przesunął maski po PCB.
    Czyli maska do PCB musi być np. przyklejona taśmą ( oczywiście cienką
    taśmą bezbarwną, żeby nie pogrubiać zestawu).

    Oraz - żebyś potem wiedział, które miejsce na PCB było naświetlane w
    jakim czasie. Możesz sobie wcześniej np. czarnym pisakiem zaznaczyć z
    boku "podziałkę".

    Hint > nawet bez wywołania, prawidłowo naświetlone miejsca są lekko
    widoczne - emulsja delikatnie zmienia kolor, co widać pod światło - jako
    że naświetlanie jest UV, wszystko można robić w normalnym oświetleniu
    (no może nie bezpośrednim słonecznym).


    *** WYWOŁANIE

    Do wywołania używamy wodnego roztworu "KRETA" (takiego do czyszczenia
    rur). Potrzebne stężenie to 10-12 g na litr wody. Rozpuszczać należy w
    wodzie o temp. ok. 50 st. C

    Wywołujemy natomiast w wodzie o temp. 20-30 st.
    Zbyt gorący wywoływacz spowoduje szybkie i agresywne wywoływanie, co
    zwłaszcza w przypadku naświetlania z użyciem wydruku może się źle
    skończyć :)

    Wywoływanie dobrze jest przeprowadzać w bezpośredniej bliskości wody,
    żeby płytkę móc szybko opłukać (ew. mieć pod reką odpowiedni pojemnik z
    czystą, chłodną wodą, i do niego włożyć PCB po wywołaniu).

    Czas wywoływania w takim stężeniu to kilkadziesiąt sekund.
    Prawie natychmiast po włożeniu PCB do wywoływacza płytka zaczyna
    wydzielać "fioletowe smugi" - to jest rozpuszczona emulsja.
    Po chwili powinniśmy widzieć ścieżki.

    Warto poruszać naczyniem z wywoływaczem, aby płyn był w ruchu.
    NIE POMAGAĆ SOBIE PALCEM - środek jest mocno żrący - poza tym można
    uszkodzić emulsję, jeśli ścieżki są wąskie.

    Wywoływać należy do momentu kiedy cały wzór jest dobrze widoczny, i
    jeszcze "chwilę" - u mnie jest to ok. 20-30 sekund od pojawienia się
    wzoru, potem jeszcze jakieś 20 sek. dla pewności.

    O co chodzi - zbyt szybkie wyjęcie z wywoływacza może spowodować, że
    miejsca które powinny być odsłonięte (czysta miedź powinna być w tym
    miejscu) mogą pozostać powleczone delikatną warstewką emulsji - wtedy
    będziemy mieli problem z wytrawiaczem.

    Po wywołaniu płytkę płuczemy chłodną wodą, pozostawiamy do wysuszenia i
    oglądamy. Sprawdzamy też, czy miejsca odsłonięte faktycznie są
    pozbawione emulsji - wystarczy delikatnie podrapać np. szpilką.

    Jeśli okaże się, że jest "niedowywołanie" można ratować PCB wkładając ją
    ponownie na jakiś czas do wywoływacza.
    Kiedy się stosuje zawsze te same warunki - w praktyce trudno jest zrobić
    źle :)


    *** TRAWIENIE

    Trawienie robimy całkiem normalnie - środek praktycznie dowolny.
    Sam używam środka z TME (seno coś tam) - bo jest skuteczny, nie
    podtrawia, jest bezbarwny itp.

    Oczywiście trzeba pamiętać, że warstwa emusji na PCB nie jest ze stali,
    i trzeba się w czasie wywoływania obchodzić delikatnie , żeby nie mieć
    potem wżerów i przerw.

    *** FINITO !

    pozostaje oczyścić PCB z pozostałej emulsji. Szmatka + aceton.
    No i oczywiście powlec PCB roztworem kalafonii w spirytusie, lub też
    pocynować ją odpowiednim roztworem.








  • 3. Data: 2014-01-25 04:52:41
    Temat: Re: Jeszcze raz w temacie PCB - metoda fotochemiczna
    Od: sundayman <s...@p...onet.pl>

    Nie napisałem, że podczas "testowania czasów", oczywiście podczas
    wywoływania okaże się, w których miejscach mamy prawidłowe naświetlenie,
    gdzie za małe, a gdzie za duże.

    To "za duże" może być tylko w przypadku słabej maski oczywiście.
    Dla kliszy z naświetlarni raczej nie ma "za dużo"

    Po zrobieniu takiej testowej płytki będziesz wiedział, ile należy
    naświetlać i sprawa załatwiona :)


  • 4. Data: 2014-01-25 04:54:31
    Temat: Re: Jeszcze raz w temacie PCB - metoda fotochemiczna
    Od: sundayman <s...@p...onet.pl>

    I jeszcze;

    Wywoływacz jest JEDNORAZOWY - nie przechowujemy go, tylko wylewamy.
    To jest imho kluczowy element procesu - nie warto ryzykować.

    Korzystając z KRETA za kilka zł. masz środek na rok, więc oszczędzać nie
    warto :)



  • 5. Data: 2014-01-25 09:28:55
    Temat: Re: Jeszcze raz w temacie PCB - metoda fotochemiczna
    Od: Marcin Kulas <h...@k...net>

    sundayman wrote:
    > Niestety nawet dobry wydruk z laserówki jest nieco prześwitujący.

    Kupić ,,Density Toner" (spray) i cieszyć się rezultatem. Naprawdę
    czyni cuda z wydrukiem. Bez niego nawet już nie próbuję nic naświetlać.

    --
    [ Marcin Kulas jid: h...@j...kropka.net ]
    [ ,,Bądź uczynny, pomagaj innym - a wtedy wszyscy wokół pomyślą, ]
    [ że to co dla nich robisz, jest twoim zasranym obowiązkiem." ]


  • 6. Data: 2014-01-25 15:35:15
    Temat: Re: Jeszcze raz w temacie PCB - metoda fotochemiczna
    Od: s...@g...com

    W dniu sobota, 25 stycznia 2014 04:54:31 UTC+1 użytkownik sundayman napisał:
    > I jeszcze;
    >
    >
    >
    > Wywoływacz jest JEDNORAZOWY - nie przechowujemy go, tylko wylewamy.
    >
    > To jest imho kluczowy element procesu - nie warto ryzykować.
    >
    >
    >
    > Korzystając z KRETA za kilka zł. masz środek na rok, więc oszczędzać nie
    >
    > warto :)

    Serdeczne dzięki za wyczerpującą odpowiedź !!


  • 7. Data: 2014-01-25 15:38:06
    Temat: Re: Jeszcze raz w temacie PCB - metoda fotochemiczna
    Od: s...@g...com

    W dniu sobota, 25 stycznia 2014 09:28:55 UTC+1 użytkownik Marcin Kulas napisał:
    > sundayman wrote:
    >
    > > Niestety nawet dobry wydruk z laserówki jest nieco prześwitujący.
    >
    >
    >
    > Kupić "Density Toner" (spray) i cieszyć się rezultatem. Naprawdę
    >
    > czyni cuda z wydrukiem. Bez niego nawet już nie próbuję nic naświetlać.
    >
    >
    Nawet nie wiedziałem, że istnieje takie paskudztwo. Dzięki za info.


  • 8. Data: 2014-01-25 16:00:06
    Temat: Re: Jeszcze raz w temacie PCB - metoda fotochemiczna
    Od: k...@g...com

    W dniu sobota, 25 stycznia 2014 09:28:55 UTC+1 użytkownik Marcin Kulas napisał:
    > sundayman wrote:
    >
    > > Niestety nawet dobry wydruk z laserówki jest nieco prześwitujący.
    >
    >
    >
    > Kupić "Density Toner" (spray) i cieszyć się rezultatem. Naprawdę
    >
    > czyni cuda z wydrukiem. Bez niego nawet już nie próbuję nic naświetlać.
    >
    >
    >
    > --
    >
    > [ Marcin Kulas jid: h...@j...kropka.net ]
    >
    > [ "Bądź uczynny, pomagaj innym - a wtedy wszyscy wokół pomyślą, ]
    >
    > [ że to co dla nich robisz, jest twoim zasranym obowiązkiem." ]

    A ja i z nim bym nic nie naświetlał. On rozpuszcza toner i faktycznie jakieś\ dziury
    giną. Ale one giną dla oczu. Liczy się nie jak jest czarne tylko stosunek ilości
    światła jaka przechodzi przez kalkę do ilości jaka przechodzi przez toner i kalkę.
    Temat znany od dawna z poligrafii. jak się pokazały drukarki laserowe to wszyscy co
    mieli małe drukarnie myśleli ze jak kupią to pana Boga za nogi złapią. naświetlarki
    jakie wtedy mieli drukarze to w stosunku do współczesnych amatorskich naświetlarek
    urządzenia przywiezione przez UFO. Pomimo ze z drukarek laserowych korzysta się w
    poligrafii do dzisiaj to używa się ich do wykonywania najprostszych prac co do
    których nie jest wymagana praktycznie żadna jakość. Miałem kiedyś małą drukarnię.
    Miałem drukarkę laserową. Przypominam sobie że może kilka razy z niej coś zrobiłem.
    Ale to nie da się w żaden sposób policzyć jak to były z trzy prace w przeciągu kilku
    lat a form drukowych z klisz z naświetlarni czasami robiło się po 8-10 dziennie.
    Dobrze poradzono. Klisza z naświetlarni i laminat z emulsją naniesioną przez fabrykę.


  • 9. Data: 2014-01-25 16:43:59
    Temat: Re: Jeszcze raz w temacie PCB - metoda fotochemiczna
    Od: "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl>

    Użytkownik s...@g...com napisał:
    > Tym razem nie o profrsjonalne wykonanie chodzi, lecz o jednostronne
    domowe/amatorskie. Nie tak dawno pytałem o dwustronne, w/g kompilacji porad na grupie
    po pewnych retuszach (drutowankach) całkiem nieźle mi to wyszło. Dumny jestem z tego
    jak PAW!! :)) Metodą termotransferu.
    >
    > Sryljon lat temu, jak miałem cierpliwość i lepsze oczęta to robiłem amatorsko PCB
    metodą frezowania. Płaski śrubokręt, jakiś tam pilnik, czasami opindol dostawałem od
    Mamy za zniszczenie produktu deficytowego (pilnik do pazurów/czasy PRL).
    >
    > Teraz moje lenistwo osiągnęło szczyty szczytów, bo zlecam byle duperelę do
    prototypienia do płytkarni. A co za tym idzie, to czas i pieniądz. Przy byle jakich
    tematach na termotransferze nie zawsze wszystko wychodzi jak tralala, drutowanki,
    retusze, w końcu wychodzi, ale nie jest to zbyt eleganckie.
    >
    > =====================
    >
    > Metoda Fotochemiczna !!
    >
    > Robiłem próby ze sprayem R-cośtam_cośtam. Zapewne coś spindoliłem, więc doradźcie
    jak to zrobić bezstresowo. Robiłem tak:
    >
    > 1) Sruuu.. tym sprayem na laminat (w półmroku, jakieś 20cm od miedzi), i zostawiam
    do wyschnięcia na 24h.

    Powoli! Najpierw musisz laminat przygotować. Mycie, odtłuszczanie,
    usuwanie tlenków... Przemysłowo laminat szoruje się mielonym naturalnym
    pumeksem przy pomocy szczotek ze świńskiej szczeciny. Z mojego
    doświadczenia wynika że równie dobra jak pumeks jest szara ziemia
    okrzemkowa - główny składnik mocno agresywnych środków szorujących, np.
    starego, dobrego Javoksu. Tak więc jakakolwiek szczota ze szczeciny (ale
    nie plastikowa - za twardy włos), coś w podobieństwie Javoksu i
    szorujemy do czysta. Następnie płuczemy, ale bardzo dokładnie płuczemy -
    jak nie mamy (a zapewne nie masz) możliwości podtrawienia w kwasie
    azotowym to płukanie kończymy lekkim zakwaszeniem - choćby octem. To
    ważne - niektóre ze środków szorujących pozostawiają odczyn alkaliczny.
    Miedź suszona z resztkami alkaliów na powierzchni pokrywa się szarymi
    tlenkami miedzi+2 - a do tych fotorezysty marnie się trzymają. Po
    suszeniu powierzchnia miedzi może ściemnieć - ale na czerwono, bez
    zaszarzeń - świadczy to o powstawaniu tlenku miedzi +1 do którego
    fotorezyst będzie się dobrze trzymał.

    Jak już płytka sucha - można nanosić fotorezyst. Suszenie fotorezystu
    zalecam robić pod przykryciem jakimś pudełkiem - żeby ograniczyć
    osiadanie drobin pyłu opadających z góry. I nie trzeba pracować w
    ciemnościach - najważniejsze żeby nie używać oświetlenia lampami
    wyładowczymi. Stare dobre żarówki, im mniejszej mocy jednostkowej tym
    lepiej, nie powodują zauważalnego zaświetlenia r-2000. I oczywiście
    radykalnie unikać oświetlenia dziennego!
    >
    > 2) Maskę robię laserówką na kliszy. Tu już zapewne jest coś nie hallo, bo tak na
    oko pod światło, to toner raczej "tak sobie" się jej chwyta. Generalnie jest to takie
    trochę prześwitujące. Znacie jakieś "triki" w tym temacie, czy iść jakąś inną drogą?
    >

    Drukować na papierze, są środki spulchniające toner (zwiększa to jego
    krycie) i zwiększające transparencję papieru. Dłuższe naświetlanie ale
    lepszy kontrast.

    > 3) Naświetlanie.. Ano mam starą kwarcówę PRL'owską taką do opalania się. Ot takie
    stare PRL'owskie solarium. Po 5-ciu minutach wali w pomieszczeniu ozonem jak tralala,
    więc długość fali jest zapewne w przedziale określanym jako UV. Moc? Diabli wiedzą,
    ale chyba dość spora. Ta na "oko" oceniam to tak: Pobór mocy na tabliczce znamionowej
    100W, w pizdu z tego idzie w ciepełko, bo przy okazji grzeje jak cholera, świeci jak
    cholera po oczach (zakres światła widzialnego), no to niech moc walona w zakresie UV
    będzie jakieś 100-300mW. Tak na oko.. EPROM'y kasuję tym w 4-5 min z odległości
    40-50cm.
    >

    Świetne choć trochę niezdrowe źródło światła (należy chronić oczy, skórę
    i płuca - ani z samym ultrafioletem ani z ozonem żartów nie ma!) Czas
    naświetlania należy dobrać eksperymentalnie w komplecie z procedurą
    wywoływania.

    > Jak długo tym naświetlać przy założeniu, że kupię laminat z TME z gotową warstwą
    światłoczułą nabzdykaną na miedzi?

    J.w.

    >
    > 4) Czym i jak długo wywoływać?

    R2000 wywołuje się w lekkich roztworach NaOH - tak od łyżeczki do
    herbaty po łyżkę stołową NaOH (choćby w postaci Kreta do przepychania
    rur kanalizacyjnych) na litr. W braku laku - roztwór naturalnego mydła
    też jakoś zadziała.

    >
    > 5) Trawienie FeCl3, czy jakieś inne paskudztwo?

    Chlorek żelaza jest moim ukochanym roztworem trawiącym - ale poza
    wściekłą precyzją trawienia (doskonały kształt krawędzi ścieżek) ma same
    wady - smrodzi chlorowodorem, plami, trawi powoli, nie widać w nim jakie
    są postępy trawienia, w przemyśle - nie daje się sensownie regenerować.
    Chcesz mieć precyzyjnie - traw w chlorku. Chcesz mieć czysto i szybko -
    najwygodniejszym i łatwym do zdobycia środkiem trawiącym jest
    nadsiarczan amonu, jak kupisz cokolwiek do trawienia co nie będzie
    chlorkiem żelaza to będzie to najprawdopodobniej nadsiarczan amonu.
    Unikaj wszelkich wynalazków wydzielających gazy - bąbelki powodują
    podrywanie fotorezystu na brzegach ścieżek - ma to czasem wyraźny wpływ
    na precyzję trawienia.

    --
    Darek


  • 10. Data: 2014-01-25 16:50:20
    Temat: Re: Jeszcze raz w temacie PCB - metoda fotochemiczna
    Od: "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl>

    Użytkownik sundayman napisał:
    > Oczywiście maska musi być dociśnięta szybą - powinna być niezbyt gruba,
    > żeby nie pochłaniać UV. W praktyce nie spotkałem się z szybą, która "nie
    > działa" - ale grubość na pewno nie pomaga.

    Cienka szyba nie dociśnie jak trzeba. Gruba - dużo UV pochłonie.
    Idealnym rozwiązaniem jest docisk w postaci worka próżniowego - daje to
    równomierny docisk na całej powierzchni szyby nie zmuszając jej do
    przenoszenia obciążeń gnących. pozwala to zmniejszyć grubość szyby, w
    granicy - do zera! Pakowałem kliszę w woreczek polietylenowy, wsuwałem z
    boku rurkę z pompki próżniowej, palcami dociskałem woreczek wokół rurki
    - i wszystko ślicznie się dociskało. Od biedy zamiast najprostszej
    pompki próżniowej (np. smoczka wodnego) można nawet odkurzaczem odsysać.

    --
    Darek

strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: