eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Domofony w blokach i wieżowcach
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 104

  • 71. Data: 2020-10-28 15:29:58
    Temat: Re: Domofony w blokach i wieżowcach
    Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>

    W dniu środa, 28 października 2020 15:01:19 UTC+1 użytkownik Piotr Gałka napisał:
    > W dniu 2020-10-28 o 14:33, yabba pisze:
    >
    > > Podejrzewam, że nie opłaca się utrzymywanie oddzielnej linii softu w
    > > centralkach tylko do obsługi instalacji jednowejściowych.
    >
    > Nie potrzeba oddzielnej linii softu - wystarczy jedna flaga konfiguracji
    > lub jeden jumper na płytce.

    Gadasz zapewne ze sprzedawcą/instalatorem, a nie z twórcą takiego systemu, weź to pod
    uwage.

    > > Można nie montować żadnych zamków, wtedy jest najwygodniej. Popychasz
    > > drzwi i już jesteś w środku.
    >
    > No to już przegiąłeś :)

    Domofony to zuo.
    Przez 15 lat mieszkałem w jedynej klatce na całym osiedlu, w której nie było domofonu
    (fakt, blok był z kraja) i nigdy nikt z zewnątrz nic nam złego nie zrobił, a
    największą sensacją było, jak sąsiad zszedł był na parterze koło kaloryfera...

    To osiedle PRLowskie (dla ustalenia uwagi Tarchomin w DC).
    Płotów nie było.

    Potem przeprowadziliśmy się na w miarę nowoczesną wstawkę (oddanie 1999) na jeszcze
    bardziej PRLowskim Bródnie.
    6 budynków ogrodzonych wspólnym płotem - jako jedyne na całym osiedlu (w cholerę
    wielkim), domofony w klatkach, ale furtki otwierane tylko kluczem - a jedna w ogóle
    otwarta.
    Przetrwało 20 lat - po wymianie domofonów systemu "klawiatura z klawiszem dla każdego
    lokalu" (nie zapomnę takich klawiatur na osiedlu Ruda - bloki 15 piętrowe, ponad 150
    mieszkań i tylko jedna klatka - więc i klawiatura ze 150 przyciskami) na
    "elektroniczne" niestety przeszedł którędyś pomysł zamocowania domofonów też na
    furtkach.

    No i przykład z obecnej chałupy - garaż podziemny.
    Po obu stronach drzwi czytniki chipów."
    Elektrozamki typu "zawsze zamknięty, a gdy płynie prąd, otwarty".
    I wyobraźcie sobie sytuację braku prądu w budynku.
    Półbiedową, gdy jest to tylko awaria prądu.
    Biedową, gdy brak prądu jest wynikiem pożaru.
    Tragiczną, gdy brak prądu jest wynikiem pożąru w garażu.
    Fajnie na własne życzenie parkować w potencjalnej śmiertelnej pułapce - i jeszcze
    płacić za utrzymanie tego systemu?
    Który tak naprawdę przed niczym nie chroni - w celu ewakuacji przy każdych drzwiach
    są takie zielone guziki, które otwierają drzwi, nie trzeba mieć żadnego breloka.
    Guziki są po jednej stronie drzwi - no bo droga ewakuacyjna prowadzi tylko w jedną
    stronę - więc ktoś mógłby powiedzieć "no dobra, ktoś z garażu sobie wyjdzie, ale do
    niego nie wejdzie".
    Otóż nie - blok jest tak "mądrze" zaprojektowany, że przy jednych drzwiach ten
    zielony guzik jest od strony klatki schodowej...
    Do tego oczywiście mechanizm otwierania bramy bez pilota...

    Taki elektrozamek "zawsze zamknięte, a gdy płynie prąd, otwarte" może być w takich
    drzwiach, gdzie od strony, z której prowadzi droga ewakuacyjna, jest klamka - i tak
    jest np. na parterze.
    Jeszcze lepsze jest to, że jakoś tak to debile zrobili, że domofon nie jest
    podłączany do zasilania z przyłącza rezerwowego (choć jest praktycznie takie samo jak
    podstawowe, moc zamówiona na podstawowym dla części wspólnych była 160kW, na
    rezerwowym 140kW) - była taka sytuacja, że nie było prądu na przyłączu podstawowym i
    było tak:
    - w mieszkaniach zasilanie normalne,
    - na korytarzach świeciła się tylko połowa świateł,
    - windy nie działały,
    - nie działał domofon - można było tylko wyjść "klamką".

    Są elektrozamki "normalnie otwarty, zamknięty tylko gdy płynie prąd" - czyli po
    prostu elektromagnesy - i takie widywałemna nowszych osiedlach, ale tylko na furtkach
    w ogrodzeniu.
    Ciekawe swoją drogą, ile prądu żre taki elektromagnes, mający na tyle siły, żeby
    utrzymać zamkniętą furtkę?


  • 72. Data: 2020-10-28 15:38:55
    Temat: Re: Domofony w blokach i wieżowcach
    Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>

    W dniu środa, 28 października 2020 15:19:56 UTC+1 użytkownik heby napisał:
    > On 28/10/2020 14:21, Piotr Gałka wrote:
    > > Nie bywam w hotelach (praktycznie wcale) i trochę się zastanawiałem co
    > > rozumiesz pod światło, ale chyba zrozumiałem.
    >
    > Hotele posiadające systemy na "kartę" zwyczajowo uniemozliwiają wyjście
    > z pokoju bez wyłączenia prądu. Robi się to poprzez uzycie "tokenu" w
    > postaci 1 egzemplarza karty. Jak wychodzisz, musisz zabrać ze sobą bo
    > nie wejdziesz. Na ścianie wisi czytnik w postaci slotu na kartę który
    > uruchamia zasilanie w pokoju.

    Taaa, mieliśmy taki pierwszy raz na wczasach w Bułgarii w 2004.
    Wymyślili sobie "nowość" - i oczywiście wprowadzili po socjalistycznemu.
    Tzn. nie było żadnego "otwierania drzwi kartą", tylko normalnie kluczem,
    ale klucz miał przypinkę z numerem pokoju w kształcie karty i tą przypinkę
    trzeba było włożyć w szczelinkę ukrywającą przełącznik.
    Efekt był taki, że po każdym powrocie do pokoju z plaży lodówka "pływała".
    Kłopot był o tyle, że byliśmy na własnym żarciu - obiady (czy raczej kolacje)
    oczywiście w knajpach, ale produkty na śniadanie jakoś trzeba było przechowywać.

    Rok czy dwa później - a może po prostu w Grecji - już ten jeden bezpiecznik dla
    lodówki był poza systemem "wyłącznika szczelinowego".

    > > Robiliśmy kiedyś walizeczkę z demo naszego systemu (kontroler + czytnik
    > > + 3 karty (uprawniona, nie uprawniona, spoza systemu) bo jakiś gość
    > > twierdził, że jego ludzie (we Francji) bez problemu dorobią kartę do
    > > każdego systemu. Po miesiącu dostaliśmy informację, że polegli :)
    >
    > Żeby się tylko chciało hotelom... Gdzieś na necie (a może darknecie, nie
    > pamiętam już) była strona gdzie można było pobrać tysiace klonów ID i
    > pełnych kart do pokojów hotelowych w stanach. Działały.

    Hmmm, tylko jak być pewnym, że pokój jest akurat wolny - a nawet jak wygląda na
    wolny, to czy zaraz nie przyjdzie tam sprzątaczka, albo gość, który właśnie ten pokój
    wynajął? ;)
    Ciekawe, czy te "komputery w każdej klamce" to tak każdy sobie, w ogóle nie
    zsieciowane? Ale w sumie to stany, tam można być sobie w hotelu "mr Gladstonem" i
    zakładają jednak uczciwość, po co więc marnować na sieć i jeszcze jakiś komputer z
    programem do detekcji intruzów?


  • 73. Data: 2020-10-28 15:42:34
    Temat: Re: Domofony w blokach i wieżowcach
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Piotr Gałka" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:rnbr93$c6a$1$P...@n...chmurka.ne
    t...
    W dniu 2020-10-28 o 09:49, heby pisze:
    > On 27/10/2020 19:55, Piotr Gałka wrote:
    >>> Sądzę, że:
    >>> - gdyby dla mifare chodziło tylko o ID to trwałoby tyle samo co
    >>> Unique,
    >
    >> Nie mam za dużo, pod ręką kart i systemów na mifare. Ale kupiłem na
    >> ali kiedyś "programowalne mifare" i używając softu z telefonu (z
    >> nfc) udało się wykonać "częsciowego klona" czyli jakąś część ID
    >> udało się przenieśc, ale reszty nie. Doczytałem, że reszta wymaga
    >> algorytmu brute force na kompie i trwa to kilka chwil. Nie chciało
    >> mi się, nie miałem wtedy komputera.

    >Ja pod ID karty rozumiem nr karty który ona zgłasza bez żadnego
    >zabezpieczenia.

    utrudniajachya kopiowanie ?
    Bo to moze nie byc takie latwe wytworzyc karte, ktora zglosi zadane ID
    ... o ile system jest zabezpieczony dobrze.

    >Widocznie dostęp był oparty na numerze odczytywanym już głębiej, a
    >światło tylko na ID.

    >Nie bywam w hotelach (praktycznie wcale) i trochę się zastanawiałem
    >co rozumiesz pod światło, ale chyba zrozumiałem.

    Dosc czeste w hotelach jest, ze za drzwiami jest szczelina, ktora
    dopiero po wlozeniu karty wlacza prad.
    Przy czym wydaje mi sie, ze nie odczytuje nic z karty - ot, jakis
    wylacznik, ktory sie wlacza wsadzajac kawalek plastiku.

    Sens w tym IMO taki sobie:
    -wyjdziesz, to sie drzwi zatrzasna, a karta zostala w pokoju, bo
    musiala zostac,

    -idziesz na sniadanie ... telefonu nie naladujesz, laptopa wlaczonego
    nie zostawisz.
    No - to ostatnie moze i nieglupie, bo pozaru nie zrobi ... chyba, ze
    sie zagotuje pracujac na bateriach ...

    J.


  • 74. Data: 2020-10-28 16:08:05
    Temat: Re: Domofony w blokach i wieżowcach
    Od: yabba <...@...pl>

    W dniu 28-10-2020 o 11:36, Dawid Rutkowski pisze:
    > W dniu środa, 28 października 2020 10:48:28 UTC+1 użytkownik yabba napisał:
    >
    >> Nie znam żadnego systemu, który umożliwia połączenie zwrotne z
    >> mieszkania do kasety rozmównej przy wejściu.
    >
    > Ja mam taki w mieszkaniu.
    > Jak chcesz się douczyć, to na priv, zeby nie spamować reklamami ;>
    >

    Napisz tutaj. To nie żadne spamowanie reklamami, tylko dzielenie się
    wiedzą. Ja na razie nie natrafiłem na taki system, ale chętnie go poznam.

    yabba


  • 75. Data: 2020-10-28 16:10:29
    Temat: Re: Domofony w blokach i wieżowcach
    Od: robot <r...@o...pl>

    W dniu 25.10.2020 o 12:19, Grzegorz pisze:
    > Czy waszym zdaniem takie domofony faktycznie zapewniają bezpieczeństwo
    > czy raczej utrudniają życie samym mieszkańcom ??

    Utrudniają życie.


  • 76. Data: 2020-10-28 16:13:17
    Temat: Re: Domofony w blokach i wieżowcach
    Od: yabba <...@...pl>

    W dniu 28-10-2020 o 15:01, Piotr Gałka pisze:
    > W dniu 2020-10-28 o 14:33, yabba pisze:
    >
    >> Podejrzewam, że nie opłaca się utrzymywanie oddzielnej linii softu w
    >> centralkach tylko do obsługi instalacji jednowejściowych.
    >
    > Nie potrzeba oddzielnej linii softu - wystarczy jedna flaga konfiguracji
    > lub jeden jumper na płytce.
    >

    Tak, masz rację.

    >> Tak jak pisałem wcześniej, wymagałoby to też zmian w konstrukcji
    >> dekoderów w unifonach, żeby zrealizować postulat otwierania drzwi bez
    >> wcześniejszego wywołania. Zastosowanie byłoby może w 10% nowych
    >> instalacji.
    >
    > Nie do końca rozumiem co określasz mianem dekodera.
    > Nie wiem jak to jest tam typowo robione.
    > Jakby było na RS485 to nie widzę żadnego problemu aby otwierać drzwi bez
    > wcześniejszego wywołania, nawet w systemach gdzie jakiś master cały czas
    > musi odpytywać wszystkich po kolei.
    > My stosujemy RS485 bez odpytywania. Jak ktoś ma potrzebę to nie musi
    > czekać aż przyjdzie jego kolej.
    >

    W domofonach tzw. cyfrowych, po jednej parze jest zasilanie,
    dwukierunkowe audio (jak w telefonie) oraz dane wywoływanego abonenta (8
    lub więcej bitów).
    Czasem jest też wideo.
    Znam tylko ogólną zasadę działania. Dekoder w unifonie ma zasilanie z
    tej pary i cały czas nasłuchuje danych. Gdy odbierze zaprogramowany swój
    numer lokalu, to uruchamia dzwonienie w unifonie. Po podniesieniu
    słuchawki zmienia się impedancja linii i centrala zestawia połączenie
    audio. Przycisk otwierania zwiera linię przez jakiś opornik i wtedy
    centrala otwiera drzwi.
    Dekoder w unifonie tylko odbiera numer lokalu i nie potrafi nic wysyłać
    w kierunku centralki, oprócz zmiany impedancji linii.
    Trzeba by zrobić system z pełną dwukierunkową łącznością unifony -
    centralka. Ale nadal pozostaje problem przy dużych osiedlach, które
    wejście teraz otworzyć.

    >> Można nie montować żadnych zamków, wtedy jest najwygodniej. Popychasz
    >> drzwi i już jesteś w środku.
    >
    > No to już przegiąłeś :)

    Rozumiem innych, że chcą mieć bardzo wygodny dostęp do swojego domu,
    więc zaproponował rozwiązanie najbardziej bezkompromisowe. :)
    Ja sam jestem staroświeckim masochistą, nadal mam zamki w drzwiach do
    domu i codziennie muszę je otwierać i zamykać.

    yabba


  • 77. Data: 2020-10-28 16:23:12
    Temat: Re: Domofony w blokach i wieżowcach
    Od: yabba <...@...pl>

    W dniu 28-10-2020 o 14:45, SW3 pisze:
    > W dniu 28.10.2020 o 10:48, yabba pisze:
    >> Tylko proste systemy analogowe umożliwiają
    >
    > A wydawałoby się, że zaawansowane cyfrowe powinny mieć więcej możliwości...
    >

    Bo mają. W standardzie jest otwieranie kodem, najczęściej dwużyłowe
    podłączenie unifonów, praca sieciowa - obsługa wielu wejść, w opcji
    czytniki kart, łączność z portierem.
    Minusem jest możliwość otworzenia dopiero po nawiązaniu połączenia.

    Podobnie jest z telefonami. Teraz nowoczesne telefony trzeba ładować co
    1 lub 2 dni, a kiedyś telefon miał zasilanie z centrali i abonent nie
    musiał się nim zajmować.

    yabba


  • 78. Data: 2020-10-28 16:32:20
    Temat: Re: Domofony w blokach i wieżowcach
    Od: yabba <...@...pl>

    W dniu 28-10-2020 o 14:48, Piotr Gałka pisze:
    > W dniu 2020-10-28 o 10:48, yabba pisze:
    >
    >>> Taki nam założyli tu gdzie teraz jestem. Kurier dzwoni na telefon, że
    >>> stoi przy domofonie i nie można mu otworzyć dopóki mu się nie powie
    >>> co ma wcisnąć aby zadzwoniło.
    >>>
    >>> Dla mnie to jakiś inteligentny inaczej to wymyślał. Skąd się tacy
    >>> ludzie biorą i jakim cudem ich dzieła w ogóle jakoś działają?
    >>
    >> To jest logiczne następstwo działania domofonowych systemów
    >> sieciowych, które mogą obsługiwać kilka przejść. Jest na przykład
    >> osiedle z kilkoma furtkami na teren i z dwoma wejściami na każdą
    >> klatkę w każdym bloku. System nie wie, które przejście chcesz otworzyć
    >> po naciśnięciu przycisku na unifonie. Dopiero po otrzymaniu wywołania
    >> od danego wejścia i podjęciu rozmowy, wiadomo jakie przejście ma się
    >> otworzyć po naciśnięciu guzika otwarcia na unifonie.
    >
    > To jest logiczne.
    > Rzeczywiście system, który ma takie rzeczy robić mniej więcej tak musi
    > działać.
    > Czyli po prostu zainstalowano zły system. To co opisywałem to normalna
    > klatka z 15 mieszkaniami i nic innego (żadnych furtek). Czyli winić
    > powinienem nie projektanta systemu tylko tego co wybierał. Może on był
    > zainteresowany aby wybrać lepszy/droższy system.
    >

    Obawiam się, że nie ma za bardzo wyboru. Muszę jeszcze sprawdzić dwa
    systemy, bo chyba takie coś tam ma szansę zadziałać.

    >> Tylko proste systemy analogowe umożliwiają otwieranie drzwi bez
    >> wcześniejszego wywołania, ale one obsługują standardowo jedno wejście.
    >
    > A nie ma systemów cyfrowych dedykowanych do jednego wejścia, które
    > miałyby taką cechę, lub odpowiedni tryb, gdy jest tylko jedno wejście,
    > że działają jak analogowe?
    > Opinia, że po naciśnięciu przycisku drzwi powinny się otwierać jest nie
    > tylko moja.

    Trzeba wnioskować u producentów za wprowadzeniem opcji "Obiekt
    jednowejściowy - wymuszone otwieranie zamka".

    > Innym przypadkiem, który mi nie pasuje to jest takie coś (ale już nie
    > pamiętam gdzie się na to natknąłem - może tutaj też tak jest). Widzę
    > kogoś przez okno, że przyjechał. On podchodzi do drzwi i dzwoni. Ja
    > naciskam przycisk otwórz i nie działa bo muszę wcześniej podnieść
    > słuchawkę.

    W analogach tak można zrobić, bo otwieranie to zupełnie oddzielny
    kabelek, niezależny od audio i wywołania.

    >
    >> Stosując analogię dla otwierania wejścia bez wcześniejszego wywołania,
    >> to tak jakby wymagać, żeby naciśnięcie przycisku wyjścia w Systemie
    >> Kontroli Dostępu otwierało jednocześnie wszystkie przejścia.
    >
    > Ja pisałem o systemie w którym jest tylko jedno wejście.

    Jak wyżej: pisać do producentów, albo głosować portfelem.


    yabba


  • 79. Data: 2020-10-28 16:44:41
    Temat: Re: Domofony w blokach i wieżowcach
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>


    >>> Podejrzewam, że nie opłaca się utrzymywanie oddzielnej linii softu w
    >>> centralkach tylko do obsługi instalacji jednowejściowych.
    >>
    >> Nie potrzeba oddzielnej linii softu - wystarczy jedna flaga konfiguracji
    >> lub jeden jumper na płytce.
    >
    > Gadasz zapewne ze sprzedawcą/instalatorem, a nie z twórcą takiego systemu, weź to
    pod uwage.

    Nie oznacza to, że nie mogę prostować błędów w rozumowaniu.
    Oczywiście ktoś może mieć oddzielną linię softu - jego wola. Ważne, że
    nie musi.

    > Ciekawe swoją drogą, ile prądu żre taki elektromagnes, mający na tyle siły, żeby
    utrzymać zamkniętą furtkę?

    Według mojej wiedzy sprzed 20 lat.
    Zwykły rygiel (czyli jak zasilany to otwarty) bierze około 12V/1A. Te
    lepsze pewnie 12V/0.5A.
    Elektromagnes trzymający drzwi - połowę tego - czyli 12V/0.5A lub 24V/0.25A.
    Rygle rewersyjne (czyli funkcjonalnie jak elektromagnesy) - nie mam
    pojęcia, podejrzewam, że mniej lub znacznie mniej niż elektromagnesy.
    P.G.


  • 80. Data: 2020-10-28 16:49:24
    Temat: Re: Domofony w blokach i wieżowcach
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>

    W dniu 2020-10-28 o 16:13, yabba pisze:

    > W domofonach tzw. cyfrowych, po jednej parze jest zasilanie,
    > dwukierunkowe audio (jak w telefonie) oraz dane wywoływanego abonenta (8
    > lub więcej bitów).
    > Czasem jest też wideo.

    No to jest to znacznie bardziej skomplikowane niż myślałem.
    P.G.

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: