eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › punkty za jazde na zderzaku i zajechanie drogi
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 277

  • 192. Data: 2013-10-28 20:00:14
    Temat: Re: punkty za jazde na zderzaku i zajechanie drogi
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Osobnik posiadający mail c...@k...pl napisał(a) w poprzednim odcinku
    co następuje:

    >>>>>>>> Mam jezdzic 80 na ograniczeniu do 50?
    >>>>>>>
    >>>>>>> Tyle, żeby było ok.
    >>>>>>
    >>>>>> Zadaje ci proste pytanie i prosze o prosta odpowiedz.
    >>>>>> Skoro twierdzisz, ze 65-70 to za malo to pytam ile!?!
    >>>>>
    >>>>> Jesteś w stanie ogarnąć świat bez użycia cyfr?
    >>>>> Nie?
    >>>>> No to jesteś ewidentnym przykładem kogoś, komu trzeba zrobić
    >>>>> przepis, żeby mógł wyjść z domu, bo inaczej się w życiu pogubi.
    >>>>>
    >>>> Hmm, znaczy chcesz dyskutowac na zasadzie - jade szybko i wolno?
    >>>
    >>> Mniej więcej - jedziesz dużo szybciej niż większość - jedziesz za
    >>> szybko, jedziesz dużo wolniej - jedziesz za wolno.
    >>> Żadne cyfry nie mają tu znaczenia.
    >>>
    >> Nawet przyjmując tak absurdalny punkt widzenia, ze sami regulujemy
    >> ruch, nie ma zadnych ograniczen predkosci itp to i tak jestesmy w
    >> punkcie gdzie: jedzie kilka pojazdów jedna predkoscia,
    >
    > Pozostaje pytanie czy aby jadą jedną prędkością, bo ten z przodu
    > postanowił sobie stworzyć korek.
    >
    Rozmawiamy ogolnie czy nadal o sytuacji ktora nakresliłem?
    Bo w mojej sytuacji pisałem wyraźnie iż w zasiegu wzroku był mini korek
    spowodowany skrzyzowaniem oraz rondem znajdujacym sie zaraz za
    skrzyzowaniem.

    >> Dzis znowu dziwna sytuacja: jade jakies 65 km na godzine ulica
    >>wyprzedza mnie.
    >> Znowu jechałem za wolno dla miszcza?
    >
    > Chyba nie masz wątpliwości?
    > 65 to dobra prędkość, ale tylko na strefę zamieszkania, gdzie
    > chodników nie ma.....
    >
    Zaczynam podejrzewac, ze ty jestes normalnym piratem drogowym!
    Nie osobą, która racjonalnie dobiera predkosc i jednoczesnie nie akceptuje
    faktu ze ktos inny moze czuc sie mnej pewnie w samochodzie i dlatego nie
    pozwala sobie na taka brawure a zwyczajnym piratem drogowym.

    >>> Bo w cyfrach wyraża się limity, których nie akceptuję co do zasady.
    >>> Wszystko zależy od miejsca, chwili, ruchu, sytuacji.
    >>> Nic nie zależy od cyferek.
    >>>
    >> Mimo wszystko nie sprowadze dyskusji do rozlazłego jechałem szybko,
    >> droga była ładna a widocznosc dośc dobra.
    >> Ja lubie konkrety.
    >
    > Raczej wolisz liczyć zamiast myśleć.
    > Ale możesz sobie to nazywać jak chcesz.
    >
    Tak, oczywiscie, rozmowa o konkretach to dla ciebie liczenie zamiast
    myslenia.

    >>>> Ja nie wem jak i gdzie ty jezdzisz, ale naprawde 70 km na godzine w
    >>>> miescie
    >>>> na ograniczeniu do 50 to jest predkosc maks 90% uzytkowników ruchu.
    >>>
    >>> Jasne.
    >>> Tylko dlaczego gdy spokojnie jadę sobie setką na Hetmańskiej czy
    >>> innej Lechickiej, to nie dość że nikogo nie wyprzedzam, ale wręcz to
    >>> mnie większość wyprzedza?
    >>
    >> Pisałem - wyłączajac dwupasmówki.
    >
    > Ale ja pisałem praktycznie TYLKO o dwupasmówkach, tyle że nie raczyłeś
    > zrozumieć co czytasz.
    >
    ROTFL
    Przyczynkiem była moja sytuacja ktora absolutnie nie miała z dwupasmówką
    nic wspolnego.

    >> Nic mi sie nie myli. to tobie pomyliły sie dwupasmowe drogi z
    >> sytuacjami o ktorych ja pisze.
    >
    > Nic mi się nie pomyliło, to Tobie się myli miasto z wąskimi drogami.
    > Nie każde miasto to Luboń.
    >
    Skad te klapki na oczach?
    Czym dla Ciebie rózni sie jednopaasmowa droga w Luboniu która podałem jako
    przykłąd z podobną droga w Poznaniu?
    To jest jakis kompleks duzego miasta?

    >>> No popatrz, a o czym Twoim zdaniem ja pisałem w poście o dużym
    >>> mieście? O większej liczbie dróg osiedlowych?
    >>> Czytanie ze zrozumieniem się kłania.
    >>
    >> Jak przeczytasz o czym ja pisałem
    >
    > O pierdołach jak zwykle.
    > A już na pewno bez związku z tezą na którą odpowiadałeś.
    >
    hihihihi
    Ciekawy "argument"

    >> Skoro znasz droge przy faktory, to wiesz, ze to zadna dwupasmówka nie
    >> jest.
    >
    > Jasne.
    > I co w związku z tym?
    > Można tam jechać wolniej niż się da?
    > Tylko po co?

    Zeby nie wjechac na samochody przede mna?
    Moj samochód jeszcze nie umie przeskakiwać korka...
    >>>
    >>>> ale nawet tam raczej nie jezdzi sie szybciej niz 80.
    >>>
    >>> Chyba w Twoim kapeluszniczym świecie.
    >>>
    >> Tak. moj kapeluszniczy swiat jest jednoczesnie realnym swiatem.
    >
    > Problem właśnie tym, że to co jest realne dla kapeluszników, jest
    > ograniczeniem umysłowym tych kapeluszników właśnie.
    > Ja wierzę, że Wam świat się jawi jako nieustanne zagrożenie,
    > naciśnięcie gazu również.

    To sobie wierz. Klapki na oczach i tyle...

    > Z (Twojego) punktu widzenia rowerzysty może naprawdę 50 km/h to
    > jakakolwiek prędkość.
    >
    O, teraz jeszcze pejoratywnie z rowerzysty oberwałem...
    Fajnie.
    Ale to jest argument ze co? Ze powinienem w miejscie jezdzic 90 na
    ograniczeniu do 50 i wyprzedzac wszystkich na pasach i omijac korki
    chodnikiem?
    Bo innej alternatywy nie ma.
    Powtarzam - moje auto nie umie przeskakiwac korka.

    > Tyle że nie ma to nic wspólnego ze światem realnym i normalnym ruchem.
    >
    Oczywiscie.
    Normalny ruch to Ty i puste drogi.

    >>>> Gdzie twoim zdaniem w Poznaniu jezdzi sie szybciej na 50?
    >>>
    >>> Wszędzie, z wyjątkiem najbardziej wąskich dróżek?
    >>>
    >> Nie.
    >
    > Tak.
    > Jak masz inaczej, to zmień drogi dojazdu i po kłopocie.

    Jakie drogi dojazdu mam zmienic?
    Na Twoje z mapy niewidki w nibylandii?
    Wymysliłes jakas bzdure, wcisnałes sobie to do głowy i teraz bronisz
    absurdalnych tez ze wszyscy w miescie jezdza 90 na ograniczeniach do 50.
    Ale juz doszedłes do tego, ze tezy nie da sie obronic co do ogólu.
    Wiec szczegółowo zszedłes, ze chodzi o dwupasmówi na których jednak
    najczesciej sa podniesione limity...
    Ale zapewne zaraz sie okaze, ze mówimy o naszych nowych obwodniachach po S5
    i S11 i wszyscy beda szczesliwi.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Człowiek... to jedyne zwierzę, które się rumieni.
    I jedyne,które ma za co!" Mark Twain


  • 191. Data: 2013-10-28 20:00:14
    Temat: Re: punkty za jazde na zderzaku i zajechanie drogi
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Osobnik posiadający mail c...@k...pl napisał(a) w poprzednim odcinku
    co następuje:

    >>> Ten przepis o tym nie mowi. A jak nie wierzysz - skonsultuj sie z
    >>> lekarzem
    >>> lub policjantem ;-)
    >>
    >> Dokładnie o tym mówi, tyle że w Polsce niestety jest półmartwy, ale
    >> już np. we Włoszech gdzie policja jest wyczulona na utrudnianie
    >> jazdy można za to beknąć kilka stówek EUR. Za jakiś czas u nas tez w
    >> końcu policja tez kiedyś zrozumie że gdyby nie takie zawalidrogi to
    >> nie byłoby wyprzedzania na trzeciego i zacznie intensywniej karać
    >> takich spowalniaczy.
    >
    > HOWGH !!!!
    > To jest idealne clou tej dyskusji, dalszy jej ciąg nie ma sensu.
    >
    Ja troche po włoszech jezdziłem w zeszłym roku i dwa lata temu.
    Wiec clou moze i wam pasuje do teorii ale co ma wspolnego z praktyką?
    Ergie - widziałes kogos we włoszech co mandat dostał za 85 na ograniczeniu
    do 90? Albo według teorii Cavallino mandat za jazde 70 na ograniczeniu do
    50...?

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Życie nie jest ani lepsze, ani gorsze od naszych marzeń.
    Jest tylko zupełnie inne..." William Shakespeare


  • 193. Data: 2013-10-28 20:31:09
    Temat: Re: punkty za jazde na zderzaku i zajechanie drogi
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>


    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
    wiadomości grup dyskusyjnych:

    >>> Nawet przyjmując tak absurdalny punkt widzenia, ze sami regulujemy
    >>> ruch, nie ma zadnych ograniczen predkosci itp to i tak jestesmy w
    >>> punkcie gdzie: jedzie kilka pojazdów jedna predkoscia,
    >>
    >> Pozostaje pytanie czy aby jadą jedną prędkością, bo ten z przodu
    >> postanowił sobie stworzyć korek.
    >>
    > Rozmawiamy ogolnie czy nadal o sytuacji ktora nakresliłem?

    Od dłuższego czasu już ogólnie.
    Nie łapiesz znaczenia zdań które zapodajesz?

    Np. to zdanie:
    " Nie ma sprawy, ja jezdze w miescie przy standardowym ograniczeniu
    wszedzie gdzie sie da 65-70 km/h"
    zdecydowanie oderwało dyskusję od konkretnej sytuacji.



    >>> Dzis znowu dziwna sytuacja: jade jakies 65 km na godzine ulica
    >>>wyprzedza mnie.
    >>> Znowu jechałem za wolno dla miszcza?
    >>
    >> Chyba nie masz wątpliwości?
    >> 65 to dobra prędkość, ale tylko na strefę zamieszkania, gdzie
    >> chodników nie ma.....
    >>
    > Zaczynam podejrzewac, ze ty jestes normalnym piratem drogowym!

    Ależ skąd, nie stoję z suszarką w krzakach z nadzieją na łatwy łup.

    > Nie osobą, która racjonalnie dobiera predkosc i jednoczesnie nie akceptuje
    > faktu ze ktos inny moze czuc sie mnej pewnie w samochodzie

    Niech się czuje pewniej w autobusie.

    >> Raczej wolisz liczyć zamiast myśleć.
    >> Ale możesz sobie to nazywać jak chcesz.
    >>
    > Tak, oczywiscie, rozmowa o konkretach

    O suchych cyfrach, przewidzianych dla Kamaza z węglem zimą, zamiast oceny
    sytuacji.



    > Przyczynkiem była moja sytuacja ktora absolutnie nie miała z dwupasmówką
    > nic wspolnego.

    Zacznij czytać co sam piszesz, bo wątek Ci się zgubił.

    > Czym dla Ciebie rózni sie jednopaasmowa droga w Luboniu która podałem jako
    > przykłąd z podobną droga w Poznaniu?

    Tym, że w Poznaniu jest wybór i nie ma obowiązku jazdy tranzytowej przez
    wąskie drogi.
    W Luboniu takie wyboru nie ma, dlatego wydaje Ci się, że nie da się inaczej
    jechać.
    Ja osobiście zawsze wybieram drogi po któych daje się jechać sprawnie, nawet
    jeśli oznacza to kilka km więcej.
    A Luboń i tym podobne wydziwy omijam jak daleko mogę, właśnie z tego powodu.

    > To jest jakis kompleks duzego miasta?

    Nie, to uświadomienie Ci kompleksu wiochy bez dróg.
    W swoim rodzinnym mieście mam dokładnie te same odczucia, jeśli Ci to
    poprawi humor, szlag mnie trafia gdy muszę przez nie przejechać, na
    szczęście od pewnego czasu da się naookoło obwodnicą.

    > Ale to jest argument ze co? Ze powinienem w miejscie jezdzic 90 na
    > ograniczeniu do 50

    Że cyfry to sobie mozesz wsadzić w miejsce, gdzie rowerzysta styka się z
    rowerem, a wlec możesz się po chodniku, albo po Luboniu, zamiast razem z
    resztą PZ-tów drogi nadające się do ruchu blokować i jeszcze teorie durne do
    tego dorabiać.

    >> Tyle że nie ma to nic wspólnego ze światem realnym i normalnym ruchem.
    >>
    > Oczywiscie.
    > Normalny ruch to Ty i puste drogi.

    A kto powiedział że puste?
    Lubońskich słoików przybywa, to i drogi puste nie są, ale to nie oznacza
    zgody, żeby przenosili do nas swoje wioskowe tempo drogowe.

    >
    >>>>> Gdzie twoim zdaniem w Poznaniu jezdzi sie szybciej na 50?
    >>>>
    >>>> Wszędzie, z wyjątkiem najbardziej wąskich dróżek?
    >>>>
    >>> Nie.
    >>
    >> Tak.
    >> Jak masz inaczej, to zmień drogi dojazdu i po kłopocie.
    >
    > Jakie drogi dojazdu mam zmienic?

    Te po których jeździ się 60 z zasady.



  • 194. Data: 2013-10-28 20:38:32
    Temat: Re: punkty za jazde na zderzaku i zajechanie drogi
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>


    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
    wiadomości grup dyskusyjnych:2...@b...poznan.pl...
    > Osobnik posiadający mail c...@k...pl napisał(a) w
    > poprzednim odcinku co następuje:
    >
    >>>> Ten przepis o tym nie mowi. A jak nie wierzysz - skonsultuj sie z
    >>>> lekarzem
    >>>> lub policjantem ;-)
    >>>
    >>> Dokładnie o tym mówi, tyle że w Polsce niestety jest półmartwy, ale
    >>> już np. we Włoszech gdzie policja jest wyczulona na utrudnianie
    >>> jazdy można za to beknąć kilka stówek EUR. Za jakiś czas u nas tez w
    >>> końcu policja tez kiedyś zrozumie że gdyby nie takie zawalidrogi to
    >>> nie byłoby wyprzedzania na trzeciego i zacznie intensywniej karać
    >>> takich spowalniaczy.
    >>
    >> HOWGH !!!!
    >> To jest idealne clou tej dyskusji, dalszy jej ciąg nie ma sensu.
    >>
    > Ja

    Przecież mówiłem, że nie ma sensu.
    EOD


  • 196. Data: 2013-10-28 22:31:05
    Temat: Re: punkty za jazde na zderzaku i zajechanie drogi
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Osobnik posiadający mail c...@k...pl napisał(a) w poprzednim odcinku
    co następuje:

    >>>>> Ten przepis o tym nie mowi. A jak nie wierzysz - skonsultuj sie z
    >>>>> lekarzem
    >>>>> lub policjantem ;-)
    >>>>
    >>>> Dokładnie o tym mówi, tyle że w Polsce niestety jest półmartwy, ale
    >>>> już np. we Włoszech gdzie policja jest wyczulona na utrudnianie
    >>>> jazdy można za to beknąć kilka stówek EUR. Za jakiś czas u nas tez w
    >>>> końcu policja tez kiedyś zrozumie że gdyby nie takie zawalidrogi to
    >>>> nie byłoby wyprzedzania na trzeciego i zacznie intensywniej karać
    >>>> takich spowalniaczy.
    >>>
    >>> HOWGH !!!!
    >>> To jest idealne clou tej dyskusji, dalszy jej ciąg nie ma sensu.
    >>>
    >> Ja
    >
    > Przecież mówiłem, że nie ma sensu.

    A ty co, moderator?
    Nie Ciebie pytałem tylko Ergie.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Czy świat się bardzo zmieni gdy z młodych, gniewnych
    wyrosną starzy, wkurwieni..?" J. Kofta


  • 195. Data: 2013-10-28 22:31:05
    Temat: Re: punkty za jazde na zderzaku i zajechanie drogi
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Osobnik posiadający mail c...@k...pl napisał(a) w poprzednim odcinku
    co następuje:

    >>>> Nawet przyjmując tak absurdalny punkt widzenia, ze sami regulujemy
    >>>> ruch, nie ma zadnych ograniczen predkosci itp to i tak jestesmy w
    >>>> punkcie gdzie: jedzie kilka pojazdów jedna predkoscia,
    >>>
    >>> Pozostaje pytanie czy aby jadą jedną prędkością, bo ten z przodu
    >>> postanowił sobie stworzyć korek.
    >>>
    >> Rozmawiamy ogolnie czy nadal o sytuacji ktora nakresliłem?
    >
    > Od dłuższego czasu już ogólnie.
    > Nie łapiesz znaczenia zdań które zapodajesz?
    >
    > Np. to zdanie:
    > " Nie ma sprawy, ja jezdze w miescie przy standardowym ograniczeniu
    > wszedzie gdzie sie da 65-70 km/h"
    > zdecydowanie oderwało dyskusję od konkretnej sytuacji.
    >
    Nie uważam tak.
    Cały czas w tle jest konkretny przykład i nawet jeżeli problem został
    uogólniony to nie został zmieniony. Nie ma wiec sensu zamieniac
    bezsensownego wyprzedzania na jedopasmówce na szybką jazde dwupasmówką.
    >
    >>>> Dzis znowu dziwna sytuacja: jade jakies 65 km na godzine ulica
    >>>>wyprzedza mnie.
    >>>> Znowu jechałem za wolno dla miszcza?
    >>>
    >>> Chyba nie masz wątpliwości?
    >>> 65 to dobra prędkość, ale tylko na strefę zamieszkania, gdzie
    >>> chodników nie ma.....
    >>>
    >> Zaczynam podejrzewac, ze ty jestes normalnym piratem drogowym!
    >
    > Ależ skąd, nie stoję z suszarką w krzakach z nadzieją na łatwy łup.
    >
    To oznacza mozesz być troche lepszym piratem.
    Ale nie implikuje, ze piratem nie jestes.

    >> Nie osobą, która racjonalnie dobiera predkosc i jednoczesnie nie
    >> akceptuje faktu ze ktos inny moze czuc sie mnej pewnie w samochodzie
    >
    > Niech się czuje pewniej w autobusie.
    >
    Juz widze, co taki Hołek mówi o takich kierowcach jak ty. Mogłbym tu 180
    leciej a mi jakis taki niewydarzony 90 jedzie i droge blokuje.
    Niestety patrzac na drogi i kierowców i chcąc od nich wymagać
    zaawansowanych umiejetnosci prowadzenia samochodu min. 50% musiałoby
    stracic PJ. Ale to troche utopijny argument.

    >>> Raczej wolisz liczyć zamiast myśleć.
    >>> Ale możesz sobie to nazywać jak chcesz.
    >>>
    >> Tak, oczywiscie, rozmowa o konkretach
    >
    > O suchych cyfrach, przewidzianych dla Kamaza z węglem zimą, zamiast
    > oceny sytuacji.
    >
    Podoba ci sie czy nie, ale ruch opisują cyfry.
    Dla kamaza zima ograniczenie do 50 nie bedzie miało zadnego znaczenia. Bo
    powinein jechac wolniej.
    Dla ciebie ograniczenie do 50 nie ma znaczenia bo mozesz jechac szybciej.
    Ok.
    Ale nie 90 na jednopasmowej drodze gdzie co 200 metrów sa pasy.
    Tak prawie nikt nie jedzie a tyhc pojedynczych debilów co próbuja i nagle
    wszyscy im przeszkadzaja trzeba eliminowac a nie usprawiedliwiac.
    >
    >> Przyczynkiem była moja sytuacja ktora absolutnie nie miała z
    >> dwupasmówką nic wspolnego.
    >
    > Zacznij czytać co sam piszesz, bo wątek Ci się zgubił.
    >
    >> Czym dla Ciebie rózni sie jednopaasmowa droga w Luboniu która podałem
    >> jako przykłąd z podobną droga w Poznaniu?
    >
    > Tym, że w Poznaniu jest wybór i nie ma obowiązku jazdy tranzytowej
    > przez wąskie drogi.
    > W Luboniu takie wyboru nie ma, dlatego wydaje Ci się, że nie da się
    > inaczej jechać.
    > Ja osobiście zawsze wybieram drogi po któych daje się jechać sprawnie,
    > nawet jeśli oznacza to kilka km więcej.
    > A Luboń i tym podobne wydziwy omijam jak daleko mogę, właśnie z tego
    > powodu.
    >
    Ja w sumie tez. Ale co to zmienia w rozmowie o jezdzie droga innego
    rodzaju?
    To ze ty takimi drogami nie jezdzisz oznacza ze usprawiedliwiasz debili
    ktorzy taka droga jada ale wydaje im sie ze na tor Poznań trafili.

    >> To jest jakis kompleks duzego miasta?
    >
    > Nie, to uświadomienie Ci kompleksu wiochy bez dróg.
    > W swoim rodzinnym mieście mam dokładnie te same odczucia, jeśli Ci to
    > poprawi humor, szlag mnie trafia gdy muszę przez nie przejechać, na
    > szczęście od pewnego czasu da się naookoło obwodnicą.
    >
    Przesadzasz.
    Takie same drogi nak tórych trzeba jechac tak jak wszyscy 50-60 na godzine
    sa i w Luboniu i w Poznaniu. Poznań mozna przejechac przelotówkami. Można.
    Czy na przelotówkach jedzie sie 90? Bez jaj... Mozna po 19...
    Hetmanska - korek
    Arciszewskiego - korek
    Całe rataje - korek
    Nowe Zawady - kawałek i korek
    Winogrady - generalnie korek

    Co do obwodnicy - pełna zgoda, tylko ze nie o tym rozmowa.
    Wróc do korzeni i przypomij sobie sytuacje ktora opisywałem i Twoje
    konstatacje na jej temat.
    Nie mam pretensji ze ktos mnie wyprzedza na obwodnicy. Wyprzedzi i pojedzie
    dalej. Jak sa dwa pasy to generalnie wyprzedzanie jest łatwe i
    bezkolizyjne.

    >> Ale to jest argument ze co? Ze powinienem w miejscie jezdzic 90 na
    >> ograniczeniu do 50
    >
    > Że cyfry to sobie mozesz wsadzić w miejsce, gdzie rowerzysta styka się
    > z rowerem, a wlec możesz się po chodniku, albo po Luboniu, zamiast
    > razem z resztą PZ-tów drogi nadające się do ruchu blokować i jeszcze
    > teorie durne do tego dorabiać.
    >
    Po prostu padam ze smiechu z tego wnioskowania.
    Jade 50 -70 bo tak jada inni - zle - pewnie jade wolniej id innych.
    Teraz sie okazuje, ze to drogi złe wiec za wolno jade.
    P.S. nie mma rejestracji PZ w zadnym samochodzie...

    >>> Tyle że nie ma to nic wspólnego ze światem realnym i normalnym
    >>> ruchem.
    >>>
    >> Oczywiscie.
    >> Normalny ruch to Ty i puste drogi.
    >
    > A kto powiedział że puste?
    > Lubońskich słoików przybywa, to i drogi puste nie są, ale to nie
    > oznacza zgody, żeby przenosili do nas swoje wioskowe tempo drogowe.
    >
    Czyli jednak kompleksy.
    Ja miastowy jechac szybko.
    Wy, wioska, jezdzic wolno...
    Naprawde, nawkładałes sobie tych pierdołów do głowy...
    >>
    >>>>>> Gdzie twoim zdaniem w Poznaniu jezdzi sie szybciej na 50?
    >>>>>
    >>>>> Wszędzie, z wyjątkiem najbardziej wąskich dróżek?
    >>>>>
    >>>> Nie.
    >>>
    >>> Tak.
    >>> Jak masz inaczej, to zmień drogi dojazdu i po kłopocie.
    >>
    >> Jakie drogi dojazdu mam zmienic?
    >
    > Te po których jeździ się 60 z zasady.
    >
    Dlaczego? Ja rozumiem to, ze jak droga jest taka a nie inna i natezenie
    ruchu duze to predkosc przelotowa spada. mnie to nie przeszkadza. Ty i tak
    tam nie jezdzisz. Ergo - nasz ruch jest odseparowany.
    Wiec po co coś zmieniac?

    A za Ciebie trzymam kciuki - kiedyś dorosniesz do wyważonej jazdy i
    zorientujesz sie, ze czasami nie ma sensu zapierdalac 90 tam gdzie
    ograniczenie do 50 a 70 wydaje sie wystarczające bo i tak za chwile stoisz
    z tymi wszystkimi kapeluszami a jednoczesnie jezdzac tak a nie inaczej
    powodujesz coraz wieksze ryzyko bo coraz starszy, bo coraz mniej sprawny,
    bo oczy juz nie te itd.
    I szczerze zycze ci, zeby nauka przyszła na doświadczeniach innych a nie
    własnych.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    Przepis na dziecko: 25dag miłości, 25dag namiętności, 2 jajka,
    4 kolana. Ubijać do rana aż powstanie piana. Odstawić na 9 miesięcy
    i kupic wózek dziecięcy. ;-)


  • 197. Data: 2013-10-29 06:54:52
    Temat: Re: punkty za jazde na zderzaku i zajechanie drogi
    Od: Akarm <a...@w...pl>

    W dniu 2013-10-26 20:50, Uncle Pete pisze:
    > Zjechałem na prawy, aby go przepuścić, ale gość nadal jedzie lewym z tą
    > samą prekością. Cały czas mam z tyłu samochód przyklejony do lewego rogu
    > mojego tylnego zderzaka.
    No popatrz, to mnie w takim razie zdarzają się bez przerwy tacy, co jadą
    nie tylko na zderzaku ale i na fotelu, na kierownicy a nawet na silniku!
    Że o reflektorach nie wspomnę...

    --
    Akarm
    http://bykom-stop.avx.pl


  • 198. Data: 2013-10-29 08:19:31
    Temat: Re: punkty za jazde na zderzaku i zajechanie drogi
    Od: Akarm <a...@w...pl>

    W dniu 2013-10-24 09:30, AZ pisze:
    > jak jakis matol wyprzedzi i sie przykleja do Ciebie z przodu
    Trudno o przeczytanie większej bzdury.
    Skoro przyklejają ci się z przodu, powinieneś jednak oddać prawo jazdy.
    Chyba nigdy nie nauczysz się poruszania po drogach.

    --
    Akarm
    http://bykom-stop.avx.pl


  • 199. Data: 2013-10-29 08:23:24
    Temat: Re: punkty za jazde na zderzaku i zajechanie drogi
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 28.10.2013 14:37, Artur Maśląg pisze:
    > W dniu 2013-10-28 14:30, Andrzej Lawa pisze:
    >> W dniu 28.10.2013 14:16, Artur Maśląg pisze:
    >>
    >>>> Taaak, a każdego 70-latka należy ułożyć do snu łopatą - co się będzie
    >>>> taki dziadyga po świecie snuł i drogi blokował.
    >>>
    >>> Profilaktycznie 3/4 populacji utłuc, będzie luźniej ;)
    >>
    >> Może tych co siadają na zderzaku? ;)
    >
    > Chcesz działać ich metodami?
    >
    >
    Akcja == reakcja ;)

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...


  • 200. Data: 2013-10-29 09:29:43
    Temat: Re: punkty za jazde na zderzaku i zajechanie drogi
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:l4lv5p$cpc$...@n...news.atman.pl...

    >> To sobie dyskutujcie beze mnie. Jak lubisz dyskutować o tym że 2+2=4 to
    >> proszę bardzo, ja w tym uczestniczyć nie zamierzam.

    > Oooo, jaki ładny foch po zbiciu argumentów...

    Zmieniłeś temat dyskusji i chcesz dyskutować o oczywistej oczywistości -
    mnie to nie bawi.

    > Ależ twierdzisz - twierdzisz, że jazda "wolniej niż inni" (zwłaszcza
    > poniżej limitu) to ZAWSZE utrudnianie ruchu podpadające pod paragraf.

    Najwyraźniej nie rozumiesz tekstu pisanego. Ja nie twierdzę żre taka jazda
    to _zawsze_ utrudnianie ruchu i wielokrotnie w tym wątku to prostowałem.

    > Ale są ludzie starsi, z gorszym refleksem i wzrokiem, którzy dla własnego
    > i innych bezpieczeństwa muszą jeździć wolniej. Ty chcesz ich wyeliminować.

    Nie chcę nikogo eliminować, ale po raz kolejny masz problem z czytaniem ze
    zrozumieniem.

    > Tak samo ktoś zaziębiony gorzej kontaktuje - ale do roboty musi jechać.

    ROTFL. Pijany tez jakoś do domu "musi" wrócić...

    > Zafundujesz wszystkim takim szoferów?

    Zafundujesz mi wczasy na Hawajach?

    [ciach]

    > Wiesz, tobie może wszystko jedno którym zjazdem zjedziesz. Ja jednak wolę
    > wybrać zjazd WŁAŚCIWY. Nawigacja nie zawsze staje na wysokości zadania,
    > zwłaszcza że nawigacja nie jest obowiązkowym wyposażeniem.

    Jeśli nie potrafisz znaleźć właściwego zjazdu nie blokując ruchu albo nie
    hamując gwałtownie to oddaj prawo jazdy.

    [ciach]

    > Wg twojej "logiki" w ogóle znajdowanie się na drodze to utrudnianie życia
    > innym.

    I po raz kolejny problem z czytaniem ze zrozumieniem.

    >>> Gdyby ten paragraf miał takie znaczenie jakie sugerujesz, nie
    >>> istniałyby znaki określające prędkość minimalną.

    >> O widzę kolejny przepis którego nie rozumiesz. Idź oddaj prawo jazdy.

    > Ty powinieneś oddać maturę. Czy może wręcz egzamin do gimnazjum, gimbusie.

    O i zaczęły się wyzwiska. Nie dziwi mnie to jest to naturalna reakcja ludzi
    prymitywnych którzy jak czegoś nie rozumieją i dotrze do nich że nie mieli
    racji to zaczynają wyzywać.

    Ulżyło Ci? To dobrze! Miłego dnia!

    Pozdrawiam
    Ergie

strony : 1 ... 10 ... 19 . [ 20 ] . 21 ... 28


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: