eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.sci.inzynieriaco zamiast "polskiego samochodu elektrycznego" › Re: co zamiast "polskiego samochodu elektrycznego"
  • Data: 2017-03-20 22:30:43
    Temat: Re: co zamiast "polskiego samochodu elektrycznego"
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pan Sebastian Biały napisał:

    >> Bzdura. Przekonanie, że uczenie czegoś musi się odbyć kosztem
    >> nieuczenia czegoś innego, jest przekonanim skrajnie niemądrym
    >
    > Skrajnie niemądre jest zakładanie że dasię upchnąc więcej historii
    > i Mickiewiczów w tej samej ilości godzin. A do tego własnie w tej
    > chwili pcha ideologia.

    Do tego pcha walka ideologii. Każdy starał się upchać choć godzinkę
    na swoje rozmaitości, więc na normalną naukę szkolną czasu brakuje.

    >> A ja i tak ze szkoły wyniosłem Mickiewicza i rachunek całkowy.
    >> A nie to, co sobie ktoś nakreślił.
    >
    > Ja też wynioslem. Ale młodsze pokolenie wyniesie *TYLKO* Mickiewicza.
    > Rachunek całkowy nie istnieje i co gorsza różniczki też nie. Z
    > matematyki nic nie ma poza pierdołami.

    Nie, nie wyniesie Mickiewicza. O tym jestem przekonany.

    >>> A mieliśmy wspierać innowacje a wyszło jak zwykle. Ciekawe że od
    >>> dziesięcioleci nie stać nas na ministra od edukacji który nie jest
    >>> zatwardziałym tumanistą. A tu wyskakuje Morawiecki z jakimiś
    >>> idiotycznymi planami do realizacji przez przyszłe pokolenie literatów.
    >> Ci "literaci", to miała być jakaś obelga?
    >
    > Dlaczego zakładasz że literaci to obelga?

    Zapytałem tylko. Bo tak jakoś wyczułem nutkę lekceważenia w tym
    "pokoleniu literatów". Jestem przewrażliwiony?

    > Mówię tylko że jeśli jeden minister ma wizje rozwoju technicznego a drugi
    > minister ma wizje rozwoju tumanistycznego to tego nie da się zrealizować.
    > Typowe dla partii opartej o dziadowskie ideologie.

    Albo dla ludzi ograniczonych. Jednak zdarzają się też wszechstronnie
    rozwinięci.

    >> Długie dziesięciolecia elity stanowili ludzie wychowani na klasycznych
    >> maturach. Takich z greką i łaciną.
    >
    > I matematyką? Za moich czasów była obowiązkowa.

    A jak inaczej, bez matematyki?!

    >> Ale też i z Mickiewiczem. Ciekawe, że jak to pokolenie zaczęło się
    >> wykruszać, to źle się zaczeło dziać również w inżynierii i naukach
    >> ścisłych.
    >
    > Będzie kłopot żeby udowodnić że to z tego powodu akurat.

    To nie jest do udowodniania. Ani nawet do eksperymentowania (niestety
    nie wszyscy potrafili się od eksperymentów powstrzymać).

    >> Działalnośc Wielkiej Deformatorki, to istne szaleństwo. Zachowanie godne
    >> słonia w składzie porcelany. Gdybym sobie miał wyobrazić coś jeszcze
    >> głupszego, to by było wprowadzenie powszechnego nauczania przedmiotu
    >> "materiałoznawstwo", "działalność w zakresie dokonywania wynalazków
    >> i odkryć naukowych", czy co tam sobie jeszcze naiwni marzą, by umieścić
    >> w programach szkolnych.
    >
    > W technikum "metriałoznawstwo" jak najbardzoej było. Z elementami
    > krystalografii. Najczęsciej na jakimś przedmiocie z gatunku
    > "technologia". Sam byłem wałokowany eutektoidem na wykresie FeC.
    > Ale to lata 90te. Na kierunku elektrycznym, żeby była jasność.

    Myślałem, że nie mówimy o szkołach przygotowujących do zawodu, tylko
    o szkolnictwie w ogóle. Czy teraz w szkołach zawodowych też ma być
    tylko Mickiewicz? Bo jeśli tak, to rzeczywiście problem.

    --
    Jarek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: