eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.sci.inzynieriaPE wziął się za tandetę › Re: PE wziął się za tandetę
  • Data: 2017-07-06 08:33:21
    Temat: Re: PE wziął się za tandetę
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Wed, 5 Jul 2017 08:03:54 -0700 (PDT), Konrad Anikiel napisał(a):
    > W dniu środa, 5 lipca 2017 22:58:49 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
    >> [...]
    >>> Popieram, choc jak zwykle - diabel tkwi w szczegolach.
    >>
    >>>Ja bym tu widział szczegółowe przepisy.
    >>>Na przykład jakich narzędzi trzeba użyć żeby wymienić spaloną lampkę.
    >>>Albo jakie elementy obowiązkowo muszą być katalogowymi częściami
    >>>zamiennymi: nie cała płyta główna, tylko pojedynczy LED, pojedynczy
    >>>sensor albo pojedyncze gniazdko microusb.
    >>
    >> To sie troche kloci ze wspolczesnymi metodami produkcji, i to takimi
    >> "naturalnymi" a nie w celu podrozenia serwisu.
    >
    > One wcale nie są naturalne.
    > Producent świadomie godzi się na to że w imię niewielkiego
    > zwiększenia swojego zysku naraża mnie na duże koszty. To jest
    > zwykłe skurwysyństwo, niezależnie od intencji i uwarunkowań.

    Niektore jednak sa. Sterownik od zmywarki widzialem niedawno.
    plytka jakies 15x15 cm. Co chcesz tu dzielic ?

    >> Elektronika jest na jednej plycie glownej, bo sie miesci, wiec czemu
    >> dzielic na trzy.
    >> Wiekszosc roboty wykonuje jeden uklad scalony na tej plycie, bo po co
    >> dzielic na trzy, skoro miesci sie w jednym i to z zapasem.
    >>
    >> Diode czy gniazdko moze wymienisz, ale musisz posiadac umiejetnosci
    >> lutowania elementow SMD (BGA), a wczesniej wylutowywania.
    >
    > I diodę, i gniazdko można zamontować bez lutowania.
    > Owszem, o pół juana drożej. Nie ma sprawy, biorę w ciemno.

    Po co ? Dioda sie nie psuje.
    A gniazdko chcesz przez drugie gniazdko montowac ?

    A ja tylko czekam, kiedy przestana lutowac, tylko beda przygrzewac
    elementy do plytki.

    >Telefonu można nie sklejać, tylko skręcić wkrętami z uszczelką. Dawajta.

    Mozna, ale czy bedzie tak samo szczelny ? I ile tych srubek bedzie
    potrzebowal? W sytuacji, gdy producent uwaza, ze bateria co najmniej 5
    lat wytrzyma ... moze nie ma co zalowac ?

    Podobnie np zmywarka. Pompa z grzalka w jednej obudowie,
    sklejonej/zgrzanej. Owszem producent zaoszczedzil, ale dzieki temu
    wszystkiemu kosztuje $300 a nie $600. I nie przecieka :-)

    >>>Albo obowiązek instalowania trybów ręczego sterowania: jak wysiądzie
    >>>jakiś sensor,
    >>>to użytkownik powinien mieć możliwość świadomego zignorowania sygnału
    >>>błędu, a nie patrzeć jak macbook za kupę forsy działa na minimalnej
    >>>prędkości procesora i nie ma żadnej możliwości naprawy.
    >>
    >> Hm, i bedziesz tak siedzial przy zmywarce i grzalke recznie wlaczal ?
    >> A jak sie zapomnisz, to firma nie bierze odpowiedzalnosci za straty
    >> spowodowane przez przegrzanie ...
    >
    > Tam gdzie jest zagrożenie dla człowieka to wiadomo, trzeba wyrażnie
    > mu to powiedzieć, zabezpieczyć przed idiotą, samobójcą, dziećmi
    > itd. Da się, spokojnie.

    I wlutowac na plytke gniazdko, w ktore bedzie mozna podlaczyc stacyjke
    jak w samochodzie, i kluczykiem bedziesz grzalke wlaczal i wylaczal ?

    >> Nie, jak juz mowa o elektronice, to istotna pomoca bylyby tu narzedzia
    >> diagnostyczne.
    > Co Ci po narzędziach jak taki Samsung z definicji nie publikuje dokumentacji/ not
    aplikacyjnych do swoich scalaków.

    A po co ma publikowac, skoro i tak nie bede mogl wykorzystac bez
    narzedzi ? :-)

    Ale wlasnie dzieki tym narzedziom moglaby byc prosta dokumentacja.

    >> interfejs i program pozwalajacy odczytac wszystkie wejscia i
    >> pobudzic wszystkie wyjscia.
    >
    > OBD2 w samochodach stał się obowiązującym standardem. A taki drogi
    > był cały ten CAN. Znaczy można i to nawet bez wielkiego bólu.

    A wiesz dlaczego sie stal? Zeby rzad mogl sprawdzic, czy twoje auto ma
    nadal sprawny katalizator i powiedziec "na zlom, nie truc ludzi" :-)

    OBD2 to nie tylko CAN. Tam byly 4 rozne interfejsy wtedy uzywane.
    Upchneli wszystkie w jednym zlaczu.

    Potem sie pojawil "naturalizm" - samochody sie skomplikowaly,
    sterowanie skomplikowalo, to pomiedzy roznymi blokami CAN ulatwia
    lacznosc.

    Ale ... w zasadzie przeczysz sam sobie. Kiedys moglem naprawic
    samochod przy pomocy miernika, a na dobra sprawe przy pomocy zarowki z
    przewodami. Dzis bez komputera nie podchodz. A czesci podrozaly, bo z
    CAN na pokladzie.
    I komu to przeszkadzalo ? Albo kto na tym zarobil?

    Szczesliwie samochody drogie i te ~10 lat musza wytrzymac, tyle klient
    oczekuje. A producent przechodzi na technologie, ktora te 10 lat bez
    napraw zapewnia, pieprzyc ile potem naprawa bedzie kosztowala :-)

    >> A potem sie okaze, ze diagnostyka i naprawa potrwaja pare godzin, a
    >> taki spec chce zarobic tyle, co pol pralki :)
    > No to niech zarobi tyle ile chce, ja znajdę najtańszego w mieście i zobaczę czy mi
    się opłaca.
    > Normalne.

    No i efekt taki, ze serwisy poznikaly.
    Tylko na jakis francuskich filmach mozna uslyszec o wymianie
    elektrolitow.

    >>>Zbiór takich przepisów można napisać po przeszukaniu kilku forów
    >>>internetowych nawet nie dysponując specjalistyczną wiedzą.
    >>>Nawet nie trzeba tego debatować w jakichś komisjach, podkomisjach
    >>>itd.
    >>
    >> A i tak wszystkiego nie obejmiesz. Przydalby sie jakis przepis
    >> bardziej ogolny - ze np producen musi udostepnic programy
    >> diagnostyczne i dokumentacje serwisowa, ktora sam uzywa w swoim
    >> serwisie.
    >
    > Mogę sobie wyobrazić argumentaję że nie chcemy żeby konkurencja od
    > nas ściągała, to są nasze tajemnice.

    Jak najbardziej, ale od tego sa przepisy :-)

    > Ale co powoduje że taka Nvidia
    > nie chce opublikować kodu źródłowego sterowników do swoich kart
    > graficznych, a jednocześnie nie udostępnia binarnych sterowników do
    > linuksa dla starszych układów? Szczere i nieskrępowane
    > skurwysyństwo.

    Albo jakies inne czynniki.
    Jakos sie tam np dogadywali na szyfrowanie strumienia video do
    monitora, chcesz wszystkim klucz udostepnic ?

    >> Przepis jakis szczegolowy wprowadzic, ze telefony musza wytrzymac 5
    >> lat, czy 10 ?
    > Jak bateria wytrzymuje 2 lata w takim Note8 za tysiąc euro, a jest niewymienna, to
    jak telefon ma wytrzymać 10 lat?

    A w moim S4 ma juz chyba ze 4. I IMO jest nadal dobra, tylko musze
    telefon zresetowac, bo programy wariuja.
    Da sie ? Da. W Nokii mam dluzej.

    Wiec co ma byc w przepisach - wymiennosc baterii, czy 5 lat trwalosci
    telefonu i niech producent robi jak chce - klapka lub dobra bateria.

    >>>Wola znajdzie się przed jakimiś wyborami, a że ktoś zaczął o tym
    >>>mówić, znaczy że za jakiś czas ktoś zajmie się tym na poważnie.
    >>>Ja wiem że to zmieni zasady gry: ze wszystkich sztuczek i tricków,
    >>>zostanie tylko jeden sposób na dojenie klienta, czyli cena.
    >>>Konkurencja pozostanie konkurencją, zadowolenie klienta, oceny
    >>>recenzentów itd- nic tu się nie zmieni.
    >>>Tylko będzie mniej ściemniania.
    >>
    >> Akurat najprostsza to by byla gwarancja. Swiadomy klient sobie
    >> wybierze czy woli pralke z gwarancja na 2 lata, 5 czy 10.
    >> Ale widac swiadomych klientow nie ma :-)
    >
    > Są. Większe sieci handlujące telefonami (w UK np carphone warehouse)
    > oferują dodatkowe ubezpieczenie. Płacisz co miesiąc kilka funtów, a
    > oni naprawią (znaczy wymienią na nowy) jak się telefonik popsuje po
    > gwarancji producenta. I mają dużo chętnych na to.

    A nie chodzi glownie o usterki poza gwarancja, np pekniecie
    wyswietlacza ? Albo promocyjna oferte ... "i rozszerzona gwarancja za
    darmo" :-)

    Bo tak na chlopski rozum ...
    a) siec przeciez chce na tym zarobic, wie, ze ten telefon to wyrob
    trwaly, powinien te 3 lata wytrzymac i nie beda doplacac ... wiec po
    co przeplacac ? :-)

    b) siec wie, ze ten telefon to wyrob nietrwaly, 3 lat nie wszystkie
    doczekaja, doplate skalkulowali tak, aby zarobic ... wiec znow
    statystycznie sie nie oplaca :-)

    No chyba, ze maja pod lada dwa pudelka i klient z gwarancja dostaje
    telefon lepszy :-)

    P.S. proponowali mi taka gwarancje przy lodowce. Wysmialem, bo lodowka
    ma wytrzymac 15 lat bez doplat, a nie 3 czy 5, bo nie pamietam ile tej
    dodatkowej gwarancji mialo byc. Wtedy to sie zastanawialem czy dobrze
    zrobilem, bo moze to jednak g* jest ... ale przetrwala.
    W miedzyczasie producent zbankrutowal, ale sklep przetrwal ... no i
    ciekaw jestem kto gwarantowal.

    >>>Jaik mieszkasz w zorganizowanym społeczeństwie na które łożysz wysoką
    >>>daninę w podatkach,
    >>> to masz prawo oczekiwać że ktoś przyciśnie cwaniaczków i kanciarzy.
    >>> Ja nie widzę problemu.
    >>
    >> Tylko o zasadach/granicach tego przycisniecia mowimy.
    >> Bo na dobra sprawe ja tez nie widze problemu - lodowka sie zepsuje po
    >> 2 latach - to kupie nowa, ale na pewno innej firmy.
    >
    > Kupisz drugą bo starej nie naprawisz, chociaż wiesz że to co się popsuło, było
    warte pół dolara.
    > A stare gierkowsie Polary do dzisiaj chodzą u wielu ludzi, bo wtedy
    > tego pół dolara nie oszczędzili. No więc teraz trzeba dzisiejszych
    > producentów przymusić do tego żeby zrobili produkt może odrobinę
    > droższy, ale dużo trwalszy.

    Owszem, o to chodzi, tylko jak to zrobic ?

    > Zasada 80/20, to nie musi być totalna rewolucja ani załamanie rynku.

    W jakim sensie 80/20 ?

    Owszem, to nie musi byc zadna rewolucja, te sprzety IMO sa dosc trwale
    i czesto wytrzymuja te ~10 lat, tylko jak to ujac w przepisy ?
    Kare nalozyc, jesli 80% produkcji nie przetrwa ?
    A jak to sprawdzic ? Ewidencje w punktach zbierania elektrosmieci
    wprowadzic ?
    Imie, nazwisko, adres zdajacego, model sprzetu, rok produkcji ... to
    wyniose noca na smietnik :-)

    >> Tylko co - zakaz kupowania drugiej firmy produkujacej lodowki
    >> wprowadzic dla wlascicieli, zeby sie konkurencja nie skonczyla ?
    > Kupujta co chceta, jak chcesz to możesz nawet dzisiaj powywalać z
    > okna wszystko co masz w chacie i kupić nowe. Sęk w tym że niektórzy
    > nie chcą.

    Ale w razie kary wlasciciele takiej fabryki doprowadza ja do
    bankructwa, po czym kupia od komornika przez inna swoja spolke, i beda
    dalej tanie buble robic :-)
    A na kare zloza sie krajowe banki :-)

    Wiec ja bym to jakos systemowo zalatwil - np producent musi odkupic
    uszkodzony sprzet za cene pomniejszona o 10% rocznie, lub naprawic za
    mniejsza cene.

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: