eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.sci.inzynieriaco zamiast "polskiego samochodu elektrycznego" › Re: co zamiast "polskiego samochodu elektrycznego"
  • Data: 2017-03-20 11:47:49
    Temat: Re: co zamiast "polskiego samochodu elektrycznego"
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pan Sebastian Biały napisał:

    >>> Żadne. Obecnie młode pokolenie zamiast matematyki, technologii,
    >>> metriałoznawstwa, fizyki czy chemii będzie miało więcej Mickiewicza.
    >>> Zapowiedziala to Więlka Reformatorka. Innymi slowy bedziemy narodem
    >>> konsumujących a nie innowacyjnym. Jesli nie bedzie przedmiotów ścisłych
    >>> w szkołach to nic w dużej skali nie osiągniemy. Jakies pojedyncze
    >>> startupy, ale nie ma skąd wziąć inżyniera do fabryki innej niż
    >>> dokręcanie śrubek w samochodach. A takie "fabryki" już mamy.
    >> Ja miałem całkiem sporo Mickiewicza. Nie zaszkodziło mi to.
    >
    > Obecnie będzie się to odbywać *kosztem* nauk ścisłych.

    Bzdura. Przekonanie, że uczenie czegoś musi się odbyć kosztem nieuczenia
    czegoś innego, jest przekonanim skrajnie niemądrym -- na wszelki wypadek
    mniej bystrym wyjaśniam, co nazwałem "bzdurą".

    >> Nie sądzę, by młode pokolenie miało wieszcza więcej.
    >
    > Tutaj masz nowo nakleślone priorytety:
    >
    > http://wyborcza.pl/magazyn/1,124059,19889350,ministe
    r-anna-zalewska-mickiewicz-da-szkole.html

    "Wyczerpałeś już limit bezpłatnych artykułów w tym miesiącu."

    Nie wiem jakie priorytety nakreślał Jerzy Kubeski (z okresu swojej edukacji
    szkolnej zapamiętałem m in. to, jak min. Kuberski swoim przemówieniami
    odtwarzanymi z taśmy uświetniał nam uroczystości rozpoczęcia roku szkolnego).
    W każdym razie poza ministrowaniem zasiadał we władzach Towarzystwa Przyjaźni
    Polsko-Radzieckiej. A ja i tak ze szkoły wyniosłem Mickiewicza i rachunek
    całkowy. A nie to, co sobie ktoś nakreślił.

    >> Raczej mniej. Problem w tym, że w zamyśle Wielkich Deformatorów Oświaty
    >> nie ma "zamiast". Mniej Mickiewicza, ale przedmiotów ścisłych jeszcze
    >> niej. A nade wszystko mniej samodzielnego myślenia.
    >
    > Nie, Mickiewicza akurta będzie więcej. Mozna nie dawać wiary w cała ta
    > reforme, ale że ideologie wprowadzą to mur beton, tylko siedź i patrz.

    Nie będzie więcej. Może będzie więcej niż teraz, ale nie więcej niż ja
    miałem. W dodatku będzie to podane tak, że w głowach nie uchowa się
    dłużej, niż do następnej klasówki. To niedobrze, bo taka edukacja to
    strata czasu. Ideologie też się nie uchowają, to rzecz oczywista, zawsze
    tak jest z ideologiami. Ale to akurat dobrze.

    > Kilka lat temu był wywiad z jakimś posłem który zaznaczył że cała ta
    > matematyka nic nie jest warta bez ekonimii i trzeba więcej ekonomii żeby
    > miała sens. Ja też uważam że ta cała fizyka bez Mickiewicza nic nie jest
    > warta.

    Kilka lat temu trafiłem gdzieś na zestaw przedwojennych zadań maturalnych.
    Z matematyki trzeba było policzyć jakieś odsetki kredytowe czy cóś.
    Nie była to rzecz banalna, podejrzewam, że zadanie to mogłoby być dziś
    postrachem na kolokwium w Wyższej Szkole Bankowości i Gotowania Na Gazie.
    No ale to jednak było praktyczne, mogące się przydać każdemu. Co nie
    znaczy, że czego innego nie uczono w ówczesnych szkółach. Uczono. Uczyć
    dużo, sprawdzać opanowanie kanonu rzeczy najważniejszych -- ta zasada
    świetnie sprawdza się w dydaktyce. Teraz obowiązuje wiara w "miniumum
    programowe" i jego "realizację".

    Aha, jescze jedno. Tamta matura w jednym ze swoich założeń była dokumentem
    uprawniającym do otrzymania posady urzędnika państwowego. W roli tego
    filtra sprawdzała się ponoć wybornie.

    > A mieliśmy wspierać innowacje a wyszło jak zwykle. Ciekawe że od
    > dziesięcioleci nie stać nas na ministra od edukacji który nie jest
    > zatwardziałym tumanistą. A tu wyskakuje Morawiecki z jakimiś
    > idiotycznymi planami do realizacji przez przyszłe pokolenie literatów.

    Ci "literaci", to miała być jakaś obelga? Długie dziesięciolecia elity
    stanowili ludzie wychowani na klasycznych maturach. Takich z greką i
    łaciną. Ale też i z Mickiewiczem. Ciekawe, że jak to pokolenie zaczęło
    się wykruszać, to źle się zaczeło dziać również w inżynierii i naukach
    ścisłych.

    Działalnośc Wielkiej Deformatorki, to istne szaleństwo. Zachowanie godne
    słonia w składzie porcelany. Gdybym sobie miał wyobrazić coś jeszcze
    głupszego, to by było wprowadzenie powszechnego nauczania przedmiotu
    "materiałoznawstwo", "działalność w zakresie dokonywania wynalazków
    i odkryć naukowych", czy co tam sobie jeszcze naiwni marzą, by umieścić
    w programach szkolnych.

    Jarek

    --
    Život je minové pole,
    kde roste kopřiva vedle růže,
    to, co tě učili v základní škole,
    to ti tady nepomůže

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: