Powiadam wam ze z tylu najprawdoodobniej nie ma lozyska igielkowego w belce. Amen.
Jak moga sie tylne kola ustawic zeby zbieznosc sie w nich robila jak to jesli nowe i
nie popsute to tak jak prawie os tylna w wozie drabiniastym. W takim ukladzie sens
ustawiania zbieznosci jest mniej wiecej taki ustawianie zbieznosci kol na osi w
wagonie kolejowym. Sa samochody w ktorych ustawia sie geometrie w tylnych kolach. Ale
to samochody o niezaleznym zawieszeniu kol tylnych. W 126p ustawialo sie zbieznosc
tylnych kol na przyklad. W przykladzie z tematu w ktorym statycznie roznica w
pomiarze z jednej i z drugiej strony wynoszaca 10 centymetrow wskazuje na zrobienie
pomiaru zlym przyrzadem bo kierownica jest prosto i auto nie sciaga, tyle wyczytalem
z opisu. Do tego przy wymianie wahacza zeby bardzo popsula sie zbieznosc to wahacz
musialby byc nie od tego modelu. A pytacz napisal ze zregenerowal czyli wymienil
sworznia i gumy. Przy tolerancjach z jakimi sa robione samochody nie mialo to wplywu
na znaczace popsucie sie zbieznosci. Ty zamiast czytac co napisal wymyslasz sobie
dziwne scenariusze. W tym konkretnym samochodzie trzeba przyjrzec sie belce i
lozyskowaniu tylnych wahaczy a zbieznosc z przodu sprawdzic przyrzadem gwarantujacym
poprawnosc pomiaru. Moze to byc przejazd przez plyty do sprawdzania zbieznosci na
stacji diagnostycznej robiacej przeglady. Z ciekawosci sprawdzilem jaki jest typ
zawieszenia w samochodach z tematu. Google powiedzialo ze belka z pojedynczym
wahaczem i drazkami skretnymi. Nie wymyslaj dalej bo widac ze nie masz pojecia.